Skandynawscy biskupi wybrali nowego przewodniczącego episkopatu. Został nim bp Erik Varden z Norwegii. „Nasze postsekularne społeczeństwo ponownie otwiera się na pytania metafizyczne, na wartości duchowe. Jest wielu poszukujących. Chrystus jest i pozostanie światłem, celem ludzkiej egzystencji. Musimy Go wiernie i wiarygodnie reprezentować” – oświadczył nowy przedstawiciel skandynawskich biskupów.
Nie po raz pierwszy dał on wyraz nadziei na odrodzenie chrześcijaństwa w północnej Europie. W niedawnym liście pasterskim pisze, że na skutek trwającej od kilkudziesięciu lat sekularyzacji, jego ojczysta Norwegia „sięgnęła dna materializmu”. Przepowiada jednak jej duchowe odrodzenie. „Czeka nas wielkie żniwo, jestem tego pewien” – dodaje 50-letni ordynariusz Trondheim, który zanim został katolikiem, a następnie trapistą i w końcu biskupem, sam doświadczył radykalnego nawrócenia.
Przyznaje, że trudno o bardziej materialistyczny kraj niż współczesna Norwegia. A jednak – dodaje – istota ludzka nadal pozostaje naznaczona przez tęsknotę za sensem, prawdą i treścią. Jest w nas odcisk Niewidzialnego Słowa i tylko w Nim możemy znaleźć odpowiedź na ogarniający nas niepokój.
Bp Varden pisze o tym z okazji pierwszej rocznicy powierzenia jego pasterskiej pieczy najbardziej wysuniętych na Północ zakątków Norwegii, prałatury apostolskiej Tromsø. Zauważa, że w Kościele na tej dalekiej Północy jest wiele piękna. Przygotowując swych wiernych „na wielkie żniwo”, norweski biskup zachęca do cierpliwości i zaufania Bogu. Tym bardziej, że – jak pisze – żyjemy w czasach natychmiastowości. Oczekujemy, że wszystko, czego pragniemy, zostanie nam szybko dostarczone. Stajemy się niespokojni i sfrustrowani, a może nawet źli, gdy musimy czekać. Historia zbawienia tymczasem pokazuje, że Pan Bóg przygotowuje swe dzieło ze staranną rozwagą, a człowiek często nie zdaje sobie z tego sprawy.
Bp Varden zauważa, że kiedy spoglądamy wstecz na nasze życie, dostrzegamy różnego rodzaju współzależności wydarzeń i spotkań. Coś się musiało wydarzyć, kogoś musieliśmy spotkać. Staje się to tym bardziej oczywiste, im bardziej przybywa nam lat, bo poszerzają się perspektywy naszej egzystencji i uczymy się rozpoznawać odciski palców Bożej Opatrzności.
Inaczej ma się rzecz z przyszłością, która pozostaje nieznana. Musimy jednak pamiętać, że Bóg ma plan, który w tajemniczy sposób realizuje, nie ograniczając naszej wolności i nie mając złudzeń co do naszej moralnej i fizycznej słabości. Jego perspektywa przewyższa naszą – pisze norweski biskup. Zachęca on swych wiernych, by czekając na odrodzenie chrześcijaństwa w Norwegii, na wielkie żniwo, zakorzeniali się w Chrystusie. „Jak Maryja powiedzmy ‘tak’ Bożemu wezwaniu, nawet jeśli nie wiemy, dokąd ono prowadzi, ufając, że Bóg wie i że to wystarczy. Jego celem jest uświęcenie naszego życia, uczynienie z nas nowych ludzi, nosicieli nadziei dla świata. Ten, który nas powołuje, jest wierny. Nie opuszcza swojego Kościoła. Bądźcie pewni, że On urzeczywistnia swe błogosławieństwo pośród was” – pisze norweski biskup, nowy przewodniczący Episkopatu Skandynawii.
Źródło: vaticannews.va/pl