Wolność religijna jest pierwszym i najważniejszym prawem człowieka. „Ten, kto atakuje wolność religijną, zagraża wszystkim prawom podstawowym, gdyż one wszystkie wyrastają z prawa do wolności sumienia” – podkreślił sekretarz ds. stosunków z państwami i organizacjami międzynarodowymi Stolicy Apostolskiej, abp Paul Richard Gallagher podczas kongresu na terenie Suwerennego Zakonu Maltańskiego w Rzymie.
Jego organizatorami byli m.in. thinktank „Atlantic Council” i katolicki uniwersytet Notre Dame z USA oraz ambasada Zakonu Maltańskiego przy Stolicy Apostolskiej.
Abp Gallagher przypominał, że po Reformacji przez długi czas w Europie panowała zasada, że poddani mają kierować się wiarą władcy. Ten wyznaniowy charakter ograniczał wolność sumienia. Kościół katolicki uznał wolność sumienia za wartość dopiero na Soborze Watykańskim II (1962-1965). Od tego czasu wszyscy papieże wzywali państwa na całym świecie do obrony tej wartości.
Szef watykańskiej dyplomacji ubolewał, że najbardziej prześladowaną wspólnotą religijną są obecnie chrześcijanie. Niestety, pogwałcenie wolności religijnej narasta w kilku obszarach. Z jednej strony narasta fundamentalizm religijny, często w połączeniu z nacjonalizmem wykluczającym i podkreślającym własną tożsamość.
Z drugiej strony w wielu państwach Europy Północnej i Ameryki Północnej można zaobserwować rosnącą tendencję do odchodzenia od neutralności światopoglądowej i do wdrażania ideologii liberalnej. Państwo następnie określa, jakie opinie są ortodoksyjne, a jakie heretyckie; te ostatnie często obejmują przekonania religijne.
Jako przykłady watykański „minister spraw zagranicznych” wymienił politykę lansującą ideologię gender i przepisy regulujące prawa reprodukcyjne. Każdy, kto wyraża odmienne opinie w oparciu o przekonania religijne, jest wykluczony jako odszczepieniec, a to zagraża także wolności religijnej.
„Dziś wiele państw i instytucji międzynarodowych postrzega religie jako część problemu, a nie jako część rozwiązań”, mówił abp Gallagher i zaznaczył: „To musi się zmienić. Jeśli w obliczu wrogości niektóre wspólnoty religijne wycofują się do getta, jest to zrozumiałe, ale nie pomocne. Wspólnoty religijne powinny zadbać o to, aby została uznana i doceniona ich gotowość do pracy na rzecz dobra wspólnego”.