Stromą ścieżką błogosławieństw

Homilia na 4 niedzielę zwykłą, rok A

Trudno byłoby znaleźć tekst bardziej „niedzisiejszy" i bardziej odległy od tego, co lansuje współczesna kultura, media, reklamy i co dyktują nam nasze ludzkie odczucia

Beztroski śmiech, dobre kosmetyki, szybkie samochody, karta kredytowa, moda, nieskazitelna uroda, młodość i zdrowie bardziej trafiają nam do przekonania niż słowa błogosławieństw. W mediach, w manifestach partyjnych, w codziennym życiu, duch błogosławieństw jest w zasadzie nieobecny. Bądźmy szczerzy: w naszych rozmowach mało kto miałby odwagę powołać się czy przytoczyć Chrystusowe słowa błogosławieństw jako swoje własne. Nawet księża wolą ograniczyć ich stosowanie jedynie do kazań i katechezy, natomiast w prywatnych wypowiedziach i rozmowach przy stole, unikają sformułowań i zasad z Kazania na górze.

Czyżbyśmy zatem nie byli przekonani do słów Chrystusa? Czyżbyśmy tak dalece ulegli wpływom i zasadom tego świata, że nawet samo powoływanie się czy przyznawanie do nauki Chrystusa budzi w nas obawę przed śmiesznością? A może po prostu nie rozumiemy, co te słowa oznaczają, co z nich wynika i jak je wyrazić współczesnym językiem? Może uznajemy je jedynie za pobożne hasła: równie piękne i romantyczne, co nierealistyczne? Może należałoby przełożyć je na język konkretu, praktycznych zasad i wskazówek, do stosowania w różnych sytuacjach życia? Wtedy okazałoby się, jak wielka mądrość się w nich kryje i jak trafne są to drogowskazy.

To prawda, że droga błogosławieństw jest bardzo wąska i wiedzie stromo pod górę. Ale jest to droga ku wolności, droga, która daje pełne poczucie bezpieczeństwa, że na niej nie zginiemy, nie zmarnujemy życia, nie zbłądzimy w ślepy zaułek złudzeń. Drogowskazy są bowiem wyraźne i jednoznaczne: duch ubóstwa, pokora, sprawiedliwość, poświęcenie, czystość, służba, pokój, przebaczenie, to wartości, które na dłuższą metę przynoszą same dobre owoce.

Błogosławieństwa to najgłębszy wyraz i ideał prawdy o człowieku i ludzkim życiu: bez upiększeń, bez złudzeń i kłamliwych obietnic. Chrystus pokazuje nam, jacy naprawdę jesteśmy, a raczej jacy powinniśmy być, by nasze życie rozgrywało się w prawdzie. Prawda ma wielką moc i siłę przyciągania. W chwilach kryzysów i katastrof życiowych, gdy nagle wszystko zawodzi i traci znaczenie, wtedy pozostaje tylko to, co ma wartość nieprzemijającą, co jest absolutnie prawdziwe. A słowa błogosławieństw to najczystsza prawda i nie ma przeciw niej żadnych argumentów. Obyśmy umieli w to uwierzyć i odważnie dawać o tym świadectwo swoim życiem.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama