List wydany przez katolickich biskupów pięciu krajów skandynawskich potwierdza nauczanie Kościoła na temat małżeństwa i seksualności i jest odpowiedzią na radykalne postulaty niemieckiej Drogi Synodalnej, takie jak błogosławienie par jednopłciowych
Dokument nosi tytuł „List pasterski o ludzkiej seksualności”. List ośmiu biskupów katolickich został odczytany w miniony weekend w kościołach w pięciu krajach skandynawskich: Norwegii, Szwecji, Finlandii, Danii i Islandii. „Obecnie pojęcia tego, co to znaczy być człowiekiem, a więc istotą seksualną, ulegają fluktuacji” - mówią biskupi. „To, co dziś jest uznawane za oczywiste, jutro może zostać odrzucone. Potrzebujemy głębokich korzeni”.
W przeciwieństwie do Niemiec, w krajach skandynawskich Kościół katolicki jest mniejszością wyznaniową. Po reformacji jego miejsce zajęły narodowe kościoły luterańskie. Ich nauczanie na tematy związane z seksualnością i błogosławieniem związków homoseksualnych pozbawione jest jasności. Protestanccy duszpasterze mogą kierować się tu własnymi przekonaniami i w praktyce często idą za trendami społecznymi, zamiast opierać się na biblijnym nauczaniu.
Lewicowe ideologie
Zamiast nowoczesnych idei, ludzie potrzebują „fundamentalnych zasad chrześcijańskiej antropologii”, podkreślają hierarchowie. „Jesteśmy to winni Panu, sobie samym i naszemu światu, aby zdać sprawę z tego, w co wierzymy i dlaczego uważamy to za prawdę”.
Biskupi muszą być wierni swojej misji. „Naszym zadaniem jako biskupów jest wskazywanie na pokojową, życiodajną drogę Chrystusowych przykazań. Zawiedlibyśmy was, gdybyśmy proponowali coś mniejszego. Nie zostaliśmy wyświęceni, by głosić własne ograniczone wyobrażenia”.
Z drugiej strony, nikt nie jest wykluczony z Kościoła, ponieważ „miłosierdzie Boże zstępuje na ludzkość”.
Znak tęczy – znak przymierza zawłaszczony przez LGBT+
Biskupi skandynawscy nawiązują do tęczy, znaku przymierza, który Bóg dał po potopie. „Ten znak przymierza, tęcza, został w naszych czasach zawłaszczony jako symbol ruchu, który jest jednocześnie polityczny i kulturowy” – zauważają biskupi. „Uznajemy wszystko, co szlachetne w dążeniach tego ruchu. Podzielamy je w takim stopniu, w jakim mówią one o godności wszystkich istot ludzkich i o ich tęsknocie za byciem dostrzeganym”.
„Kościół potępia niesprawiedliwą dyskryminację każdego rodzaju, także ze względu na płeć czy orientację. Ogłaszamy jednak sprzeciw, gdy ruch ten wysuwa pogląd na naturę ludzką, który abstrahuje od ucieleśnionej integralności osobowości, tak jakby płeć fizyczna była przypadkowa”.
Biskupi wyrażają także w liście swój protest „gdy taki pogląd narzuca się dzieciom, jakby nie był śmiałą hipotezą, lecz sprawdzoną prawdą, narzuconą nieletnim jako ciężkie brzemię samostanowienia, na które nie są gotowi”.
Katolickie wzorce i realia życia
Mieszkająca w Oslo zakonnica, siostra Anne Bente Hadland, cytowana przez Dagen, mówi, że list biskupów ma na celu „wskazanie celów, do których powinniśmy dążyć”. List odbiera jako „pozytywny opis ludzkiej seksualności, gdzie podtrzymuje się ideały nauki Kościoła, a jednocześnie uznaje się, że trzeba wyjść naprzeciw ludziom ku miejscu, gdzie znajdują się w swym życiu. Ten list wskazuje na cel, ku któremu powinniśmy wzrastać”.
List odnosi się także do „form nieuregulowanego konkubinatu”, takich jak związki osób tej samej płci, czy też osób rozwiedzionych w drugich związkach. Biskupi uznają tego rodzaju sytuacje za fakt, z którym muszą się zmierzyć, wskazując na złożoną rzeczywistość duszpasterską. Zachęcają wiernych do trzymania się nauczania Kościoła, mając jednocześnie świadomość, że w konkretnej sytuacji życiowej trzeba się kierować zasadami duszpasterskiej pedagogiki. Nie można tą samą miarą mierzyć człowieka, który wyznając moralny permisywizm, współżyje płciowo z wieloma osobami oraz kogoś, kto pozostaje wierny drugiej osobie, choć ich związek nie ma charakteru sakramentalnego.
Nie wszyscy odbierają list biskupów jako pełne potwierdzenie katolickiego i biblijnego nauczania na temat małżeństwa i seksualności. Według niemieckiego portalu Katholisch, list pasterski może być postrzegany jako afirmacja ruchu LGBTQ. Jedna z klauzul potępia „wszelkie formy dyskryminacji”, w tym ze względu na tożsamość lub orientację płciową. Odrzucenie dyskryminacji nie oznacza jednak akceptacji poglądów niezgodnych z katolickim nauczaniem – być może więc interpretacja Katolisch idzie za daleko.
List w j. angielskim można przeczytać na portalu Coram Fratribus. Dostępny jest także plik PDF w języku polskim.