Tegoroczną Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury otrzymał Norweg Jon Fosse. 64-letni dramaturg został uhonorowany „za nowatorskie sztuki teatralne i prozę, które dają wyraz temu, co niewypowiedziane” – uzasadnił Komitet Noblowski Akademii Szwedzkiej w Sztokholmie.
Twórczość tego wierzącego i praktykującego katolika – beletrystyka, literatura faktu, poezja, sztuki teatralne i opowiadania dla dzieci – została przetłumaczona na 50 języków, w tym na polski. Fosse od dziesięcioleci otrzymuje nagrody literackie i cieszy się uznaniem krytyków.
W uzasadnieniu podkreślono też, że dzieła autora znane są z bardzo zredukowanego stylu „minimalizmu Fosse'a”. Jest on jednym z najbardziej utytułowanych norweskich dramaturgów. 64-latek napisał około 40 sztuk teatralnych, wystawianych na ponad 120 scenach świata. Ponadto jest autorem powieści, opowiadań, książek dla dzieci, wierszy i esejów.
Stały sekretarz Akademii Szwedzkiej, Mats Malm, powiedział, że poinformował Fosse'a o swojej nagrodzie telefonicznie. Fosse właśnie podróżował samochodem; obiecał, że będzie jechał ostrożnie. Fosse powiedział norweskiemu nadawcy NRK, że był zaskoczony otrzymaniem telefonu, „ale jednocześnie nie. Przez ostatnie dziesięć lat starannie przygotowywałem się na taką ewentualność. Otrzymanie tego telefonu było dla mnie wielką przyjemnością”.
Fosse w jednym ze swoich esejów napisał, że musi spróbować przezwyciężyć język, wyjść poza niego, aby nie było już różnicy i można było dotrzeć do Boga. Pisarzem, który miał na niego największy wpływ, był Mistrz Eckhard. Dzięki niemu zaczął w pewnym sensie wierzyć w Boga jako osobę. „Nazywam siebie wierzącym w Boga, jako obecność jednocześnie tam i tutaj. Dzięki niemu zdecydowałem się przejść na katolicyzm. Nie mógłbym tego zrobić, gdyby nie Mistrz Eckhart i jego sposób bycia zarówno katolikiem, jak i mistykiem” – wyznał. Ostatecznie przeszedł na katolicyzm w 2012 r.
Narratorem jego znanej powieści „Drugie imię. Septologia” (dwa pierwsze tomy zostały wydane po polsku) będącej rozrachunkiem starego człowieka ze splecionymi rzeczywistościami Boga, sztuki, tożsamości, życia osobistego i rodzinnego, jest Asle, nawrócony na katolicyzm, owdowiały malarz, mieszkający poza nadmorską wioską w Norwegii. Akcja rozgrywa się w ciągu kilku wypełnionych wspomnieniami i modlitwą dni w okolicach Bożego Narodzenia, podczas gdy pracuje on nad obrazem przedstawiającym fioletową linię i brązową linię przecinającą się, tworząc X, który porównuje do krzyża św. Andrzeja. Bohater powieści parafrazuje fragment Ewangelii św. Jana, że świat jest ciemnym miejscem, że boskie światło świeci przez tę ciemność i że ciemność go nie pokona.
Pośród napadów depresji i zwątpienia Asle głęboko w to wierzy i chce to przekazać w swoim malarstwie: „To zawsze, zawsze najciemniejsza część obrazu świeci najbardziej i myślę, że może tak być, ponieważ to w beznadziei i rozpaczy, w ciemności, Bóg jest najbliżej nas, ale jak to się dzieje, jak światło, które wyraźnie widzę na obrazie, dociera tam, czego nie wiem i jak to się w ogóle dzieje, Nie rozumiem tego, ale myślę, że miło jest pomyśleć, że może tak się stało, że tak się stało, kiedy nieślubne dziecko, jak to mówią, urodziło się w stodole w zimowy dzień, w Boże Narodzenie, a gwiazda w górze wysłała swoje silne, czyste światło na ziemię, światło od Boga, tak, to piękna myśl, Myślę, że ponieważ samo słowo Bóg mówi, że Bóg jest prawdziwy, myślę, że sam fakt, że mamy słowo i ideę Boga oznacza, że Bóg jest prawdziwy, myślę, że niezależnie od tego, jaka jest prawda, jest to przynajmniej myśl, że można myśleć, to też jest to, nawet jeśli nie jest to nic więcej niż to, ale zdecydowanie prawdą jest, że właśnie wtedy, gdy rzeczy są najciemniejsze, najczarniejsze, wtedy widać światło, wtedy to światło można zobaczyć, kiedy ciemność świeci, tak, i zawsze tak było przynajmniej w moim życiu, kiedy jest najciemniej, pojawia się światło, kiedy ciemność zaczyna świecić, i może tak samo jest w obrazach, które maluję, w każdym razie mam nadzieję, że tak jest”.
Jon Fosse urodził się w Haugesund w 1959 roku i dorastał w małej wiosce na zachodnim wybrzeżu Norwegii. Fosse, o którym mówiono, że jest małomówny, do literatury trafił poprzez muzykę, pisał teksty popowe i rockowe, a w wieku 16 lat pierwsze opowiadania i wiersze. W Bergen studiował literaturę, socjologię i psychologię, a następnie pracował jako wykładowca w Akademii Twórczego Pisania w Hordaland.
Fosse jest też tłumaczem na język norweski dzieł Franza Kafki, Jamesa Joyce'a i Samuela Becketta.
Od 2011 roku Fosse cieszy się dożywotnią rezydencją w „Grotte”, honorowej rezydencji państwa norweskiego w parku zamkowym w Oslo. Dom, który pierwotnie należał do poety Henrika Wergelanda, po jego śmierci został dożywotnio udostępniony czołowemu norweskiemu artyście. W 2015 roku Fosse otrzymał Nagrodę Literacką Rady Nordyckiej, najbardziej prestiżową nagrodę literacką w Skandynawii, za swoje dzieło prozatorskie „Trylogia”.
Jon Fosse znalazł się wśród norweskich laureatów Literackiej Nagrody Nobla obok Bjørnstjerne Bjørnsona, Knuta Hamsuna i Sigrid Undset.
Literacka Nagroda Nobla uznawana jest za najbardziej prestiżową nagrodę literacką na świecie. Nagroda przyznawana jest od 1901 roku. W tym roku nagrodą jest jedenaście milionów koron szwedzkich (około 950 000 euro). To o milion koron więcej niż w roku ubiegłym.
tom (KAI) / Sztokholm