Siostry z zakonu założonego przez św. Teresę z Kalkuty zostały przyjęte w parafii w mieście Cañas po tym, jak zostały zmuszone do opuszczenia Nikaragui przez rząd prezydenta Daniela Ortegi. Zgromadzenie z pełnym oddaniem opiekowało się tam ludźmi najbiedniejszymi i najsłabszymi.
Film opublikowany przez biskupa na Facebooku pokazuje, jak wita się z zakonnicami. Kiedy podszedł do siostry przełożonej, bp Eugenio Salazar Mora, ukląkł i ucałował siostrę w rękę. Diecezja Tilarán-Liberia wyjaśniła, że „znak szacunku, jaki biskup okazuje matce prowincjalnej, jest znakiem bycia do jej dyspozycji i służby tej wspólnocie”.
Biskup w swoich wcześniejszych nagraniach tłumaczył, że nie znał powodów wydalenia sióstr. „Gdyby to od nich zależało, zostałyby w Nikaragui; kochają Nikaraguę, lud Nikaragui, zwłaszcza tych najbardziej potrzebujących” – zauważył biskup.
„Nie widzę z ich strony żadnej winy; to tylko kobiety, osoby konsekrowane, które dążą jedynie do służenia ubogim” – podkreślił.
Dodał, że ich cierpienie ukazuje „życie chrześcijanina, wymiar męczeństwa, który jest częścią duchowości chrześcijańskiej. Kościół Jezusa Chrystusa jest Kościołem prześladowanym – w przeciwnym razie nie należałby do Chrystusa” – powiedział biskup Salazar.
Idąc za przykładem św. Teresy z Kalkuty, „chcą tylko kochać i służyć ubogim, najbardziej potrzebującym” – powiedział.
Prałat powiedział: „Przyjmując was, przyjęliśmy Jezusa Chrystusa. Jesteście dzielnymi kobietami prostoty. Jesteśmy do waszej dyspozycji.”
Pod koniec swojego przesłania biskup Salazar podkreślił, że „miłość zwycięży i zatriumfuje. To do Boga należy ostatnie słowo, a nie do człowieka. Dalej Nikaragua, naprzód, chrześcijanie z Nikaragui! Niech żyje Chrystus Król!”
Źródło: ncregister.com