Na list pasterski kard. Rysia odpowiedział dr Łukasz Bernaciński z Ordo Iuris. Przypomniał o znanej w Kościele koncepcji „porządku miłowania”. „Jej istota sprowadza się do stwierdzenia, że miłość powinna być uporządkowana hierarchicznie – najpierw należy dbać o najbliższych, a dopiero potem o osoby dalsze, w tym obcych” – uważa prawnik z Ordo Iuris.
List pasterski kard. Grzegorza Rysia odczytano w niedzielę 20 lipca w kościołach archidiecezji łódzkiej. Na początku nawiązał w nim do gościnności Abrahama i otwartości Marii i Marty, które przyjęły Jezusa. Przytoczył także słowa Pana Jezusa, który mówił: „Byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie (…); byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie” (Mt 25, 35 i 43). Następnie zaznaczył, że w tym świetle chce odnieść się do dwóch niezwykle ważnych kwestii.
Nawrócenie języka
„Pierwsza: spór o uchodźców i migrantów. Od kilku tygodni i miesięcy rozpala on publiczną dyskusję, a także działania, które – nierzadko powołując się na chrześcijańskie motywacje – w istocie rzeczy z chrześcijaństwem nie mają wiele wspólnego, godząc także w inicjatywy prawdziwie ewangeliczne, jak np. prowadzone (czy współprowadzone) od czasu wojny w Ukrainie przez kościelną CARITAS «Centra pomocy migrantom i uchodźcom». Hejt, strach przed «obcym», stereotypy, nienawiść stają się argumentem ważniejszym niż racje ludzkie i ewangeliczne. Tymczasem katolicka nauka społeczna (na którą tak wielu się powołuje…) wyraźnie stwierdza, że KAŻDY CZŁOWIEK ma prawo wybrać sobie miejsce do życia; i ma prawo w tym miejscu być uszanowanym w swoich przekonaniach, kulturze, języku i wierze. Chrześcijaństwo nie jest religią plemienną, lecz – jak uczy Sobór – objawieniem «jedności całego rodzaju ludzkiego» (KK 1)” – pisze w liście pasterskim kard. Ryś.
Dalej dodał, że to „nie polityka i nie wezwanie do jakichkolwiek działań o politycznym charakterze”.
„To PROŚBA: najpierw o NAWRÓCENIE JĘZYKA! Potrzebujemy Jezusowego języka – Jezusowego sposobu wypowiedzi. Proszę, jeśli decydujecie się uczestniczyć w dyskusjach – a już zwłaszcza publicznych – na temat właściwej relacji do uchodźców i migrantów – to chciejcie to czynić w głębokim zjednoczeniu z rzeczywistą nauką Chrystusa i Kościoła. Jeśli zaś nie – to proszę: miejcie odwagę przynajmniej w takich wpadkach zamilknąć i nie dokładać ognia do tak rozpalonej rzeczywistości” – dodał kardynał, wyjaśniając, że „póki co, panujący dyskurs zarówno godzi w przybyszów, jak i przetrąca inicjatywy, motywacje i siły tych, którzy chcą im pomóc”.
Następnie kard. Ryś ogłosił powołanie w archidiecezji łódzkiej niezależnej komisji do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego.
Porządek miłowania
Do poruszanej w liście pasterskim kwestii migrantów odniósł się dr Łukasz Bernaciński, członek zarządów Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris oraz Fundacji Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny.
Doktor nauk prawnych zwrócił uwagę, że Kościół od czasów Leona XIII uznaje prawo do emigrowania w celu utrzymania siebie i swoich rodzin.
„Jednocześnie od czasów św. Augustyna znana jest i rozwijana przez np. św. Tomasza z Akwinu w Kościele koncepcja ordo caritatis – porządku miłowania” – przypomina dr Bernasiński, wyjaśniając, że jej istota sprowadza się do stwierdzenia, że miłość powinna być uporządkowana hierarchicznie – najpierw należy dbać o najbliższych, a dopiero potem o osoby dalsze, w tym obcych.
„W kontekście migracji zasada ta pozwala właściwie zarządzać ograniczonymi zasobami państwa i Narodu oraz miarkować ryzyko w kontekście możliwości zapewnienia bezpieczeństwa najpierw najbliższym, później obywatelom, dalej osobom niebędącym pod jurysdykcją państwa” – pisze w polemice.
Dr Bernaciński słusznie zwraca uwagę, że nauka Kościoła definiuje nie tylko prawa i obowiązki państwa przyjmującego, ale także prawa i obowiązki imigranta. A zatem Kościół uznaje prawo państwa do: kontroli granic, wymagania od imigranta przestrzegania prawa państwa przyjmującego, troski o bezpieczeństwo swoich obywateli, regulowania prawnego napływu imigrantów z uwagi na dobro wspólne.
Z drugiej strony państwo przyjmujące ma obowiązek poszanowania godności osoby ludzkiej oraz podstawowych praw człowieka w odniesieniu do imigrantów.
Obowiązki migrantów
Dr Bernasiński przypomina także, że Kościół wskazuje także obowiązki imigrantów, do których zalicza: wdzięczne szanowanie dziedzictwa materialnego i duchowego kraju przyjmującego, posłuszeństwo prawu państwa przyjmującego, wnoszenia wkładu w wydatki państwa przyjmującego.
„Kościół nie naucza zatem o prymitywnym humanitaryzmie, lecz o równowadze praw i obowiązków imigrantów, jak i państw przyjmujących” – podsumowuje prawnik z Ordo Iuris.
I dodaje, że państwo powinno jasno uregulować swoją politykę migracyjną zgodnie z chrześcijańskimi jej prawami i obowiązkami.
„Kościół zaś ma do wykonania gigantyczną robotę, którą chyba niestety w ostatnich latach zaniedbał, by imigrantów innych kultur i religii przekonać do respektowania rzeczywistej nauki Chrystusa i Kościoła – zarówno tej ogólnoludzkiej jak i w odniesieniu do samego zjawiska migracji” – podsumowuje dr Bernaciński.
Źródło: tysol.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.