Blisko ćwierć miliona za przeróbki w domu. Słony koszt dyrektywy budynkowej

Polacy zapłacą łącznie 2,5 bln zł za termomodernizację budynków – podaje fundacja SET. Koszt wynika z unijnej dyrektywy zwanej EPBD. Koszt dostosowania prywatnego domu do nowych zasad wyniesie – przy obecnych cenach materiałów – 115-245 tys. zł.

Fundacja SET (Security, Energy, Technology) przedstawiła raport dotyczący kosztów unijnej dyrektywy EPBD, czyli tzw. dyrektywy budynkowej. Polska musi ją wdrożyć do 29 maja przyszłego roku. Nie ma jeszcze projektu ustawy wprowadzającej zasady dyrektywy do krajowego prawa. Unijne zasady dotkną 14,5 mln budynków mieszkalnych i użytkowych w Polsce.

Przerobić wszystko

Dyrektywa EPBD to kluczowy element pakietu Fit for 55 wpisującego się w Europejski Zielony Ład. W praktyce oznacza konieczność modernizacji do 2050 r. budynków w Unii Europejskiej: zarówno niemieszkalnych (gmachy użyteczności publicznej, magazyny, zakłady przemysłowe, punkty usługowe), jak i mieszkalnych – jednorodzinnych i wielorodzinnych.

Konieczne będzie całkowite przejście na ogrzewanie budynków za pomocą pomp ciepła lub instalacji na biomasę (zamiast kotłów gazowych i węglowych), montowanie paneli fotowoltaicznych, a także ocieplanie gmachów – przy czym styropian założony na ścianach wielu polskich budynków nie wystarczy, więc obowiązkowe będzie docieplenie, albo zdarcie istniejącej izolacji i położenie nowej.

Dyrektywa nakazuje też wprowadzenie dużych zmian w systemach ciepłownictwa. Tu nakazane inwestycje będą kosztować ok. 466 mld zł. Autorzy raportu podkreślają jednak, że wyliczenia dotyczą obecnych cen materiałów i montażu. Kiedy remonty staną się obowiązkowe, ceny zapewne wzrosną.

Za domy zapłacimy najwięcej

Największą część kosztów pochłoną zmiany w domach jednorodzinnych. Przy obecnych cenach kształtowałyby się następująco:

ocieplenie: 40–80 tys. zł,

wymiana okien i drzwi: 20–40 tys. zł,

wentylacja: 15–25 tys. zł,

instalacja PV: 20–50 tys. zł,

nowy system grzewczy: 20–50 tys.

Łącznie rodzina będzie musiała wyłożyć 115–245 tys. zł, przy czym wartość rynkowa budynku nie wzrośnie.

Już od 2028 r.

W skali kraju zmiany te pochłoną 1,2 bln zł. Przerobienie bloków i kamienic będzie kosztować 467 mld zł, a budynków publicznych – 217 mld zł. W ciągu najbliższych 5 lat trzeba będzie wydać 230 mld zł. Całkowity koszt wprowadzenia w życie zasad dyrektywy wyniesie, nie licząc spodziewanego wzrostu cen, 2,5 bln zł.

Rygory zapisane w dyrektywie mają być wprowadzane stopniowo, przy czym nowo budowane budynki mają być „zeroemisyjne” już od 2028 r.

Pogłębienie ubóstwa 

Najlepszym rozwiązaniem dla Polski byłoby uniknięcie implementacji dyrektywy EPBD w tym kształcie i budowa własnej, uwzględniającej polską specyfikę, strategii poprawy efektywności energetycznej – uważają eksperci Fundacji SET.

„Wprowadzenie dyrektywy EPBD oznacza bardzo wysokie obciążenia finansowe dla polskiego społeczeństwa, ponieważ koszty modernizacji budynków i wymiany źródeł ciepła znacznie przekraczają realne możliwości gospodarstw domowych. Nakładane wymagania są niemożliwe do spełnienia w tak szybkim tempie, co grozi wzrostem kosztów życia, presją inflacyjną i pogłębieniem ubóstwa energetycznego. Ujednolicone wymogi ignorują specyfikę polskiego zasobu mieszkaniowego" 

— mówił podczas prezentacji raportu Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu Fundacji SET, wieloletni menedżer branży energetycznej i współautor raportu.

Źródło: Fundacja SET

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama