W Kolumbii wsparto operę o transseksualizmie, a w Polsce m.in. „wzmacnianie młodzieży jako sojuszników LGBT+”. W ostatnich latach amerykańscy podatnicy, nieraz nie wiedząc o tym, finansowali lewicę z całego świata. W ten sposób operatorzy funduszy wpływali na politykę w różnych krajach, ale i zasilali rewolucję obyczajową.
„100 tys. dolarów rocznie, które trafiało do nas przez pośredników od amerykańskiego Departamentu Pracy, wydawaliśmy na rzecznictwo, szkolenia dla aktywistów, czy lokalną walkę z uchwałami anty-LGBT. Ta pula została niemal w całości wydana, ale mieliśmy obietnicę kontynuacji – kolejne 75 tys. dolarów. Chcieliśmy je przeznaczyć m.in. na wielką kampanię społeczną o związkach partnerskich. Z dnia na dzień straciliśmy 350 tys. złotych” – żaliła się portalowi Oko Press Mirka Makuchowska, szefowa Kampanii Przeciw Homofobii. KPH nie jest jedyną skrajnie lewicową organizacją, która – jak się okazuje – była w dużej mierze zależna od amerykańskich pieniędzy. Z dolarów z USAID korzystało wiele polskich mediów i organizacji, a także grupy gejowskie czy trans od Sri Lanki po Ugandę.
Dekady tradycji
Amerykańska Agencja na rzecz Międzynarodowego Rozwoju (USAID) działa od 1961 r. Ma wspierać to, zapisano w jej nazwie: edukację, służbę zdrowia, instytucje obywatelskie itp. Na liście finansowanych inicjatyw nadal znajdziemy wartościowe zadania (w Polsce to m.in. szkolenia dla niesłyszących), lub opłacalne dla Stanów Zjednoczonych (promocja amerykańskiej literatury). Jednak w ostatnich latach USAID okazała się funduszem wspierania rewolucji obyczajowej na całym świecie.
Różnorodność w rodzinie
Budowa społeczeństwa obywatelskiego i demokracji w Europie, Eurazji i Azji Środkowej – temu, według oficjalnego opisu, ma służyć program oznaczony numerem 19.900.
W jego ramach 48,5 tys. dol. dostała w ciągu roku Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę na program „LGBT plus ja”. Polegał on na „wzmacnianiu polskiej młodzieży jako sojuszników LGBT+”. Finansowanie, jak podaje strona internetowa amerykańskich władz, miało miejsce od września 2023 r. do listopada 2024 r.
Program Fundacji DDS miał kilka edycji. W ramach edycji z 2022 r. przeprowadzono debatę, w której wzięła udział „Róż Kasprzyckx, osoba niebinarna zajmująca się aktywizmem queerowym i klimatycznym”. Częścią programu były ponadto zajęcia dla dzieci z siódmej klasy szkoły podstawowej.
Innym beneficjentem amerykańskiej pomocy była Fundacja Wspomagania Wsi, która uzyskała granty Departamentu Stanu: 84 tys. dol. w 2024 r., rok wcześniej niecałe 19 tys. dol., a w 2022 r. ponad 5 tys. dol. Grant z 2023 r. był częścią tego samego programu, w ramach którego pieniądze trafiły do DDS i miał zostać przeznaczony na wspieranie społeczności LGBT+ na terenach wiejskich. Na stronie fundacji znajdziemy przynajmniej 10 artykułów dotyczących tej tematyki. Część to historie o gejach lub transseksualistach pochodzących ze wsi.
Grant z 2024 r. miał być przeznaczony na szkolenia liderów i pochodził z programu „wspierania celów i zadań polityki zagranicznej USA”.
Lista polskich organizacji gejowskich i lesbijskich korzystających z amerykańskich pieniędzy jest długa. Znajdziemy na niej m.in. Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego (szkolenia dla prawników), Tolerado (wsparcie Kongresu Miast Maszerujących), Fundację Herstory (m.in. szkolenia dla terapeutów) i grupę „My, rodzice – Stowarzyszenie matek i ojców sojuszników LGBTQIA” (projekt dotyczący „różnorodności w rodzinie”).
Opera trans
USA wspierały rewolucję obyczajową na Sri Lance, gdzie – jak podaje obecna administracja – wydano blisko 8 mln dol. na eliminowanie języka „binarnego płciowo”, na Jamajce (1,5 mln dol. na działalność grup LGBT) czy w Ugandzie. Pius Kennedy, szef ugandyjskiego stowarzyszenia Africa Queer Network przyznał, że USAID byłą jego najhojniejszym sponsorem. Kennedy martwił się, że bez amerykańskich środków wiele osób nie dostanie prezerwatyw i lubrykantów. Pieniądze z Ameryki przeznaczono też na wystawianie w Kolumbii kameralnej opery o transseksualizmie (śpiewa ją dwoje artystów grających tę samą osobę – przed zmianą i po niej).
Dziennikarstwo niezależne
Konserwatywny hiszpański serwis La Gaceta podał, że pieniądze z USAID wpływały m.in. do 6,2 tys. dziennikarzy z liberalnych i lewicowych mediów na całym świecie. Amerykańska agencja udzieliła wsparcia 707 mediom niepaństwowym i 279 organizacjom – podała La Gaceta.
Nie był to jedyny sposób wspierania sprzyjających mediów sprzyjających Partii Demokratycznej, bo np. portal Politico dostał ponad 8 mln dol. nie w ramach grantu, ale z zamówionych przez administrację prenumerat. Jednak były redakcje, które środki w jakiejś formie po prostu dostawały. W Polsce, jak podaje PAP,
w uzyskiwaniu grantów pomagałą prawniczka Dominika Bychawska-Siniarska (związana m.in. z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, Helsińską Fundacją Praw Człowieka), która szacuje, że z pieniędzy korzystało 25-30 mediów ogólnopolskich i lokalnych. To m.in. „Tygodnik Powszechny”, „Kultura Liberalna”, „Krytyka Polityczna”, Fundacja Instytut Reportażu Mariusza Szczygła i serwis Mam Prawo Wiedzieć założony przez Różę Rzeplińską.
W ramach programu CEBRICS finansowany był z kolei Latarnik Wyborczy. CEBRICS to program fundacji German Marshall mający wspierać odporność społeczeństwa obywatelskiego w Polsce, Bułgarii i na Węgrzech w latach 2022-2026. Latarnik jest zaś serwisem mającym pomóc w wyborze odpowiedniej partii – użytkownik odpowiada na pytania o poglądy, a serwis podpowiada, na które ugrupowanie powinien zagłosować. Latarnik był mocno promowany przez liberalne i lewicowe media, ale i one zwracały uwagę, że nie jest on obiektywny (zaskakująco często podpowiadał Lewicę, albo Koalicję Obywatelską). Portal był inicjatywą Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej. Jej szef, Jędrzej Witkowski gościł na Kampusie Polska Rafała Trzaskowskiego, zaś po zmianie władzy kierował zespołem tworzącym dla ministerstwa edukacji podstawę programową przedmiotu edukacja obywatelska, który zastąpi wkrótce historię i teraźniejszość.
Na stronie amerykańskiej administracji znajdziemy 12 grantów na rzecz Fundacji CEO na łączną sumę ponad 340 tys. dol.
Wielki sponsor
Rewolucja obyczajowa nie jest możliwa bez pieniędzy. Od lat wspierają ją niektórzy miliarderzy i wielkie firmy. Informacje trafiające w ostatnim czasie do mediów pokazują, jak ważnym sponsorem była dla niej lewicowa amerykańska administracja. Można się spodziewać, że o wielu dziwnych grantach jeszcze usłyszymy.
Po objęciu władzy Donald Trump zablokował całą międzynarodową pomoc na 90 dni. Co stanie się później?
Źródła: x.com, usaspending.gov, senat.gov.pl, bankier.pl, wpolityce.pl, aa.com.tr, gmfus.org, foxnews.com, colombiaone.com, brightshiny.ninja/as-one, fdds.pl, news4jax.com
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.