Ukraina 24 sierpnia przeżywała Dzień Niepodległości, ustanowiony w rocznicę uzyskania niezależności tego kraju od Związku Radzieckiego w 1991 r. Minęło też pół roku od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji. „Uważam, że w życiu każdego Ukraińca wartość niepodległości w ciągu ostatniego półrocza znacznie wzrosła, osiągnęła nowy horyzont. Ja na pewno, po zakończeniu wojny, będę ją bardziej cenił” – powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim szef ukraińskiej Caritas.
Ks. Władysław Gryniewicz zaznaczył, że w tym roku Ukraina świętuje Dzień Niepodległości nie tylko 24 sierpnia, ale świętowała go także każdego dnia w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. „Celebrujemy niepodległość poprzez naszą solidarność i jedność w obronie ojczyzny” – powiedział pallotyn.
„Przez ostatnie pół roku niepodległość stała się wartością, która jest w cenie. Ta cena jest wysoka również dla mnie. Kosztem jest rozdzielenie z rodziną, ponieważ moja siostra jest za granicą, siostrzeniec i przyjaciele walczą na froncie, a my tutaj w Caritasie pracujemy dzień i noc. Jednak ten wojenny czas pozwolił nam niepodległość docenić. Możliwość decydowania, poczucie bycia Ukraińcem, posługiwanie się własnym językiem – to cenne wartości, które jeszcze pół roku temu były zbyt oczywiste, aby je aż tak doceniać – powiedział ks. Władysław Gryniewicz. – Można powiedzieć, że Dzień Niepodległości w naszym kraju trwa od pół roku i polega na wielkiej solidarności i jedności. Moi koledzy zaczęli chodzić w «wyszywankach», a więc w koszulach z narodowym patriotycznym wzorem. Wczoraj, gdy wizytowałem jeden z ośrodków, moje zdziwienie wywołał fakt, że wszyscy pracownicy zamierzają pracować w Dniu Niepodległości, a przecież ustawowo jest to dzień wolny. Powiedzieli, że w czasie wojny nie może być wolnego, musimy jednoczyć się z całym państwem. Dzień Niepodległości to właśnie ta solidarność. Trwamy od pół roku w walce i celebracji niepodległości, do której dążymy i której mamy prawo bronić.“