Ewangelia spisana przez szewca - wstęp

Fragmenty powieści w której wymyślone wątki i osoby umieszczone zostały w historycznym kontekście, jakim jest życie Jezusa

Ewangelia spisana przez szewca - wstęp

Daniel Brent

EWANGELIA SPISANA PRZEZ SZEWCA

ISBN: 978-93-7505-498-9

wyd.: WAM 2010



Spis treści
Przedmowa Autora 7
Słowo od szewca 11
RZEKA
1. Chrzest Jezusa 21
JEZIORO
2. Jak ważny jest przykład 29
3. Wygodny Bucik 36
4. Egzorcyzm 39
5. Kłótnia rodzinna 45
6. Pokora 53
7. Reakcja na zamordowanie Jana 59
8. Ci, którzy wprowadzają pokój 63
9. Gospoda w Kafarnaum 67
10. Córka Jaira 73
11. Dzieci Ojca Niebieskiego 80
12. Jego modlitwa 86
13. Cena, jaką płaci się za wybór 88
14. Moja pierwsza rozmowa z Jezusem 91
15. Jak się tworzy przypowieść 95
16. Mocne słowa 97
17. Druga nasza rozmowa 101
18. Poganka 104
19. Sprawiedliwość i miłosierdzie 108
20. Wielkoduszność 111
21. Niewidomy 114
22. Judasz 121
23. Mojżesz i Eliasz 127
24. Bogactwo 135
25. Nawrócenie Zacheusza 141
26. Małżeństwo 146
27. Burza 151
28. Wojna 157
29. Konfrontacja 164
30. Tradycja 172
JEROZOLIMA
31. Gospoda w Sychar 179
32. Świątynia 188
33. Moja trzecia rozmowa z Jezusem 193
34. Wieczór paschalny 197
35. Egzekucja 204
36. Rozpacz Szymona 209
37. Pusty grób 216
38. Gospoda w Emaus 219
Postscriptum 223

Przedmowa Autora

Wielu uczonych biblistów twierdzi, że Ewangelie rzeczywiście zostały napisane przez apostołów Mateusza i Jana oraz przez Marka i Łukasza, którzy opierali się na jeszcze starszych tekstach. Wprawdzie dokumenty pisane pojawiły się parę dziesięcioleci po śmierci Jezusa, stawiają sobie one jednak za cel zachowanie w pamięci czynów i nauk Mistrza. Najwięksi uczeni chrześcijaństwa są zgodni, że styl literacki zastosowany w Ewangeliach pozwolił ich autorom na dużą dowolność w dobieraniu faktów i opowiadaniu historii Jezusa, przywołanych ze wspomnień i przechowywanych przez chrześcijańskie wspólnoty żyjące w pierwszym wieku.

Przez następne stulecia my, chrześcijanie, na nowo staraliśmy się zrozumieć Jezusa i Jego przesłanie, odczytać je w perspektywie naszych czasów i zrozumieć znaczenie, jakie ma ono dla każdego z nas. Kościół wierzy, że dzięki działaniu Ducha Bożego wciąż jesteśmy w stanie na nowo odkrywać, jakie przesłanie dla nas niesie życie Jezusa i Jego nauka.

Kiedy moja córka poprosiła mnie, abym wskazał czterech ludzi — żyjących dziś lub w historii, prawdziwych lub fikcyjne postaci — z którymi chciałbym spotkać się i zjeść z nimi obiad, wybrałem Jezusa, Apostoła Pawła, Beniamina Franklina oraz mojego ojca, który zmarł, kiedy byłem jeszcze dzieckiem. Pomyślałem sobie kiedyś, że byłoby rzeczą interesującą wyobrazić sobie moją rozmowę z tymi osobami, stworzyć ją opierając się na tym, co o nich wiem. U podstaw powstania tej książki leży wyobrażenie mojej rozmowy przeprowadzonej z Jezusem.

Model medytacji, ukazany przez Ignacego Loyolę, opiera się na tym, że na nowo tworzymy w wyobraźni sceny przedstawione w Ewangelii, a następnie sami wchodzimy w te sytuacje. Patrzymy i słuchamy. W tym kontekście spotykamy się w duchu z Jezusem, który następnie nas prowadzi. I tak nie tylko dajemy się porwać wyobraźni, lecz wyruszamy na prawdziwą, duchową pielgrzymkę.

Książka ta jest owocem takiej właśnie medytacji. Wydarzenia tu opisane, całkiem prawdopodobne i opierające się na przekazie ewangelicznym, zrodziły się w mojej wyobraźni. Patrząc z perspektywy wiary, mogę powiedzieć, że przybrały one konkretne kształty w atmosferze modlitwy, a zatem — w tym znaczeniu — poprowadził mnie przez nie Duch Jezusa. Osoba i przesłanie Jezusa, w formie przedstawionej w tej książce, są odbiciem tego, co na Jego temat nauczyłem się przez wszystkie lata mojego życia — a jest On ważną osobą, zajmującą kluczowe miejsce w moich wspomnieniach i doświadczeniach życiowych. Pisząc tę książkę, starałem się na nowo sercem i intuicją odczytać przekaz ewangeliczny. Jak to sugeruje św. Ignacy w swej metodzie medytacji, wsłuchiwałem się w odgłosy szarańczy i świerszczy, a także próbowałem usłyszeć słowa wypowiadane przez ludzi. Starałem się brać udział w rozmowach i dyskusjach. Podejmowałem wysiłek, aby nie pomijać emocji, które towarzyszyły historiom opowiadanym przez Jezusa i Jego nauczaniu. Sam stałem się szewcem i słuchałem tego, co mówił Nauczyciel. Chodziłem razem z uczniami i przysłuchiwałem się ich słowom, patrzyłem na ich reakcje i to, co sami robili.

Mam nadzieję, że i ty staniesz się uczestnikiem tych wydarzeń. Być może opowiedziane przeze mnie historie poprowadzą cię i pomogą ci z większym zaangażowaniem wyruszyć na duchową pielgrzymkę.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama