George Weigel o zmianach w Papieskim Instytucie Jana Pawła II: to wandalizm!

Amerykański watykanista i znawca pontyfikatu Jana Pawła II George Weigel, w ostrych słowach krytykuje reformę Papieskiego Instytutu Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną.

W opublikowanym niedawno felietonie pisze, że nie ma ona "nic wspólnego z Nową Ewangelizacją ani współczującą opieką duszpasterską" i określa ją mianem "wandalizmu".

George Weigel krytykuje wypowiedź obecnego rektora instytutu ks. prał. Pierangela Sequeriego, który, komentując rekonstrukcję tej instytucji, mówił o konieczności "przezwyciężenia jakiegokolwiek intelektualnego rozdziału teologii i opieki duszpasterskiej, duchowości i życia, wiedzy i miłości" i przekonywał, że znajomość wiary ma służyć "trosce o kobiety i mężczyzn naszych czasów". Amerykański watykanista sprzeciwia się niejasnej wypowiedzi i przypomina o misji i dokonaniach instytutu.

"Został on założony w 1982 r. aby pomóc w zreformowaniu katolickiej teologii moralnej. Przez ponad trzy dekady instytut szkolił nowe pokolenie katolickich naukowców, oddanych biblijnemu przekonaniu, że prawda nas wyzwoli, w najgłębszym znaczeniu ludzkiej wolności" - mówił. Podkreślił też, że naukowcy ci, idąc śladami św. Jana Pawła II, budowali solidne fundamenty teologii moralnej, opierając ją o filozoficzną refleksję na temat natury ludzkiej kobiety i mężczyzny, stworzonych do "zjednoczenia w dzieleniu się boskim darem życia". Podkreślał też wysiłki naukowców związanych z instytutem w zetknięciu z wizją człowieka, jako istoty mającej prawo ulegać swym pragnieniom.

Osoby odpowiedzialne za rekonstrukcję instytutu, Weigel niezwykle ostro nazywa "grupą wandali pod sztandarem duszpasterskiego 'towarzyszenia' i ocenia, że nie od dziś ich głównym celem jest dekonstrukcja nauczania moralnego św. Jana Pawła II zawartego w jego encyklice "Veritatis Splendor". O nowozatrudnionych wykładowcach mówi natomiast, że "przywiązanie do katolickiej doktryny jest w najlepszym razie wątpliwe". O samej przemianie mówi zaś, że nie ma ona "nic wspólnego z Nową Ewangelizacją, ani współczującą opieką duszpasterską, natomiast wiele łączy ją z łapczywym poddawaniem się duchowi naszych czasów".

Felieton George'a Weigle'a, znanego z ostrego tonu i bezkompromisowych ocen, ukazał się w portalu denvercatholic.org.

azr (KAI) / Waszyngton

« 1 »

reklama

reklama

reklama