Kard. Huzar był wielkim orędownikiem pojednania polsko-ukraińskiego

Kard. Lubomyr Huzar był wielkim orędownikiem pojednania polsko-ukraińskiego - napisał dla KAI ks. mitrat Stefan Batruch o zmarłym w 31 maja wieloletnim zwierzchniku Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

Ks. mitrat Stefan Batruch, Prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza i proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie podkreśla, że kard. Huzar był "człowiekiem epoką", który wyprowadził Kościół greckokatolicki z "katakumb" na poziom ogólnoświatowy.

Publikujemy tekst wspomnienia o kard. Lubomyrze Huzarze.

Kard. Lubomyr Huzar to "człowiek epoka", gdyż w swoim życiu łączył kilka pokoleń w dziejach Kościoła greckokatolickiego. Urodził się we Lwowie i jako dziecko miał kontakt z metropolitą Andrzejem Szeptyckim, który uznawany jest za największy autorytet duchowy narodu ukraińskiego. Będąc na emigracji w USA, udał się na studia do Rzymu i stał się bliskim współpracownikiem zwierzchników Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK), kard. Josyfa Slipja, a później kard. Myrosława Iwana Lubacziwskyjego. Zdobył ich wielkie zaufanie. Kard. Slipj powierzył mu m.in. sprawę odrodzenia zakonu studytów. W 1994 r. jako biskup powrócił na Ukrainę i 2001 r. został wybrany zwierzchnikiem UKGK. Jego niezwykle odważnym krokiem było przeniesienie w 2005 r. siedziby głowy UKGK z Lwowa do Kijowa. To dzięki jego mądrym i roztropnym działaniom Kościół greckokatolicki otworzył się na centralną i wschodnią Ukrainę. Dzięki niemu UKGK stał się też nie tylko Kościołem ogólnoukraińskim, ale także mocno włączył się w nurt Kościoła powszechnego. Ponadto zjednoczył episkopat Kościoła w Ukrainie z diasporą rozsianą po całym świecie, co podniosło jego rangę w wymiarze międzynarodowym. Wyprowadził UKGK z "katakumb" na poziom ogólnoświatowy. W ostatnich latach życia dzięki swojej mądrości i pokorze kard. Huzar potrafił przekazać obowiązki zwierzchnika swemu młodemu i dynamicznemu następcy arcybiskupowi Światosławowi Szewczukowi. Posiadał ogromną intuicję, co jest ważne dla Kościoła w danym momencie.

Kard. Huzar nie bał się podejmować odważnych decyzji i jako pierwszy z hierarchów UKGK w sposób mocny i zdecydowany prosił Polaków o przebaczenie za wszelkie krzywdy, jakie ponieśli ze strony Ukraińców w czasie i po II wojnie światowej. Był pionierem w nawiązaniu kontaktów z Kościołem rzymskokatolickim w Polsce, które rozpoczęły się w 1987 r. Aktywnie uczestniczył w spotkaniach, które miały miejsce 30 lat temu w Rzymie z inicjatywy św. Jana Pawła II. Jako zwierzchnik UKGK i moralny autorytet dla Ukraińców, zwracając się do Polaków powiedział: "przebaczamy i prosimy o wybaczenie" za zbrodnie dokonane na Wołyniu i wschodniej Galicji. Słowa te wypowiedział kilkakrotnie: we Lwowie, Warszawie, a także podczas spotkania młodzieży na Lednicy. Był wielkim orędownikiem pojednania polsko-ukraińskiego. Nie wszystko mu się udało, ale był w swych działaniach do końca konsekwentny i uważał, że pojednanie to jedyna droga dla naszych Kościołów i narodów.

Kard. Huzar był też bliskim człowiekiem dla św. Jana Pawła II. Trzeba pamiętać, że UKGK bardzo wiele zawdzięcza papieżowi z Polski, czego wyrazem było m.in. wielkie zaufanie, jakim obdarzył kardynała. Gdy zmarł kard. Lubacziwskyj, to Jan Paweł II nie miał żadnych wątpliwości i nie zawahał się, by po wyborze na synodzie we Lwowie zatwierdzić kard. Huzara na stanowisku zwierzchnika. Św. Jan Paweł II miał wobec UKGK wielkie oczekiwania i nie wątpił, że ma do spełnienia bardzo ważną misję, w której realizację całkowicie zaangażował się kard. Huzar.

tom (KAI) / Warszawa


Zdjęcie: Guzar-Liubomyr autor: Mykola Vasylechko, licencja: CC BY-SA 4.0

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama