W ubiegłą niedzielę (28.07.) po raz pierwszy na Moście Wolności w Budapeszcie była celebrowana Msza w intencji Węgier oraz Europy. Panorama widoczna z mostu wraz z widokiem na Dunaj tworzyła przepiękną katedrę na wolnym powietrzu.
Od kilku lat stało się tradycją, że w okresie letnim most jest dostępny jedynie dla przechodniów. Mówi ks. Tamás Tóth, skretarz generalny Konferencji Episkopatu Węgier.
Ks. Tamás Tóth – pragniemy być wolni w Chrystusie “Celebrowanie Mszy w tym symbolicznym miejscu oznacza, że my chrześcijanie pragniemy być wolni w Chrystusie: to także jest piekne znaczenie, które niesie w sobie ta inicjatywa. My, jako Kościół węgierski, wiele wycierpieliśmy w czasach komunizmu: nigdy lub prawie nigdy nie było możliwe odprawienie Mszy na placu lub innym miejscu publicznym. Zakazane było zarówno kapłanom, jak i wiernym wspieranie inicjatywy celebrowania publicznego: takie działania prowadziły wprost na posterunek milicji – przypomniał w wywiadzie dla Radia Watykańskiego ks. Tóth. - Teraz, po trzydziestu latach, piękną sprawą jest to, że możemy celebrować Mszę w wolności, nie tylko wewnątrz świątyń. Głównym celebransem był jezuita o. Szablocs Sajgó, który wygłosił również homilię. Tłumaczył dlaczego odprawiamy Mszę w tym miejscu. Stwierdził, że idąc przez most nie jesteśmy tylko przechodniami, ale sami stajemy się budowniczymi mostów.”
Most przebiegający nad rzeką Dunaj łączy dwa brzegi stolicy Węgier: Budę i Peszt i został zbudowany w 1896 roku. Ma 300 metrów długości i 20 metrów szerokości.
Źródło: www.vaticannews.va