„Tatusiu, mam taki pomysł...” Jak powstał list Macieja Giertycha do katolików

To Roman Giertych napisał list, w którym jego ojciec, Maciej, przestrzegał katolików przed głosowaniem na PiS. W piśmie z 2019 r. powoływano się na dziedzictwo św. Jana Pawła II. Taśmy ujawnione przez Telewizję Republika wskazują, że Roman Giertych promował później swój list przez Tomasza Lisa, „Gazetę Wyborczą” i Onet.

Telewizja Republika opublikowała kolejny fragment nagrań z udziałem Romana Giertycha. Rozmowy pochodzą z września 2019 r. Wynika z nich, że to Roman napisał przed wyborami parlamentarnymi list otwarty, który podpisał jego ojciec. W liście czytamy:

„Powodowany poczuciem obowiązku chciałbym przestrzec wszystkich moich Rodaków przed oddaniem w tych wyborach głosu na PiS. Piszę do katolików świeckich w naszym kraju, gdyż niestety rady jakie oni otrzymują w tym względzie od hierarchii, księży i mediów katolickich są błędne i z niesłychaną arogancją wkraczają w strefę wolności świeckich”.

W dalszej części Maciej Giertych pisze, że na zaproszenie Jana Pawła II brał kiedyś udział w synodzie świeckich, gdzie miało zostać postanowione, że „rolą świeckich jest prowadzenie spraw publicznych, a wskazywanie na kogo należy głosować nie jest w żadnym przypadku rolą duchowieństwa lub mediów katolickich”.

„Mam przeświadczenie, że muszę być temu dziedzictwu św. Jana Pawła II wierny i dlatego zabieram dzisiaj głos”

– tłumaczy Giertych.

Endek od stanu wojennego

Maciej Giertych to syn Jędrzeja Giertycha, przedwojennego działacza Narodowej Demokracji. Młodość spędził na emigracji, z której wrócił do kraju w 1962 r. Jest dendrologiem, ale pisywał też w prasie, choć nie należał do żadnej organizacji. Poparł wprowadzenie stanu wojennego. Później działał w Prymasowskiej Radzi Społecznej. W 1989 r. założył Stronnictwo Narodowe, a w XXI w. jako kandydat Ligi Polskich Rodzin był posłem i europosłem. Słynie z krytyki teorii ewolucji.

List z 2019 r. ogłaszał z pozycji nestora polskiego ruchu narodowego.  

Z nowych nagrań opublikowanych przez Romana Giertycha wynika, że to on sam stał za tym listem:

Roman Giertych: Tatusiu, mam do taty pytanie, bo taki mam pomysł. Czy tata by się zgodził, żebym ja napisał projekt listu, który by tata miał napisać do konserwatystów, katolików świeckich w Polsce?

Maciej Giertych: Jeszcze raz, żebyś napisał co?

Roman Giertych: Projekt listu, który tata by napisał do konserwatystów, polityków w Polsce odnośnie wyborów.

Maciej Giertych: W jakim kierunku, w jakim duchu?

Roman Giertych: Zobaczyłby tata oczywiście, to byłby duch, dlaczego mimo że się jest katolikiem, przeciwnikiem LGBT i tak dalej, jesteśmy przeciwko PiS-owi.

Maciej Giertych: Ja to w zasadzie… ostatnio napisałem.

Roman Giertych: Wiem, ale ja mam innego rodzaju pióro, bardziej dostosowane do współczesności. Taty język jednak tak…

Maciej Giertych: Wiesz co, napisz projekt i przyślij mi e-mailem.

Rozmowa z redaktorem Lisem

Następny fragment nagrania to rozmowa Giertycha z Tomaszem Lisem, która również dotyczy wspomnianego listu.

Roman Giertych: Tomek, słuchaj, nie wiem, czy czytałeś list mojego taty z przedwczoraj.

Tomasz Lis: Słuchaj, coś tam wiesz co, zarejestrowałem go jakoś, przeleciałem wzrokiem, że tak powiem.

Roman Giertych: Słuchaj, wczoraj oficjalnie z poparcia PiS-u wycofał się tygodnik „Idziemy”. To jest katolicki tygodnik, warszawsko-praski. Masz wstępniak naczelnego, który atakuje PiS. Z punktu widzenia katolickiego zarzuca Jarkowi hipokryzję w tym wystąpieniu o obronie chrześcijańskiej rodziny, wali w 500+…

Tomasz Lis: Ciekawe.

Roman Giertych: Słuchaj, Rydzyka my nie wkręcimy, bo on jest ten, ale nagłośnienie tego odpowiednie może doprowadzić, że tygodniki katolickie, media, powycofują im poparci. A to będzie oznaczało wzrost poparcia dla PSL-u.

Tomasz Lis: Który według ostatnich sondaży podobno jest już poniżej progu, wiesz o tym?

Roman Giertych: Wiem, wiem, wiem. Sondaże dla PSL-u to zawsze jest trudna rzecz. Ale wiesz, zmiana 2 proc. z PiS-u na PSL może znaczyć zmianę władzy.

Tomasz Lis: Ciekawe, to puszczę to dalej potem.

Telefony do Kamińskiego

Z kolei z rozmów Giertycha z Michałem Kamińskim dowiadujemy się, że obecny wicemarszałek Senatu wraz z mecenasem rozsyłali ten list po politykach ówczesnej opozycji i po zaprzyjaźnionych dziennikarzach.

Roman Giertych: To jest przez to, że ta Platforma poszła tak w lewo, to nie ma nikogo, kto by tak przypie…ił po prostu.

Michał Kamiński: No tak, tak, tak.

Roman Giertych. A PSL jest za cichy.

Michał Kamiński: No PSL jest za cichy.

Roman Giertych: Kosiniak powiedział, że mu się bardzo ten list podobał.

Michał Kamiński: A bo ja mu go wysłałem, ale to może on, ty też mu go wysłałeś, bo ja mu go wysłałem dzisiaj, nie wiem, zaraz po tym jak od ciebie go dostałem.

Roman Giertych: No to nie widzę, przesłał mi… ale to coś powinni zrobić, żeby dotrzeć do tych ludzi, bo to będzie, wiesz, oni żyją w bąblu medialnym.

Druga rozmowa z Michałem Kamińskim

Roman Giertych: Halo Misiu?

Michał Kamiński: Ja wysłałem, to, słuchaj, całemu kierownictwu PSL-u, wysłałem to do Kidawy też, wysłałem tu do wszystkich dziennikarzy, których mam na prywatnym telefonie, znaczy takich, do których warto, typu Dominika Wielowieyska, która co prawda z innego końca kija, ale jednak ona się poczuwa do katolickiej, wiesz, jak przez swojego tatę jednak działa, no to jest inny, to jest model katolicyzmu, ale to są ludzie, którzy bardzo podobnie myślą, no ten tekst jest, ja ci powiem szczerze, jest wzruszający.

W dalszej części rozmowy Giertych zastanawia się, jak dotrzeć z przekazem do katolików.

Michał Kamiński: Do Kazka Sowy muszę to wysłać i do księdza Lutra, bo to są dwa światli kapłani katoliccy, których znamy.

Roman Giertych: Ja zastanawiam się, jak spowodować, żeby on się znalazł w forach katolickich.

Michał Kamiński: No to Terlikowski, przecież się z nim przyjaźnisz.

Roman Giertych: No, tak się przyjaźnie, jak przyjaźnię.

Michał Kamiński: Ale wiesz co, ja to wysyłam od razu, dobrze, że sobie teraz to uświadomiłem, do Kazka Sowy to wysyłam, bo to jest po prostu… nie obraź się, ale katolicka wiarygodność, żebyś mnie dobrze zrozumiał, katolicka wiarygodność twojego taty jest większa niż twoja, no bo ty jednak jesteś też politycznie związany z opozycją nieporównanie mocniej niż on, tak? (…) Ja to teraz wysyłam do Kazka Sowy i do Andrzeja Lutra, którzy są bardzo aktywni na tych wszystkich takich, nazwijmy to, liberalno-katolickich forach.

Roman Giertych: Wiesz, kogo ty zatrudnisz do tego, jeżeli on, nie wiem co on robi? A co robi Piłka?

Michał Kamiński: O, Marian Piłka, nic nie robi, no tam pewnie kandyduje w jakiejś groteskowej Konfederacji lub czegoś innego, ale napie…la w PiS na Facebooku jak po prostu, jak w burą sukę, że tak powiem. Ale ja mu to zaraz wyślę, Marianowi.

Roman Giertych: Bo to tego typu środowiska najlepiej mają rozpoznane te wszystkie fora katolickie.

Michał Kamiński: Ja to teraz wysyłam do Mariana.

Roman Giertych: To może być tak gwóźdź mocno w d...ę, bo takie odwoływanie się do sumienia, że będziecie żałować, zawsze też…

Michał Kamiński: Ale słuchaj, tylko, że to jest naprawdę, tutaj nie tylko message jest ważny, ale i messenger po prostu. Rozumiesz, znaczy w tych środowiskach twój tata jest nie do ruszenia pod względem podważenia jego autorytetu, tak? Rozumiesz, znaczy po prostu jest to koniec kropka, no to trzeba się po prostu zamknąć. Bo ty nie masz takiego niekwestionowanego, rozumiesz. Z uwagi na twoje polityczne stricte niekwestionowanego, rozumiesz.

„Romanie”. Telefon na Czerską

Są także nagrania z dziennikarzami „Gazety Wyborczej” – Jarosławem Kurskim i Wojciechem Mazarskim, dotyczące publikacji wspomnianego listu na łamach gazety Adama Michnika.

Jarosław Kurski: Romanie, dzwoniłeś.

Roman Giertych: Dzwoniłem, słuchaj, bo chciałem się ciebie spytać, jak to wrzucić na te fora prawicowe…

Jarosław Kurski: Ja ci powiem, że w tej sprawie jestem kompletnie, wiesz, nie mam pojęcia, bo ja mam refluks, jak czytam te wszystkie prawicowe fora i to, nigdy tam nie zaglądam, ale wiesz co, moi dziennikarze się w tym pławią, szczególnie Czuchnowski, więc jakbyś z nim porozmawiał, on by miał pomysł, wiesz? W każdym razie chcę ci powiedzieć, że to jest historyczny tekst twojego ojca.

Roman Giertych: A puścisz go gdzieś tam?

Jarosław Kurski: No jasne, już dałem Maziarskiemu.

Z radością przedrukuję

Wojciech Maziarski: Halo, dziękuję za oddzwonienie. Przy telefonie Wojciech Maziarski, dostałem telefon do pana od Jarka Kurskiego.

Roman Giertych: A dzień dobry, panie redaktorze, dzień dobry.

Wojciech Maziarski: Kłaniam się nisko. Ja dzwonię w sprawie tekstu listu pana taty. Chciałbym go w dziale opinii w Gazecie Wyborczej przedrukować i do netu też puścić, i chciałem też zapytać, prosić o zgodę.

Roman Giertych: Nie ma najmniejszego problemu, to oczywiste, że zgoda jest. Z takich ciekawostek panu powiem, że wczoraj po południu naczelny redaktor „Idziemy” dał taki tekst, w którym de facto w bardzo ostrych słowach zaatakował PiS, no i wycofał swoje poparcie dla PiS-u, nie dając go dla Platformy, ale zresztą, także tam się coś zaczyna dziać, wie pan.

Wojciech Maziarski: Coś się dzieje, faktycznie coś się dzieje. Ja panu powiem, że na mnie osobiście zrobiło duże wrażenie. To strasznie mocna rzecz, także z najwyższą radością to przedrukuję. Nie wiem, czy mi się uda w piątek, czy dopiero w poniedziałek, ale w najbliższych dniach to zrobię.

Roman Giertych: Ok. Dajcie do internetu jak najszybciej, bo moim zdaniem to powinno hulać w internecie.

Wojciech Maziarski: Dobra, do internetu można nawet dzisiaj po południu już wrzucać, także w papierze pójdzie troszkę później, a w necie wcześniej.

Staszek, przekaż Kamilowi

Z kolei Stanisława Gawłowskiego Roman Giertych pytał, „czy nie mógłby ten Kamil z Onetu wrzucić list mojego taty z Facebooka”.

Roman Giertych: Dobrze, słuchaj. Mam do ciebie prośbę, postaraj się, czy nie mógłby ten Kamil z Onetu wrzucić list mojego taty z Facebooka mojego. Nie wiem, czy czytałeś.

Stanisław Gawłowski: Twojego ojca, nie, ale zaraz przeczytam i pogadam z nim.

Roman Giertych: To przeczytaj. Przeczytaj i pogadaj, bo to jest bardzo ważny list, zresztą sam zobaczysz, Wyborcza będzie to waliła jutro, ale wolę żeby to się rozlało zanim, żeby nie było że Wyborcza to rozprowadza.

Stanisław Gawłowski: Dobra, no dobra, dobra, dobra, dobra, to tak zrobię, to jutro rano ci pewnie, albo dzisiaj postaram się żeby to już poszło.

Później też próbował

Wydanie listu w 2019 r. nie jest jedyną sytuacją, kiedy Roman Giertych próbował w dziwny sposób wpływać na zachowania wyborcze katolików. Przed wyborami prezydenckimi w 2025 r. Giertych – tym razem osobiście – nagrał film, w którym przekonywał, że człowiek wierzący może głosować na kandydata opowiadającego się za aborcją. Chodziło o Rafała Trzaskowskiego, który deklarował, że poprze ustawę legalizującą aborcję do 12. tygodnia ciąży. Tym razem Giertych próbował podeprzeć się autorytetem Benedykta XVI. Joseph Ratzinger – jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary – napisał list mocno potępiający poparcie dla zabijania poczętych dzieci. Giertych wyjął jednak z niego fragment mający świadczyć o tym, że katolik może poprzeć zwolennika aborcji.

Źródło: tvrepublika.pl, dorzeczy.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama