Radość spotkania! „Czasem tak niewiele wystarczy, by mieć tak dużo”

Wolontariuszka misyjna pracująca w Boliwii podkreśla, że jej mieszkańcy bardzo cieszą się z obecności drugiego człowieka obok. Tego brakuje nam coraz częściej w Europie.

„Poranek. Uśmiecham się, jak tylko je zobaczę. Roześmiane, często rozkojarzone, zakatarzone, momentami zatroskane, ale pełne otwartości na Ciebie. Biegną i już są w Twoich ramionach. Przytulają się. I chcą więcej i więcej” – dzieli się Arletta Drużyńska, wolontariuszka misyjna, posługująca w Oruro, w Boliwii. „Zajęcia z grupą poranną – głównie przedstawicielami rocznika 2018 i 2019 – to nie małe wyzwanie. Jak i wyzwanie, to także ogromna satysfakcja po spotkaniu z nimi. Cieszę się na każdy postęp małego smyka, a jest ich sporo...” – dodaje.

„Odczuwam radość, jak widzę, jak mur pęka. Kiedy kolejne małe twarzyczki uśmiechają się szczerze na mój widok. Prawdziwego zaufania nie zbudujesz ot tak, ale wystarczy, że jesteś sobą i swoją obecnością możesz zmienić czyjś świat” – podkreśla Arletta.

„Na zajęcia w grupie popołudniowej uczęszczają 7-8-latkowie, którzy już się dobrze znają. Dwa tygodnie przed moim dołączeniem do zajęć, grupa wzbogaciła się o dwóch nowych chłopców. Podczas moich pierwszych tygodni z nimi odczuwałam dystans między nami. Obserwowali mnie baczniej niż inni, nie wchodzili w interakcje. Zauważałam każdy moment, który mógł świadczyć, że swoją obecnością, przekonują się do mnie. Najpierw, że poza zajęciami usłyszałam imienne przywitanie, a jak wielki był w moim sercu zachwyt, jak w zeszłym tygodniu wchodząc do klasy, właśnie jeden z tych chłopców podbiegł do mnie jako pierwszy i mnie objął na przywitanie. Jak wielka radość mnie wtedy przepełniła” – wyznaje.

Kiedy Arletta Drużyńska zdobyła już zaufanie Boliwijczyków, zauważyła jak bardzo cieszą się oni z każdego spotkania. Ta radość spotkania jest widoczna. Wolontariuszka misyjna pracująca w Boliwii podkreśla, że jej mieszkańcy bardzo cieszą się z obecności drugiego człowieka obok. Tego brakuje nam coraz częściej w Europie.

„Małymi krokami, tylko swoją obecnością zmieniamy swój świat. Jak czasami tak niewiele wystarczy, by mieć tak dużo. Jestem dla nich i to wystarcza” – dzieli się Arletta Drużyńska, będąca pełna wdzięczności za te dzieciaki i za możliwość bycia częścią ich życia.

Czy my, w Europie, potrafimy być codziennie wdzięczni za możliwość bycia częścią czyjegoś życia? Im więcej wdzięczności będzie w naszych sercach, tym więcej głębokiej radości... Zbliżające się święta są dobrą okazją do podjęcia refleksji. Czasem tak niewiele trzeba, aby mieć tak dużo. Czasem wystarczy dostrzec... że się to ma.

źródło za: Salezjański Ośrodek Misyjny

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama