Riccardo Di Segni, główny rabin Rzymu, który wcześniej ostrzegał przed „wieloma krokami wstecz” w stosunkach katolicko-żydowskich z powodu sprzecznych reakcji Kościoła na wojnę między Izraelem a Hamasem, wyraził swoje „wielkie rozczarowanie” postawą Watykanu wobec konfliktu.
„Społeczność żydowska – i nie tylko ona – jest bardzo rozczarowana, to prawda”, powiedział rabin w wywiadzie dla włoskiej gazety „Il Giornale”. „Mam nadzieję, że zostanie to zrozumiane i kryzys zostanie zażegnany” – zaznaczył.
Di Segni, 74-letni lekarz, jest naczelnym rabinem Rzymu od 2001 roku i odgrywa kluczową rolę w relacjach katolicko-żydowskich. 17 stycznia przemawiał na zorganizowanym przez jezuitów wydarzeniu na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie z okazji 35. dorocznego dnia dialogu między katolikami i Żydami. Narzekał na „regresywną teologię i znaczne niezrozumienie sytuacji” po ataku terrorystów Hamasu na Izrael 7 października, twierdząc, że „w dialogu poczyniono wiele kroków wstecz”. Podkreślił, że konieczne jest ponowne poszukiwanie punktu wyjścia do dyskusji.
Di Segni w szczególności wypowiedział się przeciwko „mieszance deklaracji politycznych i religijnych, które nas zdezorientowały i obraziły”, pochodzących nie tylko z Watykanu, ale także z innych źródeł kościelnych, w tym od łacińskiego patriarchy Jerozolimy i grupy patriarchów i głów Kościołów chrześcijańskich w Jerozolimie.
Zauważając, że papież Franciszek poprowadził specjalny dzień modlitwy o pokój na Bliskim Wschodzie wkrótce po wybuchu wojny w Strefie Gazy, Di Segni powiedział swoim katolickim rozmówcom bez ogródek cytując m. in. często powtarzane słowa papieża Franciszka: „Nie macie monopolu na pokój. Wszyscy chcą pokoju, ale pytanie brzmi, jakiego rodzaju pokoju. Ten, kto czyni zło, musi zostać pokonany, tak jak stało się to z nazistami w 1945 roku. Nie możemy po prostu zaakceptować idei, że wojna sama w sobie jest porażką wszystkich”.
„Ideą wojny sprawiedliwej, powiedział Di Segni, nie jest usprawiedliwianie czegokolwiek, ale postawienie tych, którzy cierpią, na tym samym poziomie, co tych, którzy próbują wyeliminować przyczynę i zapobiec ponownemu wystąpieniu tego cierpienia”. Tego samego wieczoru wiceprzewodniczący Związku Włoskich Gmin Żydowskich, turyński prawnik Giulio Disenyi, odrzucił „niemożliwą równoważność zaproponowaną przez papieża między tymi, którzy atakują, a tymi, którzy odpowiadają na atak”. „Antysemityzm rośnie, a niektóre koncepcje błędnie wyrażane przez przedstawicieli Kościoła są szkodliwe i niebezpieczne” – powiedział.
Rabin Di Segni wyraził nadzieję, że jego krytyka Watykanu i Kościoła katolickiego będzie początkiem rozmowy. „Dialog zawsze był torem przeszkód, z momentami trudności i problemami do pokonania. Świat chrześcijański wydaje mi się podzielony. Mam nadzieję, że moja skarga zachęci do dyskusji. Różnice te można przezwyciężyć, ale zajmie to trochę czasu” – powiedział.
Di Segni powiedział również, że wielu włoskich Żydów nie jest pewnych swojego udziału w corocznym Międzynarodowym Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu, który odbędzie się 27 stycznia, biorąc pod uwagę, że niektórzy aktywiści organizują kontrdemonstracje krytyczne wobec wojny w Izraelu. Wydarzenia te obejmują marsz ulicami Rzymu zorganizowany przez palestyńską społeczność miasta w celu potępienia „ludobójstwa, którego ofiarą padł naród palestyński”.
„Kiedyś nienawiść i wyższość rasowa doprowadziły do Holokaustu. Dziś islamski ekstremizm rodzi terroryzm, który dociera nawet do Europy” – powiedział Di Segni.