Co najmniej 11 zabitych i 28 rannych – tak przedstawia się dotychczas bilans ataku rakietowego Rosjan na Krzywy Róg. Agresorzy wciąż kontynuują ostrzały ludności cywilnej na Ukrainie.
Ostatniej nocy posłali śmiercionośne pociski właśnie na to miasto, uderzając m.in. w pięciopiętrowy budynek. Trwa akcja ratunkowa. „Kiedy tam byłem, ludzie przychodzili do mnie i prosili o modlitwę (…). Oni potrzebują wsparcia duchowego i psychologicznego” – wskazuje posługujący na miejscu ks. Ivan Talaylo.
Greckokatolicki kapłan pełni m.in. funkcję dyrektora Caritas Ukraina w Krzywym Rogu. W wywiadzie dla Radia Watykańskiego wspomina, że sam chował się z rodziną w domu, gdy zaczęto ostrzał, gdyż pociski leciały w różne rejony miasta. Jak opowiada, w trafionym pięciopiętrowym budynku doszło do takich wydarzeń, w których np. matka wyrzucała małego chłopca z drugiego piętra do ludzi łapiących go na dole, a następnie sama wyskakiwała, ponieważ inne wyjścia zostały zniszczone lub zablokowane.
Ks. Talaylo: oferujemy pomoc, bo na takie zło trzeba na różne sposoby reagować:
„Byłem na miejscu i nasz zespół już tam pracuje: wysłaliśmy naszych inżynierów, pracowników socjalnych, psychologa, prawnika. Ludzie, którzy stracili swoje domy, zwykle mieszkają u krewnych, znajomych i przyjaciół, a my zaoferowaliśmy im zestawy pomocowe zawierające żywność, produkty higieniczne, powerbanki i ciepłe posiłki – wszystko, co możemy zrobić, aby pomóc im tak szybko, jak to możliwe. Zarejestrowaliśmy już też ponad sto wniosków o remonty, by przekazać potem ludziom środki na odbudowę uszkodzonych mieszkań” – mówi ks. Talaylo. „To wszystko jest bardzo wyczerpujące dla ludzi, oni cierpią z owego powodu, bardzo się niepokoją. Nie ma słów, aby skomentować takie działania, ponieważ chodzi tu o zwykły dom, a nie jakiś budynek wojskowy ani w żaden sposób związany z wojną. Tam zwyczajnie żyli cywile (…). Chcę tylko dodać, że zło niekarane lub zło, o którym inni milczą, rozwija się, wyrządza jeszcze więcej szkód, zabiera jeszcze więcej istnień ludzkich. Dlatego jeśli ktoś czyta te słowa lub ich słucha i ma możliwość wpłynięcia na wydarzenia, to powinien to zrobić. Ponieważ Katechizm mówi, że milczenie wobec grzechu też stanowi grzech. Stąd powinniśmy mówić głośno, potępiać i podejmować wysiłki, aby jak najszybciej to powstrzymać. Sam odczuwam trochę zmęczenia, ale kto pomoże, jeśli nie my. Musimy reagować, ponieważ jesteśmy chrześcijanami i to nasz obowiązek”.