Zmasowany atak Rosji na Kijów. Nie żyją co najmniej cztery osoby, w tym dwoje dzieci

Co najmniej cztery osoby, w tym dwoje dzieci, zginęło, a około 24 osób zostało rannych w rosyjskim ataku rakietowo-dronowym na stolicę Ukrainy, Kijów – poinformowały w czwartek rano władze. Uszkodzone zostały setki budynków i wybuchły liczne pożary, do których gaszenia zaangażowano lotnictwo.

Jeden z pocisków uderzył w odległości ok. 300 m od biura PAP. Z okien domu, gdzie się ono znajduje, wyleciały szyby. Budynki, w które trafiła rakieta, zostały otoczone przez policję. Działają tam służby ratunkowe.

Na ulicach ok. godz. 6 (5 czasu polskiego) siedzieli okryci kocami ludzie i dzieci w piżamach. Wszędzie unosiły się dym i zapach spalenizny.

W oddalonej od centrum dzielnicy, gdzie był fotograf PAP Władysław Musijenko, w jednym z domów zrujnowane zostały całe klatki schodowe. „Wygląda na to, że uderzyło tam kilka pocisków. To czteropiętrowy budynek, który został niemal całkowicie rozwalony. Na moich oczach strażacy wyciągnęli spod gruzów żywego jeża. Widziałem ratowników z workami, wyglądały jak worki na ciała” – relacjonował.

Minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko poinformował, że w jednym z miejsc uderzeń spod gruzów wydobyto trzy żywe osoby. „Jest wysokie prawdopodobieństwo, że pod ruinami wciąż mogą być ludzie” – napisał w komunikatorze Telegram.

Wcześniej Kłymenko powiadomił, że do gaszenia pożarów w Kijowie zaangażowano lotnictwo Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

Władze obwodu winnickiego w środkowej części Ukrainy przekazały, że Rosjanie uderzyli tam w infrastrukturę energetyczną. „W wyniku trafień w obiekty energetyczne bez prądu zostało 60 tysięcy abonentów w 29 miejscowościach. Są uszkodzenia budynków mieszkalnych” – przekazały w Telegramie.

Rosjanie atakowali Ukrainę od późnych godzin wieczornych w środę do rana w czwartek. Alarm powietrzny, który ogłoszono na terytorium całego kraju, w Kijowie trwał ponad dziewięć godzin. Syreny wyły m.in. w obwodach przy granicy z Polską.

Źródło: Logo PAP

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama