Kazanie i modlitwy podczas mszy świętej
W ostatnim dniu okresu wielkanocnego, który jest czasem szczególnego przeżywania radości paschalnej gromadzimy się we wspólnocie wiary na sprawowaniu Eucharystii, wspólnocie, która jest dziełem Ducha Świętego. Otrzymaliśmy Ducha Świętego, Ducha Pocieszyciela, aby nas prowadził i wspierał w dążeniu do Królestwa Chrystusa Zmartwychwstałego. Dlatego trwajmy na modlitwie jak apostołowie w wieczerniku, szczególnie polecając Duchowi Świętemu trud pracy rolnika. Aby nasze czuwanie u stóp Chrystusa było owocne, przeprośmy Go za wszystkie grzechy i zaniedbania, które tak często popełniamy.
Do Boga Ojca przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym zanieśmy nasze modlitwy:
Duch Święty posłany nam dziś rozlewa w naszych sercach miłość Bożą. Dlatego w Nim i przez Jezusa Chrystusa oddajemy Bogu Ojcu i cześć i chwałę i uwielbienie, teraz i przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Przed obrzędem rozesłania
Apostołowie po Zesłaniu Ducha Świętego głosili całemu stworzeniu Dobrą Nowinę; i my umocnieni darami Ducha Pańskiego i błogosławieństwem Trójjedynego Boga idźmy i głośmy z radością całemu światu radosną wieść o zbawieniu i z jeszcze większym zaangażowaniem podejmijmy nasze obowiązki stanu i pracy na roli.
„Zielone Świątki - pisze Ks. F. Marchlewski — to przede wszystkim święto rolników i pasterzy, którzy od najdawniejszych czasów witali uroczyście rozkwitającą przyrodę. Obchodzili więc granice swych pól z obrazem Bogurodzicy i z chorągwią kościelną, śpiewając pieśni nabożne. Potem wyprawiali ucztę w lesie lub na łące”. Zielone Świątki to przeżywanie we wspólnocie Kościoła starotestamentalnej i nowotestamentalnej Pięćdziesiątnicy.
I Starotestamentalna Pięćdziesiątnica
W czasach starotestamentalnych, po siedmiu tygodniach od święta Paschy upamiętniającej wyjście z Egiptu — w trzecim miesiącu zwanym Siwan (według naszego kalendarza to w maju lub czerwcu), uroczyście obchodzono święto pierwszych zbiorów. Różne miało ono nazwy: święto Tygodni (Wj 34,22; Pp 16,9), Żniw (Wj 23, 16) albo Pierwocin (Lb 28,26).
Zhellenizowani Żydzi aleksandryjscy, mówiący po grecku, nazwali to święto: „Dniem Pięćdziesiątnicy”. Celem tego święta było podziękowanie Bogu za zbiory. Na Pięćdziesiątnicę mieszkańcy Palestyny zobowiązani byli pielgrzymować do świątyni jerozolimskiej. W dniu Pięćdziesiątnicy składano Bogu dwa chleby z nowej mąki oraz trzynaście zwierząt — cielę, siedem jednorocznych jagniąt, cztery baranki i kozła (por Kpł 23,17-19). Wyrazem wdzięczności Bogu za płody roli były też uczty, jakie urządzano w dniu Pięćdziesiątnicy, zapraszając na nie wdowy i sieroty, ubogich i nieszczęśliwych. Jeden z przepisów prawnych związanych z tym świętem nakazywał też — co miało głębokie znaczenie społeczne — pozostawienie części zbiorów dla biednych i nic nie posiadających. Głosił on: „Nie powinieneś żąć aż do krańców twojego pola i nie powinieneś urządzać zbiorów ze swojego żniwa aż do końca (...) ubogiemu winieneś coś zostawić” (Kpł 19,9-10).
Natomiast po Wniebowstąpieniu Jezusa, Apostołowie wraz z Maryją, jak zwykle zebrali się w domu Marii, matki Jana Marka. Trwali na modlitwie. Apostołowie Pańscy oczekiwali pełni napięcia dalszego rozwoju wypadków — spełnienia danej im przez Zmartwychwstałego obietnicy. Umysł i serca rozsadzały im Jego pożegnalne słowa, które wyrzekł do nich przed dziewięciu dniami, gdy widzieli Go po raz ostatni. „Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem, i w całej Judei i w Samarii i aż po krańce ziemi” (Dz 1,8). Teraz snuli domysły: kiedy to nastąpi i jaki będzie znak, po którym rozpoznają spełnienie? I czekali. Jak każdego dnia trwali jednomyślnie na modlitwie. Nie poszli jak ich bliscy i znajomi na poranne składanie ofiar świątyni. W dniu Pięćdziesiątnicy, dochodziła godzina dziewiąta: „Nagle spadł z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru. Ukazały się im też języki jakby z ognia. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli mówić obcymi językami” (Dz 2,2-4).
Duch Święty zostaje dany ludziom wszystkich ras i narodowości i urzeczywistnia w nich nową jedność mistycznego Ciała Chrystusa. Św. Jan Chryzostom ukazuje tę komunię, zbudowaną przez Ducha Świętego, na konkretnym przykładzie: «Kto mieszka w Rzymie, wie, że mieszkańcy Indii są jego członkami» (In Io., 65, 1; PG 59, 361).
Apostołowie pełni mocy, radości i Bożego entuzjazmu zaczęli głosić „wielkie działa Boże” (Dz 2,11b). Rozpoczął się zwycięski pochód Dobrej Nowiny poprzez wieki, kontynenty i pokolenia. Zainicjowana została przemiana świata i człowieka.
Autor Dziejów Apostolskich opisując życie pierwotnego Kościoła, wyraźnie zaznacza, że trwali oni „we wspólnocie” (Dz 2,42). To trwanie we wspólnocie zawiera się między innymi w elementach wspólnotowego przeżywania Zielonych Świąt. Radość zielonoświątkowa przeżywana wspólnie w kręgach sąsiedzkich i osadach czy też miasteczkach, pogłębia jedność wierzących i umacnia wspólnotę kościoła parafialnego.
Duch Święty przychodzi jako Duch Pocieszyciel. Sam Chrystus Pan Tego, którego ma do nas posłać, nazywa najczęściej Pocieszycielem. Spiritus Paracletus to imię Tego, który pociesza.
Pocieszyciel daje pocieszenie przez wiarę w sens. W sens wszystkiego, w sens nawet tego, co według wszelkiej innej miary jest zupełnym zaprzeczeniem sensu. Pocieszyciel prowadzi przez trudne i ciemne drogi życia, a na nich w życiu jednych obecny jest tak, że dla drugich bywa to po ludzku niezrozumiała.
Katechizm Kościoła Katolickiego nie waha się stwierdzić, że „Duch Święty jest żywą pamięcią Kościoła” (1099). Przekonanie to opiera się na obietnicy, jaką Jezus daje uczniom w Wieczerniku, przed odejściem na Mękę: Duch Święty (...) was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem (J 14,26).
Kościół nie waha się nazwać Ducha Świętego swoją pamięcią. Ludzka pamięć — dana nam przez Boga sprawność gromadzenia w skarbonie umysłu i serca minionych wydarzeń i usłyszanych słów — pozwala nam wiązać przeszłość z teraźniejszością i mądrze dążyć ku przyszłości. Nie poddać się nieubłaganemu przepływowi czasu, który nawet wielkim filozofom współczesnym wydaje się nieodwracalnym biegiem ku śmierci. Dzięki Duchowi Świętemu uczymy się, że jesteśmy śmiertelni i zarazem powołani do wieczności.
Duch Święty ciągle nam przypomina, co Bóg uczynił i czyni dla świata, dla naszej ojczyzny, dla naszych rodzin. Daje mocne przekonanie o potrzebie wierności polskiego rolnika Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie.
Duch Chrystusa uwrażliwia nas na to, iż wszyscy jesteśmy Kościołem, jesteśmy braterską wspólnotą, którą ożywia jeden Duch Boży. Dziś Duch Święty pragnie nas uwrażliwić na służbę drugim. Diakonia — to dar Ducha, dar współodpowiedzialności za drugich. Duch Święty, który udzielił Apostołom nowego impulsu i nowej wizji urzeczywistnienia Kościoła Chrystusowego, może nam udzielić charyzmatu służebności i daru nowego spojrzenia na sens swego życia.
Niech zstąpi Duch Święty, który jest strumieniem światła i oświeca nasze umysły, byśmy umieli rozpoznawać prawdę o sobie i świecie. Niech zstąpi Duch Święty, który jest światłością ludzkiego sumienia, abyśmy umieli wybierać dobro, i odrzucać zło. Niech zstąpi Duch i obmyje nas z grzechów, i z tego wszystkiego, „co nieświęte. Niech uleczy nasze wnętrza zranione i osłabione przez złe przyzwyczajenia, nałogi. Niech nagnie naszą ludzką pychę, zadufanie w sobie i pomoże stanąć przed Bogiem w „posłuszeństwie wiary”. Nasze oschłe i twarde serca niech ogrzeje ciepłem miłości, wiary i nadziei. W ten sposób stanie się dla nas przyczyną niezmierzonego szczęścia, źródłem radości, pokrzepieniem.
opr. ab/ab