Homilia na 15 niedzielę zwykłą, rok B
Bóg przez swoje słowo dopomina się o prawdę. Jak Amosa bierze nas od naszej „trzody" - codziennych zmartwień, odpowiedzialności, słabości, by powiedzieć: „Idź i prorokuj"
Pewną formą bezbożnictwa jest takie myślenie o sobie, które prowadzi do stwierdzenia: „Jestem tylko człowiekiem". Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek stał się Bogiem. Naszym powołaniem jest bycie synami Bożymi, naszym powołaniem jest także świętość i nieskalaność. I nieprzyjęcie takiej perspektywy życiowej jest formą odrzucenia Chrystusa. Nie pozwalamy, by w nas i wokół nas objawiło się dzieło odkupienia wysłużone dla nas na krzyżu. Bałwochwalstwo polega między innymi na tym, że człowiek przyjmuje swoją wizję życia, powołania i siebie samego w miejsce tego, co objawił o nim Bóg. Bogiem wtedy staje się realizacja swoich planów i pragnień.
Pomyślmy jednak pozytywnie. Bóg przez swoje słowo dopomina się o prawdę. Jak Amosa bierze nas od naszej „trzody" - codziennych zmartwień, odpowiedzialności, słabości, by powiedzieć: „Idź i prorokuj". Nie wiemy, co to konkretnie znaczy. Ale na tym polega nasza wiara, że mamy ufność. Ufamy, że jeśli Chrystus nas do czegoś wzywa, to On sam w nas jest sprawcą i chcenia, i działania. Apostołowie, którzy zostali wezwani do misji w ubóstwie zaufali, że Bóg zapewni ich owocowanie i objawi przez nich swoją moc. Posłanie stało się ich pielgrzymką wiary i ufności.
Zaufaj Panu i nawróć się - to znaczy przyjmij Bożą wizję dla siebie i swego życia. Jeśli pozwolisz, to Bóg uleczy twój przykurcz serca i rozpoznasz osobistą prawdę i wezwanie dla siebie nawet w tak szczególnym opisie jak posłanie apostołów. Duch, którym zostałeś naznaczony, pozwoli ci zrealizować to wezwanie na twoją miarę. Bylebyś tylko zaufał i nie stawiał oporu Temu, który od wewnątrz chce cię przebóstwić.
opr. mg/mg