„To będzie noc niepokoju”. Iran i Izrael grożą sobie wzajemnie kolejnymi atakami

„Teraz w całym mieście panuje upiorna cisza. Ludzie bardzo się boją, obawiają się, że to się powtórzy, jeśli Izrael zareaguje” – powiedział o. Ibrahim Faltas, wikariusz Kustodii Ziemi Świętej po tym, jak Iran przeprowadził nalot na Izrael. Tel Awiw zamierza mocniej uderzyć na Liban.

Irański nalot był odwetem za zabicie przez Izrael ok. 30 przywódców sprzymierzonego z Teheranem libańskiego Hezbollahu, w tym Hasana Nasrallaha, szefa organizacji. 27 września Izraelczycy zabili też w Bejrucie dowódcę Irańskiej Gwardii Strażników Rewolucji Abbasa Nilforosana, a w lipcu w Teheranie zginął przywódca polityczney Hamasu Ismail Haniyeh. Izrael nie przyznał się do likwidacji Haniyeha, ale powszechnie uważa się, że jest za nią odpowiedzialny.

Izrael atakuje terytorium Libanu. Według Izraelczyków i Amerykanów, operacja doprowadziła do zniszczenia połowy uzbrojenia Hezbollahu. Regularnie bombardowany jest Bejrut, zwłaszcza dzielnice, w których znajdują się siedziby Hezbollahu. Jak mówi miejscowy polityk, Michel Helou, izraelska armia co godzinę wysyła ludności wezwania do ewakuacji. „Jak i gdzie ludzie mogą się ewakuować, skoro ostrzeżenie przychodzi na pół godziny przed nalotem?” – pyta Helou.

Odwetowy atak ze strony Iranu nastąpił we wtorek 1 października. Według izraelskiego wojska, Teheran odpalił 180 pocisków. Izraelczycy podają, że większość z nich udało się przechwycić m.in. dzięki systemom Żelazna Kopuła i Proca Dawida i nie ma ofiar śmiertelnych. Irańczycy twierdzą natomiast, że 90 proc. pocisków trafiło w cel. Palestyńczycy podają informacje o śmierci jednej osoby w wyniku nalotów.

„Już o 17:00 otrzymaliśmy polecenie, aby jutro nie otwierać szkół. Następnie około 19:00, wraz ze wszystkimi braćmi z Jerozolimy, byliśmy w kościele Świętego Zbawiciela na nieszporach podczas triduum z okazji święta św. Franciszka, kiedy zaczęły wyć syreny i usłyszeliśmy głośne eksplozje” – tak relacjonował zdarzenia o. Faltas w rozmowie z mediami watykańskimi.

„Wybiegliśmy na zewnątrz i zobaczyliśmy smugi światła, zarówno rakiet przechwyconych przez Żelazną Kopułę, jak i – większość z nich – lecących nad Jerozolimą i zmierzających na południe do baz wojskowych na Negewie.  Wkrótce potem nastąpiła druga fala. Teraz w całym mieście panuje upiorna cisza. Ludzie bardzo się boją, obawiają się, że to się powtórzy, jeśli Izrael zareaguje. To będzie noc niepokoju, a dla nas intensywnej modlitwy. Wy również módlcie się za nas i za wszystkich niewinnych ludzi, którzy cierpią z powodu tej absurdalnej wojny”” – dodał o. Faltas.

Irański atak jest większy od kwietniowego, kiedy to Teheran użył przeciw Izraelowi 110 rakiet balistycznych i 30 manewrujących.

Tel Awiw dostał wsparcie od sojuszników. Rzecznik Pentagonu powiedział, że niszczyciele Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych wystrzeliły około tuzina rakiet przechwytujących przeciwko irańskim rakietom zmierzającym w stronę Izraela. W operacji miały wziąć udział także brytyjskie myśliwce. Atak Iranu potępiły Francja i Japonia.

Izrael zapowiada odwet. Teheran odpowiada, że jego reakcja na ewentualny atak Izraela będzie „bardziej miażdżąca i niszczycielska” niż dotychczas.

W międzyczasie izraelska armia przeprowadziła kolejne naloty na Bejrut. Władze Izraela zamierzają zwiększyć siły lądowe biorące udział w operacji na terenie Libanu.

Źródła: bbc.com, businessinsider.com, vaticannews.va/pl

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama