Wiersz o Matce Bożej Bolesnej przeżywającej Mękę Jej Syna
Strzałą rozpaczy raniona
po drodze usłanej kamieniem
idziesz pokorna i cicha
za swoim przeznaczeniem
Przy Synu doczekać starości
nie było Mateńko Ci dane
Twe serce cierpi okrutnie
kolcem boleści zadanej
Bo tam na szczycie Golgoty
gdzie krzyż rozpostarł ramiona
Syn Twój za grzechy nasze
w objęciach śmierci kona
Choć żałość odbiera rozum
a serce z rozpaczy pęka
Ty wiesz nie pójdzie na darmo
Jezusa okrutna męka
opr. ac/ac