Psychiatra Pedro Strecht, przewodniczący tzw. niezależnej komisji ds. zbadania pedofilii w Kościele katolickim w Portugalii, opowiedział się za zniesieniem tajemnicy spowiedzi podczas badania nadużyć popełnionych przez portugalskich duchownych.
Podczas wtorkowej sesji parlamentu Strecht zaznaczył, że tajemnica spowiedzi mogłaby zostać zniesiona „w wyjątkowych przypadkach”, aby pomóc w trakcie dochodzenia. Dodał, że jest zdziwiony tym, że Kościół Portugalii, z którego inicjatywy założono w styczniu 2022 r. tzw. niezależną komisję, podchodzi do wyników jej pracy w sposób dwuznaczny.
Podczas wtorkowego wysłuchania w parlamencie członków 5-osobowej komisji, wśród której są osoby powiązane z rządzącą krajem liberalno-lewicową Partią Socjalistyczną (PS), część posłów prawicy krytykowała formę pracy zespołu Strechta. Przypominano m.in. fakt, że wśród ogłoszonych w piątek 17 domniemanych pedofilów wśród portugalskich osób ze zgromadzeń zakonnych, które zdaniem komisji miały wciąż posługiwać w Kościele, w jego strukturach de facto pracują jedynie dwie osoby z listy opracowanej przez zespół Strechta.
Posłowie prawicowej partii Chega podważali też wiarygodność opublikowanego 13 lutego br. przez komisję raportu, który opiera się na 512 domniemanych świadectwach nadużyć, przypominając, że większość z nich to anonimowe zgłoszenia nadesłane przez internet. Prokuratura generalna Portugalii podjęła się przestudiowania zaledwie kilku przypadków tych zgłoszeń, gdyż opierają się one jedynie o donosy. Pedro Pinto, deputowany partii Chega, podczas wtorkowej sesji parlamentu wyraził zdziwienie faktem, że dotychczas żadna osoba z rzekomych 512 świadków nadużyć seksualnych ludzi Kościoła, które miały zostać popełnione w okresie od 1950 r. do 2022 r. nie zdecydowała się złożyć doniesienia w tej sprawie.
mz (KAI/RTP/RO) / Lizbona