Azjatyccy biskupi są zaniepokojeni sytuacją w Hongkongu, a w szczególności ograniczeniem wolności religijnej w tej dawnej brytyjskiej enklawie.
Daje temu wyraz kard. Charles Maung Bo, przewodniczący Federacji Azjatyckich Konferencji Episkopatów. Niepokoją go konsekwencje nowego prawa o tzw. bezpieczeństwie narodowym, które zostało narzucone Hongkongowi „bez konsultacji z lokalną społecznością”.
Zdaniem birmańskiego kardynała prawo to może zagrażać prawom człowieka. W sposób szczególny wymienia tu wolność słowa, zgromadzeń i prasy, a także wolność akademicką. Przypuszcza jednak, że również wolność religijna zostanie naruszona przez nowe regulacje, choć nie wprost i natychmiast. Mogą one na przykład za sobą pociągnąć kontrolę kazań, a także sankcjonowanie spotkań modlitewnych czy naruszanie miejsc kultu, w których chronią się demonstranci.
„Czy zwierzchnicy religijni w Hongkongu będą odtąd pociągani do odpowiedzialności za to, że bronią ludzkiej godności, praw człowieka, sprawiedliwości, wolności i prawdy?” – pyta kard. Bo. W imieniu Federacji Azjatyckich Konferencji Episkopatów apeluję do chrześcijan wszystkich tradycji i wiernych wszystkich wyznań religijnych w Azji i na całym świecie, aby modlili się nieustannie za Hongkong, za Chiny i za chiński naród – dodaje birmański purpurat.