„Już nie fakultatywna godzina religii katolickiej, ale obowiązkowe nauczanie o fenomenie religii w liczbie mnogiej” – to nie propozycja lewicowego aktywisty, ale bp. Derio Olivero z Piemontu we Włoszech.
Bp Derio Olivero jest ordynariuszem diecezji Pineroló w Piemoncie. Pełni też funkcję przewodniczącego Komisji ds. ekumenizmu i dialogu włoskiego episkopatu. Propozycja, którą wysunął padła na łamach adresowanego do duchownych magazynu „Rivista del clero italiano”.
„Już nie opcjonalna godzina religii katolickiej, ale raczej obowiązkowe nauczanie o fenomenie religii w liczbie mnogiej, aby przyzwyczaić ucznia do stawania się obywatelem zdolnym do lepszego zrozumienie społeczeństwa, w którym się znajduje”
– postulował. W ten sposób Kościół „będzie mógł cofnąć się o krok, oddając przestrzeń, która mu się prawnie należy, aby umożliwić społeczeństwu zrobienie kroku naprzód”. Zdaniem hierarchy, nauka o pluralizmie religijnym
„pomaga przemyśleć sekularyzm w kategoriach włączających”.
Stefano Fontana z portalu „La nuova bussola quotidiana” komentuje, że stanowisko biskupa jest efektem „nieporozumienia, które utrzymywało się przez dziesięciolecia”. We Włoszech, jak tłumaczy, obowiązuje model nauczania religii, według którego lekcja ma nie być wykładem prawd teologicznych, ani formacją, ale nauką o katolicyzmie. Obecność religii w szkole tłumaczono jej znaczeniem dla włoskiej kultury. Wobec obecnego sekularyzmu argument dotyczący kultury nie mógł się długo utrzymać – puentuje Fontana.
Efektem jest sytuacja, gdy jeden z biskupów sam postuluje wycofanie religii ze szkół.
Źródło: lanuovabq.it