Policja i Straż Graniczna mają wytyczne, żeby w sprawie tzw. patroli obywatelskich działać twardo – powiedział Tomasz Siemoniak. Minister spraw wewnętrznych i administracji dodał, że organizowanie demonstracji w pobliżu przejść granicznych jest zakazane. Ruch Obrony Granic i Patrole Obywatelskie powstały w odpowiedzi na kryzys migracyjny na zachodniej granicy kraju.
„Od dziś mamy nową sytuację, bo jest kontrola graniczna i przejścia graniczne stały się obiektami infrastruktury krytycznej, gdzie osoby postronne nie mają dostępu. W związku z tym w okolicy przejść granicznych nie będzie żadnych osób, które będą próbowały bądź podszywać się pod funkcjonariuszy, bądź utrudniać przeprowadzanie czynności. Zakładam, że tego rodzaju sytuacji nie będzie, a policja i Straż Graniczna mają jasne wytyczne, żeby w takich przypadkach twardo i zdecydowanie działać, nie pozwalać na to, żeby ktokolwiek prowadził tego typu działania. Nie ma do tego żadnego powodu, nie ma żadnych podstaw” – mówił Tomasz Siemoniak z rozmowie z agencjami PAP, DPA, AFP i BNS.
Z jego słów wynika, że przeciwko ludziom pilnującym spontanicznie granicy prowadzone są już śledztwa.
„W każdym przypadku, gdy do tej pory było naruszane prawo, Straż Graniczna i policja zwracały się do prokuratury, która prowadzi postępowania”
– stwierdził Siemoniak.
Przełomowy sukces
Szef MSWiA podkreślił, że w Polsce jest wolność demonstracji, można demonstrować, „ale nie w pobliżu przejścia granicznego”. Zaznaczył, że transparenty Ruchu Obrony Granic „powinny zostać usunięte z terenu przejścia granicznego”.
Niemcy od października 2023 r. wznowili kontrole na granicy z Polską. Polska rozpoczęła kontrole po swojej stronie, a także na granicy z Litwą od poniedziałku 7 lipca. W ostatnich tygodniach pojawiło się wiele nagrań pokazujących niemieckich policjantów przywożących na polską granicę imigrantów, którzy – jak deklaruje strona niemiecka – zostali zatrzymani na granicy i powinni znajdować się w Polsce. Zdaniem Tomasza Siemoniaka dowodem na skuteczność wprowadzonych właśnie kontroli jest zatrzymanie „na północy” czwórki Afgańczyków i przemytnika ludzi.
W odpowiedzi na migracyjny kryzys na granicy zaczęły działać organizacje starające się powstrzymać przerzut ludzi do Polski. To założony przez Roberta Bąkiewicza Ruch Obrony Granic oraz związane ze środowiskiem narodowców Patrole Obywatelskie.
Źródło: