W wieku 68 lat zmarła wybitna garncarka bez reszty oddana swojej pasji – Elżbieta Klimczak z Obic, specjalizująca się w rzeźbie skarlanej z gliny, scenach figuralnych i zabawkach dla dzieci.
Śp. Elżbieta Klimczak zmarła 8 stycznia. Jej pogrzeb odbędzie się w sobotę, 11 stycznia, o godz. 12.00, w kościele parafialnym pw. dobrego Pasterza w Obicach.
Pochodząca z trenów mających tradycję wielowiekowego garncarstwa, w swojej twórczości nawiązywała do pracy na roli i w obejściu gospodarskim, ale szczególnie bliska jej sercu była tematyka sakralna. Frasobliwy, Pieta, Ostatnia wieczerza, Ucieczka do Egiptu, Szopki Bożonarodzeniowe, Kapliczki przydrożne, wizerunki świętych patronów, Madonny to najczęściej realizowany, po wielokroć powtarzany w niezliczonych wariantach motyw jej rzeźb. Pokaźną galerię tematów Elżbiety Klimczak uzupełniają też ptaki oraz kropielniczki.
Elżbieta Klimczak była laureatką wielu konkursów w dziedzinie sztuki ludowej, uczestniczyła m.in. w Konkursie Religijnej Sztuki Ludowej „Civitas Christiana” w Kielcach, otrzymując liczne nagrody. Współpracowała z Muzeum Wsi Kieleckiej, „Civitas Christiana” w Kielcach oraz Muzeum Garncarstwa w Chałupkach, gdzie prowadziła warsztaty na kole garncarskim. Miała także własny warsztat twórczy, gdzie wyrabiała swoje prace oraz własny piec garncarski, w którym wypalała wyroby.
Jej rzeźby znajdują się w zbiorach: Muzeum Narodowego w Kielcach, Izby Regionalnej WDK w Kielcach, Muzeum Etnograficznego w Toruniu, Warszawie, Muzeum w Łęczycy, Muzeum Wsi Kieleckiej oraz Muzeum Wsi Radomskiej.
Pochodziła z rodziny o tradycjach garncarskich ugruntowanych w wielu pokoleniach. Jej ojcem był znany garncarz, Stefan Sowiński. Mając 9 czy 10 lat pomagała mu przy rzeźbach, nabierając wprawy i osiągając własny styl oraz kunszt. Doskonale opanowała formę, a także szkliwienie, co nie jest taką łatwą sztuką. Jej prace wyróżniają się szkliwem w odcieniu kremowo-oliwkowym.
W Ośrodku Tradycji Garncarstwa w Chałupkach prowadziła warsztaty dla dzieci, z pasją wprowadzając je w świat zanikającej sztuki.
„Swoim ciepłem oraz interesującymi opowieściami przyciągała do siebie dzieci i młodzież, którym przekazywała wiedzę oraz uczyła technik lepienia, a dzięki temu podtrzymywała i kultywowała lokalną tradycję regionu. W ostatnich latach mogliśmy ją spotkać na Jarmarku Jagiellońskim w Lublinie, gdzie z dumą prezentowała swoje rzeźby. Jej prace sprzedawaliśmy w naszej Galerii. Zapamiętamy ją jako osobę skromną i bez reszty oddaną swojej pasji” – czytamy na stronie Stowarzyszenia Twórców Ludowych.
Zdaniem etnografów jej odejście to wielka strata dla sztuki ludowej i garncarstwa, które jest dziedziną zanikającą.
„Była jedną z niewielu rzeźbiarzy ceramicznych w Polsce, a wszystkie osiągnięcia, nagrody i wyróżnienia zawdzięcza swojej pracowitości, talentowi oraz pasji rzeźbienia w glinie. Eksponaty Pani Elżbiety znane są w całej Polsce i krajach europejskich” – czytamy na stronie Stowarzyszenia Twórców Ludowych.
Wyspecjalizowała się w tworzeniu figur o tematyce sakralnej, ale wśród wyrobów pani Elżbiety są także naczynia i gliniane zabawki dla dzieci. Prowadziła także warsztaty lepienia w glinie oraz toczenia naczyń na kole dla odwiedzających jedyny tego rodzaju w Polsce Ośrodek Tradycji Garncarstwa w Chałupkach.
Źródło: KAI