Uzasadnieniem postu nie są względy fizyczne czy estetyczne. Podyktowany jest on odczuwaną przez człowieka potrzebą wewnętrznego oczyszczenia, by uwolnić się od trucizny grzechu i zła, przygotować do zbawiennych wyrzeczeń, wyzwalających wierzącego z niewoli własnego ja – mówił papież Benedykt XVI, rozpoczynając Wielki Post 2007 r.
„Gdy za chwilę nasze głowy zostaną posypane popiołem, ponownie usłyszymy wyraźne wezwanie do nawrócenia, które może być wyrażone przez dwie formuły: «Nawracajcie się i wierzcie Ewangelii», albo: «Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz» – przypomniał Benedykt podczas procesji popielcowej w Rzymie. – Właśnie ze względu na bogactwo symboli oraz tekstów biblijnych i liturgicznych Środa Popielcowa uważana jest za «bramę» Wielkiego Postu. Istotnie, dzisiejsza liturgia oraz typowe dla niej gesty stanowią jedną całość, w której ujęte są w syntetyczny sposób cechy charakterystyczne całego okresu wielkopostnego. W swej tradycji Kościół nie ogranicza się do przedstawienia nam liturgicznej i duchowej tematyki wielkopostnej drogi, lecz wskazuje też ascetyczne i praktyczne środki pomagające przebyć ją tak, by przyniosła owoce”.
Papież podkreślał, że uzasadnieniem postu, do którego zachęca nas Kościół „nie są względy fizyczne czy estetyczne”.
„Podyktowany jest on odczuwaną przez człowieka potrzebą wewnętrznego oczyszczenia, by uwolnić się od trucizny grzechu i zła, przygotować do zbawiennych wyrzeczeń, wyzwalających wierzącego z niewoli własnego ja, oraz by bardziej uważnie i z wielką gotowością słuchać Boga i służyć braciom – mówił Ojciec Święty. – Dlatego też post i inne praktyki wielkopostne uważane są w tradycji chrześcijańskiej za duchowy «oręż» do walki ze złem, przewrotnymi pasjami i nałogami. W związku z tym pragnę razem z wami jeszcze raz odczytać krótki komentarz św. Jana Chryzostoma:
«Podobnie jak z końcem zimy — pisze — powraca pora letnia i żeglarz spuszcza łódź na morze, żołnierz czyści broń i zaprawia konia do walki, rolnik ostrzy sierp, pokrzepiony wędrowiec przygotowuje się do długiej podróży, a atleta rozdziewa się i przygotowuje do zawodów, tak i my również na początku tego postu, jakby z nastaniem duchowej wiosny, szykujemy oręż jak żołnierze, ostrzymy sierpy jak rolnicy i jak sternicy porządkujemy łódź naszego ducha, by stawić czoło falom niedorzecznych namiętności, jak wędrowcy wyruszamy na nowo w drogę do nieba i jak atleci stajemy do zawodów wyzuci ze wszystkiego»”.
Całą homilię Benedykta XIV przeczytasz tu:
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.