Plan zakłada uderzenie z morza, lądu i powietrza oraz wykorzystanie wojsk rakietowych z Półwyspu Kolskiego. W operacji miałoby wziąć udział co najmniej kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy. Założenia opisał fiński dziennik „Iltalehti”, powołując się na źródła w NATO.
Z informacji gazety wynika, że Moskwa planuje utworzyć strefę buforową w fińskiej Laponii i norweskim Finnmarku. Ten plan miał już zostać przećwiczony podczas manewrów wojskowych. Atak na Finlandię, Norwegię i kraje bałtyckie Rosjanie ćwiczyli podczas manewrów w 2017 r. W 2023 r. Finlandia wstąpiła do NATO, ale – jak mówi „Iltalehti” źródło z Paktu – Moskwa nie porzuciła swoich planów.
Plan zakłada, że 14. Korpus Armijny zaatakuje norweskie wybrzeże od strony Murmańska z morza, lądu i powietrza. Do Laponii mają wejść oddziały, których celem będzie przejęcie kontroli nad nad lotniskiem Ivalo. Do ataku miałyby zostać wykorzystane wojska rakietowe rozmieszczone na Półwyspie Kolskim. W operacji miałoby wziąć udział co najmniej kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy.
Rosja ma planować zdobycie północnego wybrzeża Zatoki Fińskiej, co utrudniłoby pomoc dla Estonii z tego kierunku. Informacje dziennika są takie, że Kreml dąży do przywrócenia granic z Traktatu z Turku z 1743 r. Następnie miałby zaatakować kraje bałtyckie: Litwę, Łotwę i Estonię.
Jak za cara
Zamiar Rosji, aby stworzyć strefę buforową, jest zgodny z jej postrzeganą potrzebą tworzenia tzw. głębi strategicznej. Władimir Putin powoływał się na sytuację imperium rosyjskiego z XVII w.
19 grudnia Putin oświadczył, że Rosja posiada zasoby niezbędne do osiągnięcia tego celu. Zachodni eksperci radzą, aby traktować te oświadczenia poważnie, biorąc pod uwagę ich zgodność z niedawnymi działaniami wojskowymi Rosji i działaniami geopolitycznymi.
W zeszłym tygodniu fińska policja kryminalna zajęła tankowiec Eagle S, podejrzewany o udział w uszkodzeniu podwodnego kabla Estlink 2. Statek, obecnie badany w Porvoo, przechodzi analizę techniczną w celu ustalenia jego roli w incydencie.
Wymiana broni
W ostatnim czasie minister obrony Finlandii Antti Häkkänen ogłosił, że wydatki wojskowe wzrosną do 3,3 proc. PKB. To niemal dwukrotny wzrost.
„Stan bezpieczeństwa Finlandii i regionu trudno przewidzieć. Może się szybko pogorszyć. Potrzebne są duże inwestycje w obronę i bezpieczeństwo narodowe, aby zwiększyć naszą zdolność do przeciwstawienia się presji wojskowej i prowadzenia potencjalnych długotrwałych wojen, które mogą się przeciągnąć na lata” – mówił Häkkänen.
Finlandia ma dobrze rozbudowany system obrony cywilnej. Jednak do niedawna znaczną część uzbrojenia regularnej armii stanowił sprzęt produkcji sowieckiej i rosyjskiej, przekazany w ramach umów międzynarodowych. Po wybuchu wojny na Ukrainie część starszego wyposażenia trafiło nad Dniepr. Finlandia stara się zaś unowocześnić wojsko, m.in. poprzez zakup wielozadaniowych myśliwców F-35.
Źródła: dorzeczy.pl, united24.media.com
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.