Szokująca reakcja Niemców na „twardy dyskurs” polskiego historyka w Bundestagu

„«A gdzie wspomnienie 500 tysięcy Niemców, których zamordowali Polacy w II RP?», «gdzie odpowiedzialność Polski za wybuch II wojny światowej?». Wiem, że dla państwa te komentarze mogą to być szokujące, dla mnie są szokujące, ale obijają stan świadomości części Niemców” – mówił prof. Andrzej Nowak, odsłaniając kulisy swojego wystąpienia w niemieckim parlamencie.

Przypomnijmy, polski historyk został zaproszony przez frakcję AfD – drugą siłą polityczną w Budnestagu. Pretekstem do była tocząca się w niemieckim parlamencie debata na temat budzącego wiele emocji rządowego projektu Domu Niemiecko-Polskiego, upamiętniającego zbrodnie III Rzeszy w Polsce. Z tej okazji prof. Nowak wygłosił wykład, w którym przedstawił historyczną prawdę o niemieckich zbrodniach na Polakach w czasie II wojny światowej oraz ostrzegł przed niebezpieczeństwami płynącymi z rewizjonizmu historycznego i tendencji do niemiecko-rosyjskiego zbliżenia kosztem Polski, które jego zdaniem są obecne w niemieckiej polityce.

W nagraniu na kanale YouTube Białego Kruka prof.  Andrzej Nowak, historyk opowiedział o kulisach swojego wystąpienia 8 października w Bundestagu. 

PROF. ANDRZEJ NOWAK: KULISY WYKŁADU DLA AFD W BERLINIE.
Biały Kruk

Wykład polskiego historyka odbił się szerokim echem zarówno wśród polskich jak i niemieckich komentatorów. W kraju został oskarżony m.in. przez premiera Tuska i ministra Sikorskiego o realizowania misji politycznej z ramienia prezydenta Karola Nawrockiego. Profesor stanowczo odrzucił te zarzuty, podkreślając, że wystąpił jako historyk i obywatel, a oskarżenia pod jego adresem miały odwrócić uwagę od własnych błędów polityki bezpieczeństwa.

Szokujący rewizjonizm

Zdumienie natomiast wzbudziły komentarze strony Niemieckiej. Część komentarzy była pozytywna, wyrażając uznanie dla dialogu na trudne tematy, jednakże wiele komentarzy było „szokująco rewizjonistycznych”, oskarżając Polaków o mordowanie Niemców w II RP czy obarczając Polskę odpowiedzialnością za wybuch II wojny światowej. 

„Warto je przytoczyć: A gdzie wspomnienie 500 tysięcy Niemców, których zamordowali Polacy w II RP”, „Gdzie odpowiedzialność Polski za wybuch II wojny światowej”. Wiem, że dla państwa te komentarze mogą to być szokujące, dla mnie są szokujące radykalne manipulacje, zakłamanie historii XX wieku, ale obijają one stan świadomości części Niemców i warto sobie uświadomić, jak potrzebne jest mówienie prawdy, przypominanie prawdy” – mówił w nagraniu. 

Udowadnianie polskich win

Przestrzegł także przed tendencjami obecnymi na przykład w Instytucie Pileckiego do przypisywania Polakom współodpowiedzialności za Holocaust lub relatywizowania niemieckich zbrodni. „Pod dyrekcją prof. Ruchniewicza, jak wiadomo, ta instytucja skręciła w stronę udowadniania win polskich za ludobójstwo na Żydach, w zasadzie zmierzało to w stronę wykazania równowagi w winach Polaków i Niemców za zbrodnie popełnione podczas II wojny światowej lub podkreślenia win Polaków za rozmaite zbrodnie popełnione na narodzie niemieckim. Tak przynajmniej możny było odczytywać z niektórych ruchów tej placówki polityki historycznej Donalda Tuska” – powiedział. 

„Otóż tego rodzaju ruchy, które starają się w jakiś sposób wesprzeć ową narrację, że to Polacy są winni wszystkim zbrodniom, czy najcięższym zbrodniom w okresie II wojny światowej, jak najbardziej spotykają się z przyjęciem życzliwym i wzmacniającym pozycję takich oto absurdalnych szokujących głosów, jakie przeczytać można w reakcji na mój twardy dyskurs, twardy wykład poświęcony zbrodniom niemieckim w czasie II wojny światowej na narodzie polskim” – dodał. 

Odznaczony za antypolską narrację

Prof. Nowak zwrócił uwagę na wspierające niemiecką narrację działania polskiego rządu. Podkreślił, że współtwórca projektu Domu Niemiecko-Polskiego, prof. Peter Oliver Loew, mówiący o „polskiej współodpowiedzialności za Holocaust”, niedługo po wykładzie prof. Nowaka otrzymał odznaczenie od ministra Sikorskiego. 

„Jakoś to dziwnie koreluje z moim wystąpieniem” – zauważył.

Podkreślił także, że wraz ze śmiercią ostatnich świadków II wojny światowej, rola rzetelnych historyków w przypominaniu prawdy staje się jeszcze ważniejsza, by przeciwdziałać kłamstwom i manipulacjom.

„Warto zastanowić się, jaką politykę wobec tego powinno prowadzić państwo polskie, jak my powinniśmy reagować na próby zakłamywania historii, w których to próbach konsekwentnie część niemieckiego establishmentu próbuje nas osadzić na ławie oskarżonych, na razie współoskarżonych, przecież widać tendencję, w końcu ostatecznie najważniejszych oskarżonych za zbrodnię II wojny światowej, co jest szokującym kłamstwem, niemożliwym, absolutnie niemożliwym do wyobrażenia jeszcze 70 lat temu, 60 lat temu, 50 lat temu” – mówił.

Siła narzucania narracji

Przypomniał wypowiedź profesora Jana Tomasza Grossa, który z satysfakcją zauważył, że Polacy w czasie II wojny światowej zabili więcej Żydów niż Niemców. „Ta szokująca manipulacja, oczywiście radykalnie kłamliwa, nieprawdziwa, jest dokładnie tym, czego chcą słuchać Niemcy relatywizujący własne zbrodnie z okresu II wojny światowej, przenoszący odpowiedzialność za Holokaust na Polaków i powiedziałbym nie tylko minimalizujące rolę polskich ofiar niemieckiego imperializmu w II wojnie światowej, ale także nawiązujący do tego, co współcześnie niebezpieczne. To znaczy do idei, że liczy się tylko pamięć, siła, zdolność narzucania własnej narracji, a w końcu własnego panowania politycznego i własnej wyobraźni powiedziałbym o rzeczywistości ze strony wielkich mocarstw” – zauważył.

Profesor podkreślił, że wizja, w której Niemcy i Rosja decydują o wszystkim między sobą, jest szczególnie niebezpieczna dla suwerenności Polski. I dodał, że Polska musi prowadzić aktywną politykę historyczną, stanowczo sprzeciwiając się kłamstwom i manipulacjom, aby przywrócić należną pozycję narodu i państwa w relacjach z Niemcami, którzy powinni być sąsiadami, a nie panami.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama