Czy w Arabii Saudyjskiej powstanie pierwsza świątynia chrześcijańska?

Amerykański portal „Insider” poinformował ostatnio o możliwości zbudowania pierwszej świątyni chrześcijańskiej w Arabii Saudyjskiej. Rozmowy w tej sprawie prowadzili m.in. przedstawiciele Kościoła Ewangelikalnego w Stanach Zjednoczonych z saudyjskim następcą tronu Muhammadem bin Salmanem.

Zamieszczono też wywiad z bp. Paulem Hinderem OFMCap – od maja ub.r. administratorem apostolskim Arabii Północnej.

Petycje w tej sprawie od dawna wysyłali do władz królestwa różni politycy amerykańscy, m.in. Nina Shea – była przedstawicielka rządu USA ds. wolności religijnej na świecie i David Rundell – szef misji amerykańskiej w Rijadzie. W 2008 ówczesny nuncjusz apostolski w Kuwejcie i kilku innych krajach Półwyspu Arabskiego abp Paul Mounged El-Hashem w wywiadzie dla londyńskiego dziennika "The Guardian" oznajmił o „toczących się rozmowach w sprawie budowy kościoła [w Arabii Saudyjskiej]”.

„Insider” przypomniał, że wcześniej, w 1973 Paweł VI zgodził się na wzniesienie pierwszego meczetu w Rzymie, „mając nadzieję, że podobny gest – pozwolenie na budowę kościoła – okaże także królestwo”. Wszystkie te wysiłki spotkały się jednak z odmową. Co gorsze, coraz częściej dochodziło tam do aktów wrogości wobec chrześcijan. Na przykład w 2014 okryta złą sławą saudyjska policja religijna wydaliła z kraju 12 chrześcijan etiopskich, a w 2011 aresztowała 35 chrześcijan modlących się w prywatnym domu.

Ostatnio jednak doszło do dużych zmian na scenie politycznej Arabii Saudyjskiej, które dotyczą także jej stosunków z chrześcijaństwem. Od 2017 faktyczną władzę sprawuje tam książę koronny i następca tronu Muhammad bin Salman (w mediach nazywany potocznie MBS). W 2018 amerykański magazyn „Forbes” umieścił go na 8 miejscu listy najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Próbuje on zmieniać swój kraj, m.in. otwierając go na turystykę, zezwalając na wyświetlanie filmów zachodnich i na organizowanie festiwali muzycznych.

Wcześniej, bo już w 2016 rozwiązał wspomnianą policję religijną, utrzymując jednak w mocy zakaz głoszenia Biblii i nawracania. Do Arabii Saudyjskiej zaczynają coraz częściej przybywać turyści w ramach wycieczek-pielgrzymek z USA. Chrześcijańska Agencja Turystyczna „Living Pasages” zamierza zorganizować jeszcze w tym roku 4 takie wyprawy.

W październiku 2018 Joel Rosenberg, znany w USA autor książek religijnych (jego ojciec jest Żydem, matka – metodystką a on sam po nawróceniu uważa się za wyznawcę „judaizmu mesjańskiego”) otrzymał od MBS zaproszenie na spotkanie w Rijadzie. Rosenbergowi towarzyszył pastor Johnnie Moore, doradca religijny prezydenta Donalda Trumpa. Po raz pierwszy od 300 lat chrześcijanie amerykańscy przekroczyli próg pałacu królewskiego. Goście przez dwie godziny rozmawiali z następcą tronu, poruszając m.in. sprawę budowy świątyni chrześcijańskiej w Arabii. Książę odparł, że „jeszcze nie teraz, gdyż byłby to podarunek dla terrorystów z Al-Kaidy”, która – jak wyjaśnił – „specjalizuje się właśnie w atakach na kościoły”.

Pierwszym w ogóle liderem katolickim, jaki przybył do Rijadu i spotkał się z saudyjskim następcą tronu, był maronicki patriarcha kard. Bechara Butros Rai, który rozmawiał z MBS 14 listopada 2017. Książę spotykał się też z innymi hierarchami chrześcijańskimi: koptyjskim biskupem Ava Morkosem, kard. Jeane-Louisem Pierre Tauranem i anglikańskim arcybiskupem Canterbury Justinem Welbym.

Według „Insidera” spornym problemem jest interpretacja słów proroka, że „na Półwyspie Arabskim nie powinno być dwóch religii”. Niektórzy uczeni podkreślają jednak, że Mahomet miał na myśli raczej święte miasta islamu: Mekkę i Medynę. Poza tym MBS jest świadom faktu, że prorok „żył w pokoju z Żydami i mnichami chrześcijańskimi”.

Delegacja z Rosenbergiem na czele udała się jeszcze raz do Rijadu w 2019 r. Omawiano wówczas także sprawę wykopalisk archeologicznych nad pozostałościami po starożytnych kościołach chrześcijańskich na tych ziemiach.

Na przeszkodzie kolejnym spotkaniom stanęła pandemia. Mimo to już 28 września 2020 Rosenberg i 8 innych protestantów ewangelikalnych spotkało się w Waszyngtonie z księżniczką Reemą bint Bandar as-Saud – ambasadorem swego kraju w USA. Placówka nie skomentowała jednak tego wydarzenia.

Problemem może się okazać lokalizacja przyszłej świątyni. Jeden z polityków saudyjskich, książę Abdullah bin Chaled as-Saud w rozmowie z portalem wskazuje na Neom – szybko rozwijające się miasto w północno-zachodniej części kraju. Jest to osobisty projekt-zabawka MBS, które ma być miejscem „skrzyżowania różnych kultur i religii”. Na liście nowych inwestycji w tym megamieście „na pewno znajduje się kościół” – powiedział polityk.

Ale wielu przywódców chrześcijańskich uważa, że takie położenie nie miałoby sensu. Wszyscy wskazują na stolicę kraju lub inne miasto – Dżiddę (Dżudda), w których obecnie żyje większość spośród 1,8 mln mieszkających tam chrześcijan. Opinię tę podzielają Ali al-Ahmad, działający w Waszyngtonie analityk arabski, wspomniana Nina Shea i bp Hinder. Być może nowy kościół stanąłby w stołecznym Rijadzie – w dzielnicy dyplomatycznej.

Bp Paul Hinder powiedział „Insiderowi”, że „dla wiernych ważne jest takie położenie świątyni, aby mogli tam łatwo dojechać”. „Chciałbym, aby takie kościoły i miejsca modlitwy znajdowały się tam, gdzie żyją imigranci: pracownicy i robotnicy, a nie w «pokazowych» miastach przyszłości” – stwierdził pochodzący ze Szwajcarii 78-letni obecnie biskup-kapucyn. Dodał też, że „Królestwo okazuje nową chęć do prowadzenia dialogu, ale jest jeszcze bardzo daleko do normalności”.

MBS, który tradycyjnie trzyma swoich poddanych krótko za pomocą rozbudowanego aparatu bezpieczeństwa, może napotykać sprzeciwy ze strony wpływowych duchownych islamskich. Jeden z nich, szejk Assim al-Hakim zapytał niedawno w YouTube retorycznie: „Czy pozwolicie wybudować meczet w Watykanie? Nie. Podobnie my nie zgadzamy się na budowanie tu kościołów”.

Ostania część artykułu w „Insiderze” nosi tytuł „Wysiłek miłości” (A labor of love). W ostatnim jego zdaniu bp Hinder tak wyraził nadzieje wiernych, którym posługuje: „Naprawdę będę szczęśliwy, gdy dożyję dnia, w którym setki tysięcy katolików żyjących w Arabii Saudyjskiej będą miały swoje kościoły i będą mogły swobodnie gromadzić się razem na modlitwie”.

Biskup Paul Hinder, który 22 kwietnia skończy 79 lat, na Półwyspie Arabskim przebywa już ponad 20 lat. 12 grudnia 2003 Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym wikariatu apostolskiego Kuwejtu, po czym 21 marca 2005 Benedykt XVI powołał go na pierwszego przełożonego utworzonego w tym dniu wikariatu apostolskiego Arabii Północnej; 31 maja 2011 mianował wikariuszem dla Arabii Południowej a 13 maja ub.r. Franciszek powołał go dodatkowo – po śmierci wikariusza Arabii Północnej bp. Camillo Ballina – na administratora apostolskiego tej jednostki kościelnej. Oba wikariaty apostolskie obejmują zasięgiem wszystkie państwa Półwyspu Arabskiego: Arabii Północnej – Arabię Saudyjską, Bahrajny, Katar i Kuwejt, a Arabii Południowej – Jemen, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

o. jj, kg (KAI) / Waszyngto/Rijad


« 1 »

reklama

reklama

reklama