Żywe jest słowo Boże

Homilia na 28 niedzielę zwykłą, rok B

Prawda o nas odstania się tylko wtedy, gdy Jezus patrzy na nas z miłością

Bogaty młodzieniec miał dobre pragnienia, był gotowy pójść za Chrystusem, pragnął życia wiecznego. Miał odwagę zbliżenia się do Jezusa, aby postawić Mu pytanie o swoje życie: „Co mam czynić?". Taka postawa na modlitwie uzdalnia nas do spotkania z żywym Bogiem, „bo żywe jest słowo Boże, skuteczniejsze i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny".

Pomyśl przez chwilę o spotkaniach, w których uczestniczysz. Czy zdarza ci się nudzić, nawet wtedy, gdy zależy od nich twoje życie, zdrowie, praca? Gdy przychodzisz do dyrektora w dniach, gdy kolejne osoby są zwalniane z pracy, będziesz bardzo rozważny, bo wiesz, że od przebiegu tej rozmowy może zależeć bardzo dużo.

Jeśli na modlitwie spotykasz się z Bogiem, On także może ci powiedzieć coś bardzo ważnego. Może zechce zaprosić cię do jakiejś straty, ofiary, daru ze swoich bogactw. Jakiej straty się boisz? Jezus patrzy z miłością i prosi cię: „Moje drogie dziecko, proszę...".

Jeśli wyobraźnia podsuwa ci ciąg dalszy tego zdania, spróbuj pomyśleć o dwóch sprawach. Po pierwsze, czy jesteś w stanie uwierzyć, że to sam Bóg spojrzał na ciebie z miłością i do czegoś cię zaprosił? Czy wierzysz, że wezwanie do straty jest zawsze połączone z Bożym pragnieniem, aby cię bardziej obdarować?

Po drugie, jeśli to, co sobie pomyślałeś, wzbudziło w tobie smutek, niepokój, niedowierzanie, może to znak, że sam Bóg pokazuje miejsce w twoim sercu, gdzie On nie jest najważniejszy, to miejsce, gdzie jesteś bogatym młodzieńcem, który pozostaje zasmucony. Jeśli właśnie tak działa w tobie Bóg, to bądź pewien, że równocześnie uzdalnia cię, byś Go wybrał, nie w przekonaniu o swojej wielkości, ale w pokorze (czytaj - w przyjętej prawdzie o własnej biedzie). Przez ucho igielne (jedną z małych jerozolimskich bram) wielbłądy potrafiły przejść tylko na kolanach.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama