Boża miłość - ludzkie uczucie

Mówiąc o Najświętszym Sercu Jezusa - wyrażamy wiarę w to, że Boża miłość i ludzkie uczucia to nie są odrębne rzeczywistości

Syn Boży przyjął ludzką naturę. Od tej pory możemy mówić, że Bóg ma serce. Dosłownie. Boża miłość wyraża się również ludzkimi uczuciami.

Istotą kultu — zjednoczenie

Sednem nabożeństwa Serca Jezusa jest oddanie swojego serca Sercu Pana. Chodzi o to, aby przyjąwszy miłość Chrystusa wyrażoną zarówno w ofierze Krzyża za nasze grzechy, jak i w Duchu Świętym, którego nam daje (por. Rz 5,5), odpowiedział człowiek na Jego miłość. Dopiero przyjąwszy Bożą miłość, możemy wyrazić naszą miłość Panu włączając w to nasze ludzkie uczucia — gdybyśmy to zrobili wcześniej, moglibyśmy zatrzymać się tylko na poziomie sentymentalnym, bezsilnie próbując dosięgnąć Boga ludzkim afektem.

Istotą kultu jest zjednoczenie w jednym akcie miłości Pana i miłości człowieka, który został umiłowany. „Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem” (1Kor 6,17). Trwanie przed Jezusowym sercem właśnie do takiego zjednoczenia ma doprowadzić. Służyć temu będzie dokładne poznanie Pana, wynikające z tego umiłowanie, a w końcu i naśladowanie Poznanego.

Zapowiedzi kultu w Starym Testamencie

Nie znajdzie czytelnik w Starym Testamencie zapowiedzi kultu Serca Jezusa, natomiast jego uwagę zwrócić mogą obrazy, którymi Bóg się posłużył, aby we wzruszający sposób przekonywać do swojej miłości. A ponieważ Jego miłość w sposób ostateczny wypełniła się we wcieleniu Syna Bożego — uosobieniu tej miłości — możemy więc uznać je również za zapowiedź kultu Najświętszego Serca Jezusa.

Starotestamentalne obrazy Bożej miłości są wymowne i jak najbardziej ludzkie, poruszające serce człowieka. Sam Bóg mówi o sobie w ten sposób: „Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości” (Oz 11,4). Bóg nie waha się przemawiać ludzkim językiem miłości, aby ta miłość płynąca od Niego do nas została przez nas przyjęta. Obrazem miłości Boga do człowieka staje się więc: miłość między tatą a dzieckiem, mamą a jej pociechą czy w końcu ta piękna miłość, która łączy małżonków.

Gabaryty miłości w Nowym Przymierzu

Żeby Nieskończony przyjął ludzkie ograniczenia — musiał mieć ku temu nie lada powód. To miłość jest przyczyną Wcielenia i Odkupienia. A ponieważ „w Nim (...) mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała” (Kol 2,9), obserwując życie i postępowanie Pana, słuchając słów, które wypowiedział, zaglądamy za zasłonę Jego Serca. W tej perspektywie rozważamy również ostatnie chwile Jego ziemskiego życia, a także moment, kiedy przebite Serce przestaje bić.

A przede wszystkim przejmuje nas ten fakt, że Zmartwychwstały Pan wciąż posiada Serce ludzkie! Kontemplujemy więc tajemnicę odkupienia, zanurzając się w miłości Chrystusa — Słowa Wcielonego: „Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Bożą” (Ef 3,17-19).

Dlaczego czcimy kawałek Ciała?

Wielka głębia teologiczna kryje się za praktyką okazywania czci jednej z części Ciała Pana. Możemy to czynić w oparciu o prawdę, że ludzka natura Jezusa Chrystusa została złączona z Osobą Słowa Bożego we Wcieleniu. I tak, jak Syn Boży wcielony zasługuje na kult, tak w sposób szczególny zasługuje na niego Serce Jezusa, które jest Sercem Boga!

Czcząc ten istotny „kawałek” Ciała nie będziemy uznani za tych, o których Jan Ewangelista powiedział mocne słowa: „Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim. Taki jest zwodzicielem i Antychrystem” (2J 7). Nie chcemy być Antychrystami, którzy owszem przyznają, że Bóg jest duchem, ale że przyszedł w ciele — przeczą.

Oddawać cześć w duchu i prawdzie

Czy praktykowane nabożeństwo nie jest wyrazem pobożności cielesnej, nie odpowiadającej duchowej czci w duchu i prawdzie, jakiej wymaga się od prawdziwych wyznawców Boga? (por. J 4,23-24). Właśnie że nie! Fałszywa byłaby to mistyka, która chciałaby wzbić się do rzeczy duchowych z pominięciem zmysłowych; fałszywa, bo ignorująca: psychofizyczną naturę człowieka, fakt odkupienia całego człowieka — bytu cielesno-duchowego, a przede wszystkim samą Tajemnicę Wcielenia!

Kontemplacja fizycznego Serca Jezusa jawi się kontemplacją Słowa Bożego, które stało się Ciałem. Pomaga duszom na drogach życia wewnętrznego w dojściu do bliskiej więzi z Bogiem — Serce Jezusa jest dla nich obrazem miłości Bosko-ludzkiej. Jednak pamiętać należy czcicielowi Serca, że nawet tak piękny obraz nie jest w stanie sam z siebie objawić miłości nieskończonej, która jest w Jezusie, tej nie da się jej bowiem zamknąć w zmysłowym znaku. Dlatego należy iść głębiej w duchowym zrozumieniu miłości.

Tekst ukazał się w Bibliotece Kaznodziejskiej nr 3(156)/2012

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama