„Bliscy zabici, domy i kościoły zniszczone, ale wiara ocalała”. Ks. Joseph Abu o obecnej sytuacji w Nigerii

Ich bliscy zostali zabici, ich pola uprawne i przedsiębiorstwa zniszczone, ich domy i kościoły zburzone, ale ich wiara nie została zniszczona – mówi stypendysta PKWP z Nigerii ks. Joseph Abu, który obecnie przygotowuje doktorat z teologii pastoralnej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. 

„Jednym z największych utrudnień w naszej misji szerzenia wiary chrześcijańskiej jest brak bezpieczeństwa i ciągłe prześladowania chrześcijan w moim kraju. Od ponad dwóch dekad islamska grupa terrorystyczna Boko Haram przeprowadza brutalne ataki na miejsca kultu, szkoły, domy i centra handlowe. W ich wyniku życie straciło ponad 50 tysięcy chrześcijan” – mówi ks. Abu.

Do najbardziej bolesnych doświadczeń kapłana należą pierwsze lata nauki w seminarium w Jos w 2008 roku.

„W wyniku wyborów samorządowych doszło do wybuchu przemocy na tle religijnym, w którym zginęło co najmniej 761 osób. Nasze seminarium i klasztor augustianów znalazły się na celowniku i konieczna była interwencja wojskowa, aby przywrócić porządek” – wspomina.

Nie mniej dramatyczne były późniejsze wydarzenia. W kwietniu 2014 roku grupa Boko Haram porwała 276 uczennic ze szkoły w Chivok. Do dziś dziewczęta nie zostały odnalezione. 12 maja 2022 roku młoda chrześcijanka Deborah Samuel-Yukubu została brutalnie zamordowana, a jej ciało spalone na popiół w szkole, przez muzułmańskich kolegów, za rzekome bluźnierstwa przeciwko ich prorokowi. Tylko w okresie od lipca 2023 do czerwca 2024 w Nigerii zgłoszono 1130 przypadków porwań, a życie straciło 1056 osób.

Ks. Joseph Abu: Bliscy zabici, domy i kościoły zniszczone, ale wiara ocalała

„Mówiąc o prześladowaniach chrześcijan w Nigerii, można odnieść wrażenie, że istnieje celowa próba wyeliminowania chrześcijaństwa z niektórych obszarów. Skutki tych konfliktów dla osób dotkniętych nimi są niewyobrażalne – wiele osób straciło domy, doświadczyło przemocy i głębokiej traumy” – podkreśla ks. Abu.

Wzrost liczby osób wewnętrznie przesiedlonych w Nigerii jest dramatyczny. Niezliczone dzieci nie chodzą do szkoły, a wiele rodzin mieszka w obozach dla uchodźców. Ks. Abu od dwóch lat odwiedza jeden z takich obozów, odprawiając Msze Święte i udzielając opieki duszpasterskiej osobom, które od ponad dekady nie mogą wrócić do swoich domów.

„Żyję tutaj w komforcie i bezpieczeństwie, podczas gdy moi rodacy znajdują się w ciągłym strachu. Mam obowiązek stać po ich stronie i być siłą, której im brak. Dlatego współpracuję z organizacją Pomoc Kościołowi w Potrzebie, wspierając chrześcijan w Nigerii poprzez dostarczanie żywności, odzieży, schronienia i podstawowych środków do życia” – zaznacza kapłan.

Ks. Joseph Abu: Bliscy zabici, domy i kościoły zniszczone, ale wiara ocalała

Nigeria liczy ponad 220 mln mieszkańców, z czego około 108 mln to chrześcijanie. Pomimo bogactwa zasobów naturalnych, ponad 40% społeczeństwa żyje w ubóstwie. Boko Haram, ISWAP i milicje Fulani przeprowadziły setki ataków na wspólnoty chrześcijańskie. Jednym z najbardziej wstrząsających wydarzeń była masakra w Bokkos w Wigilię Bożego Narodzenia 2023 roku, gdy ekstremiści Fulani zabili ponad 300 chrześcijan i spalili 30 wiosek.

Pomimo niebezpieczeństwa Nigeria wyróżnia się dużą liczbą powołań kapłańskich. Funkcjonuje 14 dużych seminariów, w których do kapłaństwa przygotowuje się po kilkaset osób. Seminarium w Enugu, kształcące około 1000 seminarzystów, jest największym seminarium na świecie.

Historia ks. Josepha Abu i dramatyczne losy jego rodaków pokazują zarówno wielkie niebezpieczeństwa, jak i niezwykłą nadzieję chrześcijan w Nigerii. To wołanie o modlitwę i solidarność, które nie może pozostać bez odpowiedzi.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama