Parlament Europejski i organizacje pozarządowe chcą szerokiego dostępu do aborcji dla ukraińskich kobiet

Organizacje pozarządowe kierujące się ideologią pro-choice otwarły kolejny front walki z obrońcami życia: dostęp do aborcji rzekomo ma być jednym z priorytetów pomocy dla ukraińskich kobiet, a zwolennikom pro-life należy odmawiać wszelkiego wsparcia finansowego

W obliczu wojny między Rosją a Ukrainą organizacje pro-choice uznały dostęp do aborcji dla ukraińskich kobiet za swój priorytet. Jest to kolejny front walki z obrońcami życia – pojawiły się postulaty likwidacji finansowania wszelkich organizacji pomocowych, które sprzeciwiają się aborcji.

Tabletki aborcyjne wysyłane są wraz z transportami z pomocą dla zgwałconych kobiet na Ukrainie po doniesieniach o przemocy seksualnej rosyjskich żołnierzy wobec ludności. Na przykład Międzynarodowa Federacja Planned Parenthood (IPPF) wysłała około 25 000 opakowań pigułek aborcyjnych „dzień po”. Organizacja ta przesyła ponadto do szpitali w tym kraju środki medyczne służące aborcji.

Organizacje pozarządowe i Parlament Europejski podniosły kwestię antykoncepcji i aborcji dla kobiet przebywających na Ukrainie i pochodzących z tego kraju. Amnesty International i Planned Parenthood to dwie z długiej listy organizacji wzywających UE i innych ofiarodawców do zapewnienia, by Węgry, Polska, Rumunia i Słowacja „ułatwiły usunięcie prawnych i politycznych barier”, między innymi w odniesieniu do aborcji medycznej.

Sprawa dotyczy zwłaszcza Polski, gdzie dostęp do aborcji jest ograniczony prawnie jedynie do przypadku gwałtu i stanu zagrożenia życia matki, w przeciwieństwie do Ukrainy, gdzie aborcja jest dozwolona w znacznie szerszym zakresie. Nie ma tam ograniczeń dla aborcji do 12. tygodnia ciąży, a zarówno pigułka „dzień po”, jak i środki antykoncepcyjne są sprzedawane bez recepty w aptekach.

Trauma gwałtu miałaby być pogłębiona traumą aborcji?

Organizacje chcą podjęcia radykalnych kroków. Uważają, że darczyńcy, a w szczególności organy Unii Europejskiej „powinni dopilnować, by żadne wsparcie finansowe nie trafiało do organizacji na Węgrzech, w Mołdawii, Polsce, Rumunii, Słowacji czy na Ukrainie, które sprzeciwiają się prawom seksualnym i reprodukcyjnym oraz równości płci”. W tym kontekście pojęcia te obejmują zarówno aborcję, jak i pigułki „dzień po”.

5 maja PE przyjął znaczną większością głosów rezolucję wzywającą „UE, kraje przyjmujące i tranzytowe do zapewnienia dostępu do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, w szczególności do antykoncepcji awaryjnej i leków na HIV oraz opieki aborcyjnej”. Wśród głosów mniejszości słychać było polskich posłów. „Widzę, że niektórzy z was na tej sali chcą, aby ukraińskie kobiety, które przeżyły traumę po bombardowaniach, ponownie przeżyły traumę po aborcji. One potrzebują żywności i lekarstw” – powiedziała Izabela-Helena Kloc z prawicowej partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR).

Izabela Helena Kloc, europosłanka   Izabela Helena Kloc, europosłanka
Fot. Facebook

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama