Reżim w Nikaragui wprowadza kolejne restrykcje wobec Kościoła. Księżom zakazano wstępu do szpitali w celu udzielania sakramentu namaszczenia chorych, pozbawiając w ten sposób słabych, chorych i umierających ludzi łaski tego sakramentu, a także pocieszenia, jakie daje obecność kapłana.
Informacje na ten temat podała Martha Patricia Molina, nikaraguańska adwokat żyjąca na wygnaniu, która dzięki niezależnym źródłom monitoruje sytuację praw człowieka w tym latynoskim kraju rządzonym przez reżim Daniela Ortegi i jego żony Rosario Murillo. Aktywistka poinformowała ponadto na platformie „X”, że w ostatnim tygodniu kolejny ksiądz został zmuszony do opuszczenia kraju „z powodu prześladowań policji”. Nie wymieniając konkretnych nazwisk Molina napisała, że posługujące w Nikaragui siostry zakonne „nadal są zagrożone”, a rodziny księży przebywających na wygnaniu są „pod skrajnym nadzorem”.
Martha Patricia Molina jest autorką obszernego raportu pokazującego, że z każdym rokiem w Nikaragui dochodzi do coraz większej eskalacji przemocy wobec Kościoła. W pierwszym przygotowanym przez nią raporcie w maju 2022 roku mowa była o 190 atakach na Kościół; w listopadzie tego samego roku było ich już 396. W sumie – od maja 2018 do lipca 2024 – doszło do 870 udokumentowanych ataków na Kościół katolicki.
Tylko w 2024 roku reżim wydalił z kraju 36 duchownych, w tym dwóch biskupów, a wielu kapłanów przetrzymywanych jest w więzieniach. W ostatnich miesiącach nikaraguańskie władze wprowadziły m.in. podatek od jałmużny i zdelegalizowały Caritas. Zdelegalizowana została też działalność Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów i Towarzystwa Jezusowego a już wcześniej kraj ten musiały opuścić m.in. misjonarki miłości. Decyzje te uderzyły najbardziej w ubogich i potrzebujących. Szacuje się, że od 2018 roku, kiedy to doszło do zaostrzenia kryzysu między rządem prezydenta Daniela Ortegi a społeczeństwem obywatelskim i wspierającymi je biskupami, w całej Nikaragui zdelegalizowanych zostało 5,2 tys. organizacji pozarządowych.
Źródło: KAI