„Całkowicie niewspółmierne do wymogów sytuacji i skrajnie represyjne w stosunku do ewentualnej odpowiedzialności za zarzucany mu czyn” – tak kuria ocenia działania prokuratury wobec duchownego, który wysłał mail do Gizeli Jagielskiej. Ksiądz z Krosna został zatrzymany w domu rodzinnym, plebanię przeszukano, a jego samego przewieziono do Oleśnicy zaś po przesłuchaniu pozostawiony na ulicy.
Ks. Grzegorz z Krosna jest jedną z czterech osób, które zatrzymano w związku z mailami lub komentarzami odnoszącymi się do Gizeli Jagielskiej, ginekolog z Oleśnicy, która abortowała dziecko w 36. tygodniu ciąży. W sprawie samej aborcji także otwarto dochodzenie w prokuraturze, ale nie ma informacji o tym, by ktokolwiek został przesłuchany, albo by prokuratorzy zapoznali się z dokumentacją medyczną. Jagielska nie została odsunięta od pracy.
Podróż przez całą Polskę
Jak wynika z oświadczenia kurii, w przypadku ks. Grzegorza działania były o wiele bardziej zdecydowane.
Duchowny został zatrzymany podczas pobytu u rodziców. Został zakuty w kajdanki, a plebanię w tym czasie przeszukano. Noc spędził w areszcie, po czym przewieziono go na przesłuchanie do Oleśnicy. Po czynnościach został wypuszczony i zostawiony na ulicy w miejscowości odległej o 495 km od Krosna
(ponad 5 i pół godziny jazdy samochodem, przynajmniej siedem i pół komunikacją zbiorową, z kilkoma przesiadkami). Tymczasem, jak podkreśla kuria, przesłuchanie mogło się odbyć w Krośnie.
„Wyrażamy stanowcze oburzenie sposobem potraktowania wspomnianego księdza przez organy ścigania, całkowicie niewspółmierne do wymogów sytuacji i skrajnie represyjne w stosunku do ewentualnej odpowiedzialności za zarzucany mu czyn” –
czytamy w oświadczeniu podpisanym przez rzecznika przemyskiej kurii ks. Bartosza Rajnowskiego. Kuria podkreśla, że mail do Jagielskiej był prywatną korespondencją, a władze kościelne nie są stroną postępowania. Jednak sposób działania służb to „środek nieusprawiedliwionej represji, nieuzasadnionej przemocy i poniżenia, a tym samym przejaw walki z Kościołem Katolickim”.
Przygotowana dyskredytacja
„Ponadto uważamy, że celem tych działań było jedynie wywołanie medialnego linczu na księdzu – dodaje rzecznik. – W naszej ocenie działania te były niczym nie usprawiedliwionym nadużyciem władzy przez organy ścigania. W tej bulwersującej sprawie nie zaistniały, naszym zdaniem, żadne przesłanki uzasadniające takie postępowanie wobec kapłana, gdyż nie ukrywał się, nie niszczył dowodów, jak również nie podejmował innych działań mających utrudnić postępowanie karne. Pragniemy także nadmienić, że już na wstępnym etapie czynności zapobiegawczych, część mediów opisywała wyżej wspomniane zdarzenia, co może wskazywać na to, że był to przygotowany proces celem dyskredytacji kapłana Kościoła Katolickiego”.
Kuria zapewnia też o modlitwie rodzinę i wiernych z parafii ks. Grzegorza. „Jednocześnie szczególną modlitwą obejmujemy śp. nienarodzone dziecko poddane aborcji oraz inne dzieci będące również ofiarami aborcji” – podsumowuje przemyska kuria.
Oto pełna treść oświadczenia:
W związku z działaniami podjętymi przez organy ścigania w stosunku do ks. Grzegorza, kapłana Archidiecezji Przemyskiej, a także wobec publikacji medialnych dotyczących związanych z nimi faktów, informujemy, że:
– korespondencja mailowa ks. Grzegorza z podmiotami niekościelnymi była jego prywatną korespondencją, dlatego nie jesteśmy stroną postępowania, a o całym wydarzeniu dowiedzieliśmy się od osób postronnych. Stąd też nie odnosimy się do treści ewentualnych maili czy wypowiedzi ks. Grzegorza, gdyż są to jego prywatne opinie. Ewentualne rozstrzygnięcia w tych kwestiach pozostawiamy, do rozstrzygnięcia niezawisłemu Sądowi;
– wyrażamy stanowcze oburzenie sposobem potraktowania wspomnianego księdza przez organy ścigania, całkowicie niewspółmierne do wymogów sytuacji i skrajnie represyjne w stosunku do ewentualnej odpowiedzialności za zarzucany mu czyn. Uważamy, że było możliwym wezwanie księdza na przesłuchanie do miejscowej jednostki Policji czy Prokuratury i tam przeprowadzenie koniecznych czynności;
– zatrzymywanie księdza w jego domu rodzinnym, zakucie w kajdanki, przeszukanie plebanii, umieszczenie w areszcie w Krośnie celem przewiezienia następnego dnia ponad 500 km do Oleśnicy, aby przeprowadzić czynności procesowe, które mogły być wykonane w Krośnie, oraz pozostawienie ostatecznie kapłana po wykonaniu czynności procesowych na ulicy w Oleśnicy, uważamy za środek nieusprawiedliwionej represji, nieuzasadnionej przemocy i poniżenia, a tym samym przejaw walki z Kościołem Katolickim.
Ponadto uważamy, że celem tych działań było jedynie wywołanie medialnego linczu na księdzu. W naszej ocenie działania te były niczym nie usprawiedliwionym nadużyciem władzy przez organy ścigania. W tej bulwersującej sprawie nie zaistniały, naszym zdaniem, żadne przesłanki uzasadniające takie postępowanie wobec kapłana, gdyż nie ukrywał się, nie niszczył dowodów, jak również nie podejmował innych działań mających utrudnić postępowanie karne.
Pragniemy także nadmienić, że już na wstępnym etapie czynności zapobiegawczych, część mediów opisywała wyżej wspomniane zdarzenia, co może wskazywać na to, że był to przygotowany proces celem dyskredytacji kapłana Kościoła Katolickiego.
Wyżej opisane zdarzenie jest wyjątkowo bolesne dla naszej wspólnoty i odbieramy je jako atak na Kościół katolicki. Mamy nadzieję, że w przypadku coraz częściej mających miejsce regularnych ataków na kapłanów w postaci wyzwisk, zniesławień, gróźb karalnych, pobić i innych czynów przestępczych, organy ścigania będą zawsze z taką samą determinacją podejmowały czynności jak w przypadku wyżej wskazanym.
Księdza Grzegorza, Jego Rodzinę, księży i wiernych z Parafii w której pracuje, obejmujemy modlitwą i wszelakim wsparciem. Jednocześnie szczególną modlitwą obejmujemy śp. nienarodzone dziecko poddane aborcji oraz inne dzieci będące również ofiarami aborcji.
ks. Bartosz Rajnowski
Rzecznik Kurii Metropolitalnej w Przemyślu
Źródło: przemyska.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.