Według najnowszego sondażu Marist Poll – Instytutu Badania Opinii Publicznej przy Kolegium Marystów w Poughkeepsie w stanie Nowy Jork – 71 proc. Amerykanów popiera ograniczenia prawne dotyczące aborcji. Większość (choć już nieco mniejsza: 60 procent) chce także, aby ustalanie praw związanych z przerywaniem ciąży „powróciło do kompetencji poszczególnych stanów, w przeciwieństwie do «decyzji ogólnych», podjętych w 1973 r. po procesie Roe v. Wade”. Badanie przeprowadzono w dniach 4-9 stycznia na 1004 osobach powyżej 18. roku życia.
Według agencji Fox News z 21 stycznia br. badania te, sponsorowane przez katolicką organizację świeckich mężczyzn Rycerzy Kolumba, „nie zadawały respondentom wyłącznie pytań w rodzaju: czy jesteś za czy przeciw (ustawom proaborcyjnym) Roe v. Wade lub czy jesteś «za życiem» czy «za wyborem». Nie szukały tylko «wyznaczników tożsamości (identity markers)», ale raczej dotyczyły głębszych problemów związanych z aborcją”.
Komentując wyniki sondażu zastępca najwyższego rycerza Rycerzy Kolumba, dyrektor Biura Marszu Timothy Saccoccia wskazał na fakt, że choć „54 proc. Amerykanów utożsamia się z postawa «za wyborem» (co wynika np. z danych Instytutu Pew), to jednak nie oznacza to, że popierają oni nieograniczoną aborcję”.
Inny sondaż, przeprowadzony we wrześniu ub.r. przez Fox News, wskazuje na podobne zjawisko. Zdaniem obecnego najwyższego rycerza Patricka Kelly'ego (który zresztą wcześniej był właśnie szefem Biura Marszu) wyniki te pokazują, że „(ludzie zaczynają dostrzegać) iż wyrok w sprawie Roe v. Wade od samego początku był błędną decyzją i pociągnął za sobą tragiczne skutki: 60 mln nienarodzonych dzieci i niezliczone rzesze zranionych kobiet. Nadszedł czas dla Ameryki, aby rozpoczęła swój następny rozdział – już po Roe”.
Nie ustają też echa najnowszego, 49. Marszu dla Życia, który 21 stycznia odbył się w Waszyngtonie z udziałem tysięcy ludzi. Nawiązując do niego „New York Times” przytoczył 1 lutego m.in. słowa Jeanne Mancini – głównej organizatorki tego wydarzenia: była to „największa demonstracja dotycząca praw człowieka na świecie (…), gdyż aborcja jest najwyższą formą dyskryminacji istoty ludzkiej”. Przypomniała ona też słynne słowa Martina Luthera Kinga Jr., że „niesprawiedliwość wszędzie, gdziekolwiek do niej dochodzi, stanowi zagrożenie dla sprawiedliwości”.
Dziennik nowojorski zauważył, iż „tegoroczny Marsz odbywał się w nastroju «celebracji» i nadziei, że Sąd Najwyższy uchyli wreszcie proaborcyjne prawo Roe v. Wade“.
o. jj (KAI Tokio) / Waszyngton/Nowy Jork