Bł. Piotr Tarrés y Claret: „Mam tylko jeden cel, Panie – być świętym kapłanem, nieważne za jaką cenę!”

Skromny kapłan, gorliwy apostoł młodzieży, opiekun chorych na gruźlicę. Gdy sam zachorował na nowotwór, swoje cierpienie ofiarował Bogu w intencji uświęcenia duchowieństwa.

„Pragnę umrzeć jako dobry kapłan. Kapłaństwo! Nic większego, oprócz stworzenia, nie spotkałem na ziemi. W nim znalazłem wszystko” – wyznał bł. Piotr Tarrés y Claret tuż przed śmiercią. Był bardzo oddany swojemu powołaniu. Starał się je wypełniać gorliwie, mądrze, zgodnie z wolą Pana. O osobie bł. Piotra zrobiło się głośniej w Kościele, kiedy św. Jan Paweł II papież, beatyfikował go podczas podróży do Loreto – 5 września 2004 roku. 

Bł. Piotr Tarrés y Claret żył tylko 45 lat, ale zdążył uczynić w życiu bardzo wiele dobra. Nie marnował czasu. Jego krótką biografię można znaleźć w jednym z wydań L'Osservatore Romano. To, co warto w niej szczególnie podkreślić, szczególnie z niej wydobyć, to jego postawa jako kapłana. Tuż przed przyjęciem święceń, bł. Piotr powiedział: „Mam tylko jeden cel, Panie – być świętym kapłanem, nieważne za jaką cenę!”. Dziś wiemy, że ten cel osiągnął. Był skromnym księdzem, oddanym pracy duszpasterskiej, gorliwym apostołem młodzieży. Zanim jednak został kapłanem, zdobył wykształcenie medyczne. I chociaż bardzo lubił pracę lekarza, to poszedł za głosem Boga i wstąpił do seminarium.

Święcenia kapłańskie przyjął 30 maja 1942 roku w Barcelonie. Był człowiekiem głębokiej modlitwy. Zgłębiał nieustannie wiedzę. W 1943 roku rozpoczął studia na uniwersytecie w Salamance, uwieńczone w 1944 roku licencjatem z teologii. Kiedy wrócił do Barcelony, bardzo rozwinął swoją duszpasterską działalność. Zajmował się dziełami charytatywnymi, był zaangażowany w pomoc wielu ruchom kościelnym, choć szczególnie mocno angażował się w Akcją Katolicką. Wspierał robotników. Został także profesorem w katolickiej szkole nauk społecznych oraz ojcem duchownym seminarium. Był zawsze blisko chorych, bez względu na to, kim byli. Posługiwał zarówno chorym na gruźlicę, jak również był kapelanem w szpitalu dla prostytutek. Odwiedzał ubogich. Z myślą o chorych na gruźlicę, założył specjalistyczną klinikę. Swoje lekarskie wykształcenie wykorzystał pięknie na swojej kapłańskiej drodze.

W klinice, którą założył, odszedł 31 sierpnia 1950 roku do Pana Boga. Swoje cierpienie, swój ból, który odczuwał przy chorowaniu na raka, ofiarował Bogu w intencji uświęcenia duchowieństwa.

O życiu bł. Piotra można posłuchać także na kanale Telewizji Misericordia:

źródło: brewiarz.pl, L'Osservatore Romano; Telewizja Misericordia

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama