Nawrocki: Zbrodnia, której ściganie nie ulega przedawnieniu. Dziś 80. rocznica Obławy Augustowskiej

W Gibach przy Wzgórzu Krzyży (Podlaskie) odbyły się w niedzielę obchody 80. rocznicy Obławy Augustowskiej, największej zbrodni dokonanej na Polakach po II wojnie światowej. Uroczystości są organizowane w tym miejscu od 34 lat.

Wzgórze w Gibach, gdzie zorganizowano obchody, jest miejscem symbolizującym grób ofiar Obławy Augustowskiej. Obława ta, co podkreślają historycy, jest największą niewyjaśnioną do końca zbrodnią dokonaną na Polakach po II wojnie światowej. Jest też nazywana „małym Katyniem”.

Niedzielne obchody rozpoczęła msza przed kościołem parafialnym w Gibach. Następnie jej uczestnicy przeszli pod symboliczny grób pomordowanych. Tam odbyły się główne uroczystości, przemowy i złożenie wieńców. Na koniec kilkaset osób zobaczyło widowisko historyczne „Obława Augustowska – lipiec 1945”.

Doradca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Łukasz Kudlicki odczytał list prezydenta Andrzeja Dudy skierowany do zebranych. Prezydent przypomniał w nim, że ciągle nie wiemy, gdzie są ciała pomordowanych i że 600 osób zniknęło bez śladu zamordowanych przez sowiecki kontrwywiad Smiersz.

„O powodach przeprowadzenia tej akcji mówi wszystko napis na prostej, kamiennej tablicy we wsi Giby „Zginęli, bo byli Polakami”. Zostali zgładzeni jako przedstawiciele dumnego narodu o ponad tysiącletniej historii, nad wszystko ceniącego wolność” – wskazał prezydent Andrzej Duda.

Z kolei dyrektor białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej Marek Jedynak odczytał list prezydenta elekta Karola Nawrockiego.

„Operacja realizowana pod nadzorem sowieckiego kontrwywiadu Smiersz była największą zbrodnią na narodzie polskim po zakończeniu drugiej wojny światowej, zbrodnią ludobójstwa, której ściganie nie ulega przedawnieniu” – napisał Nawrocki. Dodał, że miejsce pochówku ofiar zostało skutecznie ukryte.

Piotr Bajer, jedyny żyjący założyciel komitetu, opowiedział o okolicznościach jego powstania. Przypomniał, że komitet istniał w latach 1987-1992, kiedy zebrane materiały i dokumenty przekazano suwalskiej prokuraturze.

„Komitet wykonał gigantyczną pracę ustalając listę zaginionych w lipcu 1945 roku. Powstał katalog zawierający pond 600 nazwisk potwierdzonych w kilku źródłach. Przekazaliśmy fotografie, kserokopie i nagrania audio. Ta lista jest podstawowym dokumentem do pracy dla prokuratury i IPN” – powiedział Bajer.

80 lat temu, 12 lipca 1945 r., oddziały NKWD i Smiersz rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło co najmniej 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Operacja nazwana została Obławą Augustowską. Obecnie mówi się nawet o ok. 2 tys. ofiar.

Białostocki oddział IPN od lat prowadzi śledztwo w sprawie obławy. Dotyczy ono zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto w nim, że w lipcu 1945 r., w nieustalonym dotychczas miejscu, zginęło około 600 osób, zatrzymanych w powiatach augustowskim, suwalskim i sokólskim. Zatrzymali ich żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO oraz żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.

Wciąż nie wiadomo, gdzie są groby ofiar. Biegli z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze, wskazali ponad 60 miejsc na Białorusi - większość w okolicach miejscowości Kalety - które mogą być jamami grobowymi. Białoruś odmówiła pomocy prawnej w tej sprawie. Prace sondażowe we wskazanych miejscach po polskiej stronie granicy nie przyniosły jednoznacznego rezultatu. Znaleziono pojedyncze szczątki ludzkie, ale nie wiadomo, czy miały związek z obławą.

Na początku lat 90. XX wieku na wzgórzu w Gibach postawiono 10-metrowy krzyż oraz tablicę z napisem: „Zginęli, bo byli Polakami”. Na kamiennych tablicach wyryto nazwiska 592 osób zaginionych. Na wzgórzu stoi też od kilku lat ponad 600 mniejszych dębowych krzyży.

Źródło: Logo PAP

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama