Prof. Andrzej Nowak ocenił otwartą w Gdańsku wystawę „Nasi chłopcy”, która mówi o wcielanych do Wermachtu Polakach. „Sądzę, że działania władz samorządowych Gdańska, od wielu już lat układają się w pewien dość spójny obraz. Obraz radykalnie sprzeczny z tym, co można nazwać polską racją stanu” – podkreślił historyk.
W Muzeum Gdańska otwarto kontrowersyjną wystawę pt. „Nasi chłopcy”, która próbuje narzucić narrację, że wcielani do Wermachtu mieszkańcy Pomorza stanęli po stronie Niemiec. Sprawa wywołała powszechne oburzenie. Stanowczo zareagował prezydent Andrzej Duda, który powiedział m.in., że jest oburzony tą "moralną prowokacją".
Wczoraj przed muzeum odbył się protest przeciw fałszowaniu historii zorganizowany przez fundację Łączy nas Polska i radnych miasta Gdańska.
O swoich ludzi trzeba walczyć. A to byli NASI CHŁOPCY - ci, którzy walczyli z Niemcami. To nie tylko kwestia pamięci o nich, ale szacunku do siebie. Bo też jesteśmy Polakami.
— Natalia Nitek-Płażyńska (@NataliaNitek) July 16, 2025
Przy takiej władzy, politykach i "naukowcach", reparacji będą żądać od nas Niemcy i Żydzi. pic.twitter.com/tz6deibrTi
D sprawy odniósł się także w rozmowie z portalem wPolityce.pl znany historyk i badacz polskich dziejów, prof. Andrzej Nowak. Pytany o motywy budowania przychylnej oprawcom narracji historycznej powiedział, że „o to, jaki był cel tej wystawy trzeba zapytać tych, którzy zlecili jej przygotowanie i otwarcie”.
„Niewątpliwie służy ona niemieckiej polityce historycznej” – ocenił historyk.
„To jest przyjęcie niemieckiego politycznego punktu widzenia. Punktu widzenia Rzeszy Niemieckiej, bo tak się to państwo nazywało, które przymusowo wcielało w swoje szeregi tych, którzy niekoniecznie, albo w ogóle, nie chcieli iść do Wermachtu, a zamieszkiwali Pomorze. To państwo rekrutowało też tych, którzy z wielką chęcią tam wstępowali. Jak rozumiem, wystawa także to pokazuje, że część niemieckich mieszkańców tego regionu, po prostu traktowała to jako przygodę, okazję do poznania nowych krajów. To jest czysto niemiecki punkt widzenia na to zagadnienie, punkt widzenia Rzeszy, który nie powinien być punktem widzenia historyka spoglądającego na II wojnę światową i już nie mówię tu nawet o polskim punkcie widzenia” – powiedział prof. Nowak.
W opinii historyka władze samorządowe Gdańska o wielu lat konsekwentnie prowadzą politykę, z którą zgodzić się nie można, gdyż jest to polityka sprzeczna z polską racją stanu.
„Sądzę, że działania władz samorządowych Gdańska, od wielu już lat układają się w pewien dość spójny obraz. Obraz radykalnie sprzeczny z tym, co można nazwać polską racją stanu i historyczną prawdą o Polakach zamieszkujących Gdańsk, jako głównym układzie odniesienia dla współczesnego spojrzenia na historię tego miasta. Polaków, którzy byli eksterminowani, zabijani m.in. w Piaśnicy oraz w innych miejscach. Te zagadnienia jakoś nie przykuwają uwagi władz samorządowych Gdańska. Raczej podkreśla się dumę z Wolnego Miasta Gdańska, choć tych powodów do dumy być tu nie powinno” – podkreślił historyk PAN.
Prof. Nowak przypomniał, że historia przedstawiona na wystawie, za którą odpowiada gdański ratusz, ma się wiązać z historią Wolnego Miasta Gdańska.
„To powinien być wielki wstyd związany z historią Wolnego Miasta Gdańska. I chcę to podkreślić, ponieważ był to ten punkt, w którym Adolf Hitler i jego partia uzyskała tu największe poparcie w skali całej III Rzeszy. To nie jest powód do dumy, do podkreślania dumy z historii Wolnego Miasta Gdańska. Ten sztuczny twór, utworzony na podstawie traktatu pokojowego w Wersalu miał częściowo zaspokoić niemieckie apetyty na utrzymanie kontroli nad Gdańskiem. W istocie nie zaspokoił woli ludności niemieckiej, która chciała po prostu wrócić do Rzeszy, nawet z Adolfem Hitlerem” – powiedział historyk i dodał, że jeżeli w Polsce w 2025 roku mamy czcić, czy choćby szanować ten punkt widzenia, to znaczy, że włodarze miasta Gdańska oraz odpowiedzialni za tę wystawę bardzo różnie rozumieją prawdę historyczną i polską rację stanu niż on sam ją rozumie.
Źródło: wPolityce.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.