Wojsko w Birmie aresztowało siedmiu pracowników lokalnej Caritas, którzy nieśli pomoc osobom wewnętrznym przesiedleńcom w ogarniętym konfliktem stanie Kayah. Zatrzymania dokonano 18 października w Loikaw, stolicy stanu, gdy pracownicy roznosili żywność i leki.
Diecezja z uwagą śledzi położenie aresztowanych i podejmuje starania o ich uwolnienie.
Kościół odegrał ważną rolę w dostarczaniu pomocy humanitarnej dla uchodźców wewnętrznych, którzy od czasu wybuchu walk w maju schronili się w kościołach, klasztorach i prowizorycznych obozach. Ich liczba wzrosła ostatnio po intensywnych walkach między wojskiem a połączonymi siłami Armii Karenni i lokalnymi siłami obronnymi. Co najmniej 10 parafii w diecezji Loikaw zostało dotkniętych niedawnym konfliktem, w wyniku którego przesiedlono ponad 100 tys. osób, w tym również katolików. Diecezja odpowiada na potrzeby około 70 proc. z nich. Udzielanie pomocy jest nadal trudne ze względu na ścisłe ograniczenia stawiane przez wojsko.
W większości chrześcijańskim regionie jest niemal codziennością, że wojsko pali domy cywilów i zabija ich oraz dokonuje arbitralnych aresztowań. Zatrzymania pracowników socjalnych nastąpiły zaledwie siedem dni po tym, jak 13 października kościół pw. Niepokalanego Poczęcia w Phruso został poddany ostrzałowi artylerii wojskowej. W ciągu pięciu miesięcy zaatakowano 5 kościołów w diecezji. Aresztowano księży i pastorów, śmierć poniosło wielu nieuzbrojonych cywilów.
Konflikt wywołany zamachem stanu w dniu 1 lutego zmusił ponad 240 tys. osób do opuszczenia swoich domów.
Marek Krzysztofiak SJ – Watykan