Sytuacja na terenach dotkniętych trzęsieniem ziemi w środkowych Włoszech wciąż jest bardzo trudna, ale powoli wraca do normalności.
Wielką nadzieję obudziło w ludziach otrzymanie kluczy do pierwszych drewnianych domów – wskazuje abp Renato Boccardo. Na terenie jego diecezji leży m.in. zniszczona Nursja. Zauważa on jednocześnie, że mimo istniejących trudności, spotęgowanych m.in. przez zimę, wśród mieszkańców wciąż nie brakuje gestów konkretnej solidarności.
„Otrzymanie domu, nawet jeśli jest on niewielki i nie taki sam, jak ten zniszczony, przywraca ludziom poczucie bezpieczeństwa i powiedziałbym normalności. Krok po kroku zaczyna powracać normalne życie – mówi Radiu Watykańskiemu abp Boccardo. – Przeprowadzka z prowizorycznych namiotów czy kempingów do stabilnego domu pokazuje, że wraca życie, a ludzie tego naprawdę bardzo potrzebują. Stąd te nowe domy to taki znak nowego początku. Budujące są w tej sytuacji gesty solidarności, którą ja określam jako miłosierdzie. Ktoś, kto teraz miał otrzymać klucze do drewnianego domu, odstąpił je starszej samotnej kobiecie, która była dużo dalej od niego na liście oczekujących. Teraz po domach przyszła kolej na budowanie miejsc, gdzie można zacieśniać i cementować relacje. Jedno z nich powstało w centrum Nursji i tam również sprawujemy sakramenty naszej wiary”.
Abp Boccardo wskazał zarazem, że także dla kościelnych działań pomocowych priorytetem pozostaje wsparcie rodzin, a dopiero potem akcent zostanie położony na odbudowę zniszczonych miejsc kultu. Co nie oznacza, że nie są one zabezpieczane, bo trzeba zadbać o to, by nie uległy jeszcze większemu zniszczeniu.