Wspólnota św. Idziego (Sant’Egidio) towarzyszy Papieżowi modlitewnie podczas jego pielgrzymki do Iraku. Zorganizowała czuwanie w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu, które można śledzić na żywo przez Internet. Czuwanie zaczęło się w piątek o godz. 20:00.
Inicjatywa Wspólnoty św. Idziego jest odpowiedzią na prośbę Papieża o modlitwę w intencji jego podróży apostolskiej. „Ma ona wielkie znaczenie historyczne, ponieważ Ojciec Święty zaniesie przesłanie pokoju do miejsca udręczonego przez wojnę i terroryzm” – uważa Marco Impagliazzo.
W rozmowie z Radiem Watykańskim przewodniczący wspólnoty podkreślił liczne wysiłki Papieża mające na celu tworzenie relacji braterstwa na całym świecie, często pomiędzy ludźmi i grupami, które znajdują się w otwartym konflikcie. „Braterstwo i dialog to jedyne drogi do wyjścia z przemocy i wojny” – mówi Marco Impagliazzo.
„Papież mówi o sobie, że jest «pielgrzymem pokoju», a dzisiaj największą potrzebą Irakijczyków jest właśnie pokój. Franciszek niesie również przesłanie braterstwa, ma świadomość, że pokój nastaje tylko wtedy, gdy uznajemy siebie nawzajem za braci. Jedzie tam jako brat między braćmi i to jest najważniejsze przesłanie jakie zaniesie mieszkańcom tej udręczonej przez wojny i terroryzm ziemi – powiedział papieskiej rozgłośni Marco Impagliazzo. – Encyklika «Fratelli Tutti» jest bardzo uniwersalna, zawiera przesłanie, które może zostać przyjęte zarówno przez niewierzących, jak i wyznawców innych religii. Papież w ostatnim czasie nawiązał wiele relacji ze światem muzułmańskim, np. z wielkim imamem Al-Azhar czy najwyższym autorytetem szyickim, jakim jest Ali Al-Sistani. Jest teraz klimat do takich rozmów, ponieważ świat islamski obecnie radykalnie dystansuje się od wszelkich form ekstremizmu i przemocy.“
Marco Impagliazzo zaznacza, że Franciszek przybywa do Iraku głównie ze względu na zamieszkujących te ziemię chrześcijan. „Zamierza okazać swoją troskę o Kościół męczenników, a Kościół w Iraku jest przesiąknięty krwią męczenników” – przypomina przewodniczący Wspólnoty św. Idziego. Zaznacza, że to wielka nadzieja dla Iraku, ponieważ historia pokazuje, iż krew męczenników rodzi wyznawców.
Dodaje, że w kraju ma miejsce lekka stabilizacja, widzimy ponowne pojawianie się na tym terenie wspólnot chrześcijańskich, które w wyniku wojny i islamskiego terroryzmu zostały przez wyznawców Chrystusa opuszczone. „Wierzę, że obecność Franciszka zahamuje poważny dramat chrześcijan na Bliskim Wschodzie, jakim jest emigracja” – powiedział Marco Impagliazzo.