Niebezpieczeństwo na TikToku. Archie Battersbee nie jest jedyną ofiarą „Blackout Challenge”

Co jakiś czas na TikToku pojawiają się wyzwania, które szybko zyskują na popularności. Niestety, potrafią być niebezpieczne. Śmiertelnie niebezpieczne.

Archie Battersbee miał 12 lat. W minioną sobotę, 6 sierpnia, urządzenia podtrzymujące funkcje życiowe zostały odłączone i chłopiec zmarł w szpitalu, w otoczeniu najbliższych. Rodzice walczyli o Archiego do samego końca. Wykorzystali wszystkie możliwości odwołania się w brytyjskich sądach, aby ich syn nie został odłączony od aparatury. Niestety, nawet Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzucił wniosek rodziców Archiego i tego chłopca nie ma już na tym świecie. Jego matka nie potrafi pogodzić się z tą decyzją. Mówiła, że czuje bicie jego serca. Wierzyła, że jej syn może wrócić do nich po śmierci mózgowej, czytała bowiem o takich przypadkach. 

„Dopóki nie stanie się to z woli Bożej, nie zaakceptuję, że powinien odejść” – mówiła. Odszedł z woli sądów. Brytyjskie media następnie podały informację, że przez kolejne dwie godziny po odłączeniu aparatury, funkcje życiowe Archiego pozostawały stabilne. Zmniejszała się tylko stopniowo saturacja. „Żadna rodzina nie powinna nigdy przechodzić przez to, przez co my przeszliśmy, to barbarzyństwo” – wyznała matka chłopca.

Archie był nieprzytomny od 7 kwietnia. Ten dzień już na zawsze pozostanie w pamięci zrozpaczonych rodziców chłopca. Archie podjął niebezpieczne wyzwanie o nazwie „Blackout Challenge”, które zyskiwało popularność na TikToku. Wskutek podjęcia niebezpiecznej „zabawy”, polegającej na jak najdłuższym wstrzymywaniu powietrza, poprzez podduszanie, czy to przy pomocy sznurówek, różnych pasków, bądź kawałków materiału, chłopiec stracił przytomność. Doszło do śmierci pnia mózgu. Historia chłopca stała się przestrogą dla innych. 

Okazuje się jednak, że Archie Battersbee nie jest jedyną ofiarą „Blackout Challenge”. W wyniku tego niebezpiecznego wyzwania, śmierć poniosło co najmniej siedmioro dzieci. Jak podaje wp.pl, „rodzice zmarłych dzieci pozywają platformę TikTok, wskazując, że nie zablokowała ona niebezpiecznych treści, pokazując je na głównym ekranie aplikacji. W odpowiedzi na pozwy firma wydała oświadczenie, w którym informuje, że zablokowano możliwość wyszukiwania hasła Blackout, w miejsce którego umieszczono ostrzeżenie, przestrzegające przed niektórymi wyzwaniami”.

„Blackout Challenge” to nie pierwsze niebezpieczne wyzwanie w mediach społecznościowych. Dzieci nie powinny mieć dostępu do takich treści. Dzieje się jednak inaczej. Coraz większy nacisk kolegów i koleżanek z klasy, „ja mam, ty nie masz”... Dzieci nie chcą czuć się gorsze, nie chcą być wykluczone. A tego typu wyzwania podejmują dla „zabawy”, nie myśląc o konsekwencjach. Niestety, tragicznych konsekwencjach... 

Źródła: gosc.pl, lifesitenews.com, pch24.pl, poradnikzdrowie.pl, wiadomosci.wp.pl

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama