Na łamach „International Journal of Global Warming” zebrano 79 prognoz zniszczenia świata spowodowanego zmianami klimatycznymi. W przypadku 49 z nich zapowiadany termin zagłady już minął. Do 16 innych pozostało tak mało czasu, że prawdopodobnie prognozy też się nie spełnią.
Na artykuł Davida C. Rode’a i Paula S. Fischbecka, profesorów z Carnegie Mellon University w Pittsburghu, zatytułowany „Apocalypse now? Communicating extreme forecasts”, zwrócił uwagę Grzegorz Górny.
W swoim tekście na wPolityce.pl publicysta zaznacza, że „International Journal of Global Warming” to „czasopismo zwolenników teorii mówiącej o antropogenicznych przyczynach globalnego ocieplenia, czyli osób uważających, że to działalność człowieka jest głównym źródłem zmian klimatycznych na Ziemi”.
Autorzy tekstu o apokaliptycznych prognozach zebrali wszystkie zapowiedzi klimatycznej zagłady z ostatniego półwiecza. Naukowcy brali pod uwagę tylko prognozy, które wskazywały konkretną datę lub konkretny horyzont czasowy katastrofy oraz zawierały konkretny opis przyczyn katastrofy, związany ze zmianami klimatycznymi (np. zatopienie największych europejskich miast przez podniesienie się poziomu oceanów albo miliardy ludzi umierających z głodu z powodu globalnej suszy). Autorzy wybrali zapowiedzi, które odbiły się szerokim echem na całym świecie i były powtarzane w mediach.
Kryteria spełniło 79 prognoz. W przypadku 49 z nich zapowiadany termin zagłady już minął. Do 16 innych pozostało tak mało czasu, że prawdopodobnie prognozy też się nie spełnią.
„Współczesny człowiek z poczuciem wyższości czyta o apokaliptycznych prorokach średniowiecza, wieszczących całą serię katastrof naturalnych, zwieńczoną zatraceniem dużej części ludzkości. Owi samozwańczy herezjarchowie głosili dokładnie to samo, co dzisiejsi politycy i naukowcy – że wystarczy tylko posłuchać ich rad, a unikniemy hekatomby. No cóż, ludzka łatwowierność jest taka sama w średniowieczu, jak i dziś” – podsumowuje G. Górny.
Źródło: wPolityce.pl