Wstęp i podziękowania
ISBN: 978-83-7505-290-9
wyd.: WAM 2009
Spis treści | |
Podziękowania | 7 |
Wstęp | 11 |
1 Szczęście w nieszczęściu | 25 |
2 Paradoks korzystnej emerytury | 41 |
3 Dwa paradoksy dotyczące sprawiedliwości i surowości kary | 54 |
4 Szantaż: rozwiązanie | 67 |
5 Paradoks braku kary | 78 |
6 O braku współczucia dla osób moralnie złych | 90 |
7 Egalitaryzm wyboru i paradoks linii odniesienia | 101 |
8 Moralność i wartość moralna | 114 |
9 Paradoks moralnej skargi | 132 |
10 Wolałbym się nigdy nie urodzić | 145 |
11 Metaparadoks: czy paradoksy są złe? | 162 |
12 Refleksje o paradoksie moralnym | 174 |
Posłowie: przyszłość i paradoks moralny | 191 |
Bibliografia | 196 |
Indeks | 202 |
Korzystna była dla mnie możliwość omówienia roboczej wersji tej książki z moimi studentami na Uniwersytecie w Hajfie, podczas zajęć w zimie roku 2004 i na wiosnę roku 2006. Miałem wykłady na temat niektórych spośród tych paradoksów na większej ilości forów akademickich, niż jestem w stanie tu wyliczyć, w Danii, Izraelu, Portugalii, Turcji, Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych.
Trzy spośród paradoksów zostały napisane, a projekt tej książki obmyślony i podjęty podczas mojego urlopu naukowego na Rutgers University w roku 2003/2004. Jestem wdzięczny za gościnność wspaniałego Wydziału Filozofii na Rutgers. Chciałbym odnotować mą szczególną wdzięczność dla kilku osób: Larry'ego Temkina, za sponsorowanie mnie i bycie moim gospodarzem na wydziale, i za wielogodzinne rozmowy o filozofii; Jeff'a McMahana, za ciągłą troskę i rozważne wsparcie, filozoficzne, jak i niefi lozoficzne; i Douga Husaka, za wiele miłych lunchów, które spędziliśmy rozmawiając głównie o karze. Susan Viola, Mercedes Diaz, Pauline Mitchell i Matthew Wosniak zajęli się moimi potrzebami na wydziale i pomogli w tym, że rok ten okazał się tak miły i produktywny.
Miałem wielkie szczęście, że Alice Koller pomagała mi uczynić rękopis bardziej przejrzystym i lepiej napisanym, i jestem jej wdzięczny za jej wysiłek i dobre rady. Jestem wdzięczny Anthony'emu Graylingowi za porady i zachęcanie mnie do publikacji. Nick Bellorini, redaktor w wydawnictwie Blackwell, od początku był entuzjastą tego projektu i przez cały czas idealnym redaktorem. Dwaj recenzenci w Blackwell przychylnie odnosili się do istoty tej książki, a jednocześnie byli krytyczni w ważnych szczegółach. Przyjemnością była dla mnie współpraca z Gillian Kane, Kelvinem Matthewsem i Valery Rose przy projektowaniu i produkcji książki. Alma Smilansky narysowała diagramy. Marion Lupu wprowadziła ostatnie zmiany w rękopisie i dokonała korekty.
Nie jestem w stanie opisać mojej wdzięczności wobec wielu przyjaciół, którzy pomogli w powstawaniu tej książki — większość z nich jest tutaj wymieniona w innych rolach — z pewnością wiedzą, że o nich mowa, i co czuję. Muszę jednak uczynić wyjątek dla Iddo Landau, który był niezwykle cierpliwym świadkiem moich zmagań z paradoksami i z tą książką, i zawsze służył mi pomocą i wsparciem. Jak zawsze, w moich wysiłkach wspierała mnie miłość mojej matki, Sary, i Hagar oraz Almy i Jonathana. Książkę tę dedykuję Jonathanowi, mojemu bratu. Chciałbym w tym miejscu podziękować redaktorom i wydawcom za pozwolenie wykorzystania następujących artykułów:
„Two apparent paradoxes about justice and the severity of punishment”, Southern Journal of Philosophy 30 (1992), 123-128; „Fortunate misfortune”, Ratio 7 (1994), 153-163; „May we stop worrying about blackmail?”, Analysis 55 (1995), 116-120; „Preferring not to have been born”, Australasian Journal of Philosophy 75 (1997), 241- -247; „Blackmail”, Encyclopaedia of Ethics. 2 wyd. (Routledge, Londyn 2001); „Choice-egalitarianism and the paradox of the baseline”, Analysis 63 (2003), 146-151; „On not being sorry about the morally bad”, Philosophy 80 (2005), 261-265; „The paradoxical relationship between morality and moral worth”, Metaphilosophy 36 (2005), 490-500; „The paradox of beneficial retirement”, Ratio 18 (2005), 332-337; „The paradox of moral complaint”, Utilitas 18 (2006), 284-290.
Istotą filozofii jest to, by rozpocząć od czegoś tak prostego, że nie wydaje się godne uwagi — i zakończyć na czymś tak paradoksalnym, że nikt w to nie uwierzy.
Bertrand Russell, The Philosophy of Logical Atomism Jeśli Bóg jest wszechmocny, wszechwiedzący i nieskończenie dobry, to skąd tyle cierpienia i zła na świecie? Jeśli każde zdarzenie, łącznie z każdym naszym wyborem, ma jakąś przyczynę (w przeciwnym wypadku, jak mogłoby się wydarzyć?), to — skoro istniała racja tego wyboru — jak moglibyśmy dokonać innego wyboru niż ten, którego faktycznie dokonaliśmy?
Gdy byłem nastolatkiem, podobnie jak wielu innych ludzi, zainteresowałem się filozofią dzięki przyciągającej mocy takich pozornych paradoksów. Inni młodzi ludzie, którzy poddają się urokowi zagadek filozoficznych, wydostają się spod ich uwodzicielskiego wpływu i znajdują swoje miejsce w społeczeństwie. Zdaje się, że nie przeszedłem do końca tej przemiany. W rzeczy samej, drugi z przedstawionych problemów (nie jest on, ściśle mówiąc, paradoksem), będący pewną wersją problemu wolnej woli, zajmował mnie na tyle, że rozważałem go przez ponad dwanaście lat. Efektem tych rozważań była moja książka Free Will and Illusion (Wolna wola i iluzja) (2000).
Paradoksy takie, jak sławny „paradoks kłamcy” czy paradoksy Zenona intrygowały mnie również (prace przeglądowe dotyczące paradoksów — zob. np. Poundstone 1990, Sainsbury 1996, Rescher 2001, Clark 2002, Olin 2003, Sorensen 2003). Jako początkujący adept filozofii, często próbowałem siły tych paradoksów na niewinnych krewnych i znajomych. Ale nawet w tych wczesnych stadiach mojej edukacji takie paradoksy logiczne, metafizyczne czy odnoszące się do wiedzy nie wydawały się niczym naprawdę istotnym. Były formą rozrywki i prawdopodobnie mogły nas czegoś nauczyć, ale jedynymi zagadnieniami, które wydawały się naprawdę ważne, były te dotyczące spraw moralnych i „sensu życia”.
Filozoficzne wysiłki, które podejmowałem, już od samego początku dotyczyły zatem moralnych paradoksów.
Moja opinia o znaczeniu paradoksów moralnych nie jest powszecha wśród filozofów zajmujących się moralnością. Choć paradoksy są uznawane za kluczowe elementy logiki, metafizyki i teorii wiedzy — a spora liczba opracowań odzwierciedla ich kluczową rolę — nie mają one podobnego statusu w dziedzinie etyki. Tak w każdym razie wygląda sytuacja w kręgu filozofii zachodniej, zwłaszcza w jej ostrożniejszym, bardziej rygorystycznym i analitycznym nurcie, który dominuje w świecie angloamerykańskim. Nie tylko brak książek akademickich na ten temat, ale również — o ile mi wiadomo — nie ma ogólnego zbioru esejów zatytułowanych Paradoksy moralne, lub jakkolwiek podobnie, tak jak nie ma żadnej publikacji przeglądowej, ani specjalnych wydań czasopism naukowych poświęconych temu tematowi. A jednak jest sporo artykułów i książek dotyczących paradoksów w innych dziedzinach filozofii, jak również tych, które zajmują się „nie-paradoksalnymi” kwestiami w dziedzinie etyki. Kilka paradoksów moralnych odegrało znaczącą rolę we współczesnych analizach etycznych, lecz sama świadomość kluczowej roli paradoksów moralnych, i chęć odkrywania ich, są niewielkie.
Nie wiadomo dokładnie, dlaczego tak jest, lecz temperament może być tu ważnym czynnikiem. Paradoksy z zasady łączą w sobie logiczny rygor, zwięzłość, pewną dzikość i gotowość stawienia czoła niejasnościom. Osoby, których pociąga taki sposób rozumowania, nie sądzą może, by moralność była dlań odpowiednią dziedziną. Jednocześnie wydaje się, iż wielu filozofów zajmujących się moralnością niechętnie przyjmuje do wiadomości, że zagadnienia moralne mogą — i powinny — być rozważane treściwie, z humorem i bez nabożnej czci. Podczas, gdy w innych dziedzinach filozofii paradoksy mogą być traktowane jako motywujące wyzwania, w etyce, gdzie mogłyby zaszkodzić ludziom i strukturom społecznym, oczywiste jest postrzeganie ich jako czegoś niebezpiecznego i paraliżującego. Wreszcie, niełatwo jest odkryć nowy paradoks moralny! Powyższe argumenty mogą usprawiedliwiać metodologiczne i ilościowe zaniedbania w omawianym zakresie tematycznym. Moim zdaniem „pogoń za paradoksem” jest ważnym elementem w dążeniach filozofi i, nawet jeśli mamy nadzieję, że paradoks nie okaże się końcowym efektem naszych dociekań. Ponadto, jeśli uważamy, że przejrzyste i przenikliwe myślenie jest ważne z moralnego punktu widzenia, „pogoń za paradoksem” jest również zadaniem moralnym.
Paradoksy moralne mogą nam posłużyć za rozrywkę, ale pomimo tego są czynnikem agresywnie zagrażającym podstawowym instytucjom moralnym, naszym teoriom etycznym i w ogóle spokojowi sumienia. W naszym codziennym życiu, znajdując niewielką ranę próbujemy szybko ją opatrzyć i wyleczyć. Dobre filozofowanie działa zupełnie odwrotnie. Ma ono na celu wynajdywanie lub wręcz tworzenie ran tam, gdzie wszystko wydaje się zdrowe i oczywiste, i zaciekłe drapanie, gdy mała rana już się pojawi. Między innymi pod tym względem paradoksy są kwintesencją filozofii. Pojawiają się na obrzeżach naszego rozumienia świata, umożliwiając wniknięcie w głąb. Paradoksy to haiku filozofii: niepokoją i bawią, są treściwe i nieskończone, logiczne i egzystencjalne.
Ta książka posiada dwie płaszczyzny. Po pierwsze, przedstawia ona dziesięć różnych, oryginalnych paradoksów, z których każdy jest rozważaniem na inny temat. Pomagają nam one spojrzeć w inny sposób na moralność i życie. Paradoksy te można odczytywać indywidualnie. Po drugie, za pomocą omawianych paradoksów i dwu rozdziałów poświęconych temu zagadnieniu, książka poszukuje odpowiedzi na pytania o paradoksalność moralności i życia, a także wskazówek przydatnych w radzeniu sobie z tą paradoksalnością.
Czym jest paradoks? Niektórzy filozofowie nie uważają pewnych problemów za paradoksy, dopóki sądy będące przedmiotem dociekań nie okażą się prowadzić do logicznej sprzeczności. Inni ludzie — wśród nich nawet filozofowie — są z kolei zbyt liberalni. Używają terminu „paradoks” w odniesieniu do sytuacji zaledwie frapujących, niezwykłych, niespodziewanych lub ironicznych. Moralne paradoksy przedstawione tutaj ukazują ogrom przestrzeni pomiędzy tymi dwiema nader skrajnymi pozycjami. Nie będziemy wymagać oczywistej logicznej sprzeczności, niemniej jednak będziemy dość rygorystycznie podchodzić do tego, co uważamy za paradoks.
opr. aw/aw