Kobieta, która po rozpoczęciu aborcji farmakologicznej, zmieniła zdanie i postanowiła ratować dziecko, mówi, że jest szczęśliwa i niezmiernie wdzięczna. W trudnej sytuacji zgłosiła po pomoc do obrońców życia i otrzymała potrzebne wsparcie.
Judith, po zażyciu pierwszej z dwóch pigułek aborcyjnych, zdecydowała się odwrócić proces i uratować dziecko. Szukając rozwiązania, sięgnęła po pomoc pro-life i znalazła dokładnie to, czego potrzebowała: wsparcie, zachętę i nadzieję. Dzięki temu jej dziecko zostało uratowane.
„Patrzę na moje dziecko i mówię: 'Wow, myślałam, że zakończę jego życie, ale na szczęście tego nie zrobiłam i dostałam drugą szansę'” – powiedziała.
„Jestem taka zadowolona i niezmiernie wdzięczna, bo to uratowało życie mnie i mojemu dziecku. Tak więc, jeśli zastanawiasz się, czy kontynuować proces aborcji, nie rób tego. Poszukaj pomocy” – zaapelowała.
Aborcja chemiczna polega na podaniu dwóch środków. Pierwszy z nich blokuje progesteron, hormon niezbędny do podtrzymania ciąży. Drugi lek jest przyjmowany dzień lub dwa później i powoduje skurcze u kobiety oraz poród szczątków nienarodzonego dziecka. Możliwe jest odwrócenie skutków pierwszej pigułki aborcyjnej poprzez przepisanie progesteronu.
W przypadku Judith było 69 proc. szans, że uda się uratować dziecko. Wierzyła ona jednak, że się to uda. I tak się stało. „Mój syn urodził się 11 października 2021 r. Urodził się zdrowy i piękny” – powiedziała.
Źródło: spuc.org.uk