Iran wystrzelił sześć rakiet w kierunku amerykańskiej bazy Al Udeid w Katarze – poinformował w poniedziałek portal Axios. Media donosiły o wybuchach w okolicy katarskiej stolicy Ad-Dauhy. Według Reutersa nad bazą działają systemy obrony przeciwlotniczej.
W odwecie za amerykańskie bombardowanie Iran ostrzelał w poniedziałek amerykańską bazę lotniczą Al Udeid w Katarze. W ataku – jak twierdzą władze Kataru – nie ma ani ofiar śmiertelnych, ani rannych, a rakiety „zostały przechwycone”.
Amerykańskie źródło, cytowane przez Reutersa, podało, że żadna z wystrzelonych przez irańską Gwardię Rewolucyjną rakiet nie trafiła w cel w Katarze. Wcześniej nieoficjalnie mówiono o 10 pociskach krótkiego i średniego zasięgu.
Baza Al Udeid, położona około 40 kilometrów od Ad-Dauhy, była wcześniej ewakuowana. Opuściły ją m.in. samoloty bojowe. Na kilkanaście minut przed wybuchami „Wall Street Journal” podawał, że Amerykanie spodziewają się ataku odwetowego ze strony Iranu.
Irańska agencja Tasnim poinformowała, że operacja odwetowa nosi kryptonim „Zapowiedź zwycięstwa”. Teheran podkreślił, że w ataku użyto tylu samo pocisków, co USA wykorzystały w bombardowaniu Iranu z soboty na niedzielę. Irańskie wojsko oznajmiło, że trafiło w Al Udeid w Katarze z „dewastującym i potężnym” skutkiem.
Źródła izraelskie informowały o jednej rakiecie wystrzelonej na niesprecyzowaną bazę w Iraku. Według władz amerykańskich żadna rakieta nie została jednak wystrzelona z Iranu na terytorium Iraku.
Nie ma żadnych doniesień o irańskich atakach na inne amerykańskie bazy w regionie. W Bahrajnie włączono syreny ostrzegawcze, mieszkańcom nakazano pozostać w domach.
Przestrzeń powietrzna nad Bahrajnem, Katarem, Kuwejtem jest zamknięta. Część linii lotniczych poinformowała o wstrzymaniu lotów do krajów Zatoki Perskiej.
Wysokiej rangi źródło przekazało agencję Reutera, że Iran poinformował USA dwoma kanałami dyplomatycznymi o atakach kilka godzin przed ich przeprowadzeniem. Teheran powiadomił też zawczasu Katar.
„New York Times”, cytując irańskich urzędników, podał, że Teheran „musiał przeprowadzić atak odwetowy na USA, ale w taki sposób, aby dać wszystkim stronom możliwość ucieczki”. Przedstawiciele irańskich władz zwrócili uwagę w rozmowie z „NYT”, że jest to podobna strategia do tej zastosowanej w 2020 r., gdy Iran poinformował z wyprzedzeniem Irak, że uderzy rakietami balistycznymi w amerykańską bazę w tym kraju w ramach odwetu za zabicie wysokiego rangą irańskiego generała Kasema Sulejmaniego.
Władze Kataru potępiły irański ostrzał Al Udeid. W komunikacie rzecznik MSZ Madżid Al Ansari, stwierdzając, że rakiety „zostały przechwycone”, zastrzegł że Katar ma prawo do odpowiedzi. Jednocześnie wezwał do dyplomacji i przypomniał, że Katar „jako jedno z pierwszych państw ostrzegał przed zagrożeniami płynącymi z izraelskiej eskalacji w regionie”.
Agencja Reutera cytowała komunikat władz w Teheranie, w którym te deklarują, że ich ostrzał nie miał na celu stworzenia zagrożenia dla „przyjaznego i braterskiego” Kataru.
Po ostrzale bazy w Katarze pojawiły się doniesienia o kolejnych wielkich wybuchach na północy stolicy Iranu, Teheranu – poinformowała w poniedziałek agencja AFP, powołując się na swoich dziennikarzy obecnych na miejscu.
W nocy z soboty na niedzielę USA zaatakowały trzy irańskie zakłady wzbogacania uranu – w Fordo, Natanz i Isfahanie. Stany Zjednoczone przyłączyły się tym samym do prowadzonej od 13 czerwca izraelskiej wojny przeciwko Iranowi. Skala zniszczeń podziemnego ośrodka w Fordo pozostaje nieznana.
Źródło: